"Toksyczny potwór" zbliża się do Stanów Zjednoczonych
Waży ponad milion ton. Wielka jest niczym amerykański stan Teksas (ponad 697 tys. kilometrów kwadratowych). Śmieciowa góra, która powstała po trzęsieniu ziemi w Japonii w 2011 roku zbliża się do wybrzeży USA.
2013-11-10, 08:56
Są w niej fragmenty budynków, łodzi, mebli, urządzenia elektryczne i w ogóle wszystko, co po tsunami z 11 marca 2011 roku spłynęło do oceanu. Śmieci te płyną przez Pacyfik i znajdują się obecnie między Hawajami a Kalifornią. Zawarte w nich toksyczne substancje mogą mieć katastrofalne skutki dla kalifornijskiej fauny i flory.
Mniejsze ilości śmieci od miesięcy docierają z Japonii do USA i Kanady. Pojawiły się na plażach w stanach Alaska, Oregon, Kalifornia i Waszyngton. W marcu 2012 roku do wybrzeży Ameryki Północnej dotarł z Japonii opuszczony statek rybacki długości 60 metrów . Jednostkę tę zatopiła w pobliżu Alaski straż przybrzeżna USA.
Z danych japońskich wynika, że 11 marca 2011 roku do oceanu mogło spłynąć około 5 milionów ton najrozmaitszych śmieci. Około 70 proc. zatonęło u wybrzeży Japonii, ale reszta zaczęła dryfować po Pacyfiku.
Przemieszczanie się ogromnej śmieciowej wyspy uważnie śledzi Administracja ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA), nad którą bezpośredni nadzór sprawuje resort handlu USA. Naukowcy opracowują symulacje komputerowe, starając się przewidzieć, w jakim kierunku i jak szybko śmieci te będą się przemieszczać za sprawą prądów morskich i wiatru.
Amerykańskie media mówią o gigantycznej wyspie zmierzającej ku wybrzeżom USA, którą nazywają "51 stanem Ameryki".
NOAA przewiduje jednak, że śmieci nie dotrą do amerykańskich wybrzeży jako pływająca, dość zwarta wyspa, ponieważ prądy i sztormy rozrzucą je po oceanie i do USA będą docierały kolejne fale śmieci. Strefa, na której rozciągają się te fale odpadków, liczy około 2 tys. km wybrzeża i sięga obecnie od Hawajów do Kalifornii.
Telewizja Fox News zwróciła uwagę na jeszcze jedno zagrożenie - wraz ze śmieciami z Japonii do USA płyną zwierzęta, dla których Ameryka Północna nie jest naturalnym środowiskiem. John Chapman z Uniwersytetu Oregonu, który badał to zjawisko, mówi o ponad 160 gatunkach takich zwierząt i wskazuje, że mogą one stanowić zagrożenie dla amerykańskiej fauny. - Myśleliśmy, że organizmy żywe z Japonii nie mogą przedostać się przez Pacyfik. Myliliśmy się, i to bardzo - powiedział.
Chodzi miedzy innymi o ostrygi, ślimaki, obunogi oraz rozgwiazdy, kraby, ukwiały, gąbki, osłonice i meduzy.
Wyspy śmieci formują się na skutek działania wirów wodnych, które wyłapują odpadki i tworzą "wielkie strefy śmietnisk". Takie skupiska zostały zaobserwowane po raz pierwszy w 1997 roku i tworzą one coś na kształt "dryfującego siódmego kontynentu. Jest to rodzaj zupy z plastiku" - pisze "Le Figaro". Według gazety, ten "siódmy kontynent" ma powierzchnię sześciokrotnie większą od Francji i niesie około 3,43 mln ton odpadów.
PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA