Minęło 70 lat od powstania w obozie zagłady w Sobiborze
Z udziałem przedstawicieli rządów Polski, Izraela, Holandii i Słowacji odbyły się uroczystości 70.rocznicy powstania w byłym hitlerowskim obozie zagłady w Sobiborze na Lubelszczyźnie.
2013-10-14, 18:50
Posłuchaj
Uczestniczyli w nich także trzej, z 49 ocalałych uczestników buntu, którym udało się uciec z obozu 14 października 1943 roku: Thomas Blatt, Philip Bialowitz i Jules Schelvis. Z rąk szefa Kancelarii Prezydenta Jacka Michałowskiego odebrali oni nadane przez Bronisława Komorowskiego Krzyże Oficerskie Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
W krótkim przemówieniu minister Jacek Michałowski zaznaczył, że buntownicy z Sobiboru walczyli nie tylko o własną ale także naszą dzisiejszą wolność.
- Składając światła na skraju grobów, przywołując imiona ofiar pamiętajmy o tych, którzy zginęli w tej dramatycznej, krzyczącej sobiborskiej ciszy - apelował szef Kancelarii Prezydenta. Podkreślił, że uczestnicy buntu sprzed siedemdziesięciu lat bez szans ale z wielką nadzieją gołymi rękami wyszarpywali wolność.
- Jesteśmy wam wdzięczni za to wielki szacunek - powiedział Jacek Michałowski.
Wiceminister kultury i przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Sobiborskiego Piotr Żuchowski mówił z kolei o potrzebie prawdy i pamięci o wydarzeniach sprzed siedemdziesięciu lat. Zauważył, że choć zdawałoby się, iż najlepiej prawdę o tamtym czasie oddałoby milczenie to mogłoby ono stać się również akceptacją dla tego co stało się 70 lat temu.
- Milczenie pozostawia pustkę w którą może pojawiać się kłamstwo, zapomnienie a nawet jakieś małe ognisko zła, które będzie powtarzało to złe, co działo się wtedy - przestrzegał minister Żuchowski.
Podczas uroczystości odmówiono modlitwy za ofiary obozu zagłady w Sobiborze. Przewodniczyli im m.in. naczelny rabin Polski Michael Schudrich, prawosławny arcybiskup lubelski i chełmski Abel, biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski oraz proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej św. Trójcy w Lublinie ks. Grzegorz Brudny.
14 października 1943 roku w hitlerowskim obozie zagłady w Sobiborze koło Włodawy wybuchł bun. Po południu około 300 więźniów próbowało uciec z obozu. Część z nich zginęła na polu minowym, które zaczynało się za drutami kolczastymi, inni zostali trafieni kulami z wież strażniczych. Wojnę przeżyło 49 osób.
REKLAMA
ps
REKLAMA