Piotr Ikonowicz na wolności

2013-11-12, 16:43

Piotr Ikonowicz na wolności
Przed warszawskim aresztem na Piotra Ikonowicza czekała jego żona. Foto: PAP/Jacek Turczyk

Przed warszawskim aresztem czekali na niego żona, przyjaciele i przedstawiciele Twojego Ruchu. - Wyleniuchowałem się w areszcie i teraz zabieram się do pracy - powiedział Ikonowicz dziennikarzom.

Posłuchaj

Piotr Ikonowicz na wolności. Relacja Kseni Maćczak (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Ikonowicz mógł opuścić areszt bo jego rodzina wpłaciła za niego grzywnę. Były poseł lewicowy powiedział, że zdecydował się na wpłatę ze względu na zły stan zdrowia jego żony, która w geście solidarności od kilkunastu dni prowadziła głodówkę. - Nie wygląda jednak tak źle - żartował.

Ikonowicz głodował w areszcie przez 14 dni. Miał to być protest przeciwko eksmisjom na bruk. Były poseł mówił, że był wniosek władz więzienia o zamianę aresztu na obrożę elektroniczną . Jednak - jak powiedział - nie chciałby chodzić "jak idiota z takim urządzeniem".

Piotr
Piotr Ikonowicz tuż po wyjściu z aresztu

Areszt od 30 października

Piotr Ikonowicz przebywał w Areszcie Śledczym na Olszynce Grochowskiej od 30 października. Trafił tam w związku ze sprawą z 2000 roku. Blokował wtedy eksmisję pary starszych mieszkańców Warszawy. Właściciel lokalu oskarżył go o naruszenie nietykalności cielesnej. W 2008 roku został skazany na prace społeczne. Ikonowicz wniósł, by zamieniono mu tę karę na grzywnę, a następnie odmówił jej zapłacenia. W tej sytuacji karę zamieniono na 90 dni aresztu. Ikonowicz miał rozpocząć odbywanie kary 14 października, ale nie stawił się do więzienia.

30 października został do niego doprowadzony przez policję.

Ikonowicz twierdził, że został skazany w stronniczym procesie i uważa się za więźnia politycznego. W areszcie podjął głodówkę, aby - jak mówił - zwrócić uwagę na sytuację osób eksmitowanych na bruk.

Żona byłego lidera PPS tłumaczyła, że wyrok w sprawie jej męża nie musiał zapaść na polityczne zamówienie. - Być może były to polityczne uprzedzenia sędziego, który go wydał. Zależy to też od tego, kto jest sędzią i jaki ma stosunek do sprawy - mówiła w audycji z "Kraju i ze świata" Agata Nosal-Ikonowicz. Jak tłumaczyła, wymiar sprawiedliwości jest od tego, żeby ustalić, czy czyn został popełniony i kto go dokonał, a dopiero potem skazywać. - W tym przypadku wygląda na to, że stało się odwrotnie - dodała.

Jej zdaniem w tej sprawie nie chodzi tylko o to, że Piotr Ikonowicz buntuje się przeciwko temu, że wobec niego zapadł taki wyrok. - Były też wątpliwe wyroki w stosunku do innych obrońców lokatorów. Dobrze byłoby je nagłośnić - powiedziała.

Uwolnienia Ikonowicza domagali się posłowie Twojego Ruchu.W piątek demonstrowali przed Pałacem Prezydenckim.

Piotr Ikonowicz zapłacił grzywnę i wyszedł z aresztu (źródło - x-news)

IAR/PAP/asop

Polecane

Wróć do strony głównej