Ambasador USA: presja Rosji na Ukrainę jest dobrze udokumentowana

2013-11-26, 10:12

Ambasador USA: presja Rosji na Ukrainę jest dobrze udokumentowana
Plac Europejski podczas wieczornej demonstracji 25 na 26 listopada. Foto: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Nie ma wątpliwości, że Kijów jest pod presją Rosji, by nie podpisał umowy z Unią Europejską – oświadczył ambasador USA przy OBWE Daniel Baer.

Posłuchaj

Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): kolejna noc proeuropejskich demonstracji w Kijowie
+
Dodaj do playlisty

- Mamy do czynienia z dobrze udokumentowaną i widoczną presją ze strony Rosji, by zniechęcić Ukrainę do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Nie ma wątpliwości, że rząd (ukraiński) skoncentrował się na krótkoterminowych groźbach. My - tak jak większość społeczeństwa ukraińskiego - uważamy, że bardziej przekonująca jest długoterminowa obietnica bliższej integracji Ukrainy z Europą - powiedział ambasador USA przy OBWE Daniel Baer grupie zagranicznych korespondentów w Waszyngtonie.  Oczekuje, że kwestia ta zostanie poruszona podczas ministerialnego posiedzenia Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), które odbędzie się pod przewodnictwem Ukrainy w przyszłym tygodniu w Kijowie.

Rosyjska gazeta o Ukrainie: panowie z Polski i z Litwy chcą dopiec Rosji >>>

Berkut wycofał się z Euromajdanu. Incydent z samochodem specsłużb >>>

100 tysięcy ludzi protestowało w Kijowie >>>

Lech Wałęsa gotów jechać do Kijowa i pomóc w mediacjach  >>>

- Jedną z podstawowych zasad OBWE jest to, by każdy kraj mógł podejmować decyzje nie pod przymusem. Oczekuję bardzo interesującej debaty na temat różnych presji, jakie przyszły z zewnątrz - powiedział Baer. Sprecyzował, że nie tylko Ukraina, ale i inne kraje doświadczyły od wielu miesięcy "ewidentnej presji, by zniechęcić je do integracji europejskiej".

Baer zaznaczył, że "Ukraina jest teraz na świeczniku". - Świat patrzy jak wolności do wyrażania opinii i zgromadzeń są obecnie w tak dramatyczny sposób wyrażane na ulicach Kijowa. Mamy nadzieję, że wszystkie strony, będą mogły wyrażać te wolności w sposób swobodny i pokojowy - powiedział.

Kerry nie przyjedzie do Kijowa

Sekretarz stanu USA John Kerry nie weźmie udziału w spotkaniu OBWE w Kijowie, o czym w piątek poinformowała jego rzeczniczka Jen Psaki, wskazując na "napięty grafik" szefa amerykańskiej dyplomacji. Dała jednak do zrozumienia, że na taką decyzję mogło mieć wpływ wstrzymanie przez Ukrainę przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. USA będą reprezentowane w Kijowie m.in. przez asystent sekretarza stanu ds. Europy i Euroazji Victorię Nuland.

Ambasador Baer podkreślił, że nie ma wątpliwości, że USA "od lat są zaangażowane w to, co dzieje się na Ukrainie" i "wspierają europejski wybór Ukrainy" wyrażany przez większość społeczeństwa.  - Chwalimy UE za to, że mimo ostatnich wydarzeń dalej trzyma drzwi otwarte dla europejskiej przyszłości Ukrainy - dodał. Tego rodzaju deklarację złożyli w poniedziałek szef Komisji Europejskiej Jose Barroso i szef Rady Europejskiej Herman van Rompuy.

Prodi upomniał Putina

Także były premier Włoch i były przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi powiedział w poniedziałek w Rzymie prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, że Ukraina nie może być przedmiotem konfliktu i sporów o wpływy. Prodi podczas spotkania z Putinem. - Powtórzyłem Putinowi moją tezę, że jeśli będziemy dalej uważać Ukrainę za teren wpływów, przedmiot konfliktu, będziemy skończeni – powiedział Prodi. - W perspektywie długoterminowej strategii musimy zawsze uważać, że Unia potrzebuje Rosji, a Rosja potrzebuje Europy - dodał Romano Prodi.

Euromajdany na Ukrainie trwają

Na Ukrainie piąty dzień proeuropejskich manifestacji na Ukrainie przebiegł pod znakiem przepychanek z milicją. Demonstranci domagają się, aby władze podpisały umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską na szczycie w Wilnie.

Do przepychanek doszło późnym wieczorem na placu Europejskim , gdy protestujący znaleźli zaparkowany w pobliżu samochód, gdzie - według nich - były uzbrojone osoby, które podsłuchiwały uczestników wiecu.Jak pisze portal "Ukraińska Prawda, kilka osób ucierpiało. Arsenij Jaceniuk, lider partii Batkiwszczyna, powiedział agencji Interfax, że ucierpiali posłowie, nie zwykli ludzie. Według "Ukraińskiej Prawdy", po około godzinie sytuacja na placu Europejskim się ustabilizowała: Berkut ustąpił, na co ludzie zebrani na placu zareagowali oklaskami.

Wcześniej  w poniedziałek, demonstranci pobili się z oddziałami specjalnymi Berkut przed Radą Ministrów.

Ogółem jednak protesty w samym Kijowie przebiegają spokojnie. Władze tolerują wielotysięczne wieczorne manifestacje na położonych niedaleko od siebie placach: Europejskim i Niepodległości.

Za to poza stolicą, szczególnie na wschodzie i południu kraju, miasteczka namiotowe protestujących są likwidowane siłą na podstawie decyzji sądów i władz lokalnych. Tak było w Charkowie, Mikołajowie, Czernihowie i Odessie. W Dniepropietrowsku do rozbicia niewielkiej proeuropejskiej pikiety wykorzystano dresiarzy, z którymi w ostatnim czasie często współpracuje rządząca Partia Regionów. Z kolei w zachodniej części kraju, miejscowe władze wspierają protestujących. Tylko we Lwowie na ulice wyszło kilkanaście tysięcy osób.

Tymoszenko głoduje, Janukowycz zapewnia o proeuropejskim kierunku Ukrainy

Tymczasem prezydent Wiktor Janukowycz zapowiada, że Ukraina nie zrezygnuje z integracji europejskiej . Oficjalnie rząd bowiem jedynie zawiesił przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Brukselą.

(Wideo: wystąpienie Wiktora Janukowycza do ukraińskiego narodu 25.11.2013 r., opublikowane m.in. na oficjalnej stronie prezydenta Ukrainy)

O odwołanie tej decyzji apeluje była premier Julia Tymoszenko, która w poniedziałek ogłosiła głodówkę do momentu podpisania dokumentu. List Tymoszenko odczytał jej adwokat Serhij Własenko ze sceny ustawionej przez opozycję na placu Europejskim w Kijowie, gdzie trwają protesty przeciwko zerwaniu przez władze przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.
- Na znak solidarności ze wszystkimi, którzy walczą dziś na wszystkich Euromajdanach na Ukrainie i w świecie, ogłaszam bezterminową głodówkę i domagam się od (prezydenta Ukrainy Wiktora) Janukowycza podpisania umowy o stowarzyszeniu i strefie wolnego handlu z Unią Europejską - napisała Tymoszenko. Julia Tymoszenko zaapelowała do Ukraińców o dalszą walkę na rzecz podpisania umowy z UE.
- Idźcie naprzód, nie poddawajcie się, dążcie do zwycięstwa! Jeśli 29 listopada Janukowycz nie podpisze umowy, zetrzyjcie go z powierzchni ziemi (...) - głosi oświadczenie.

Rząd Ukrainy wstrzymał przygotowania do umowy z UE

Oczekiwano, że umowa o stowarzyszeniu Ukrainy z UE zostanie podpisana na szczycie Partnerstwa Wschodniego w czwartek i piątek Wilnie. Władze w Kijowie ogłosiły jednak w ubiegłym tygodniu, że wstrzymują przygotowania do zawarcia tego porozumienia. Rząd wyjaśnił, że UE nie zaproponowała stronie ukraińskiej wystarczającego zadośćuczynienia za straty, które Ukraina poniosłaby w związku z pogorszeniem relacji handlowych z Rosją, sprzeciwiającą się zbliżeniu Kijowa z Brukselą. W odpowiedzi na tę decyzję na Ukrainie rozpoczęły się pod koniec tygodnia masowe demonstracje zwolenników integracji europejskiej. W niedzielę w marszu na rzecz poparcia umowy z UE uczestniczyło w Kijowie 100 tysięcy ludzi.
PAP/IAR/UkraińskaPrawda/Interfax/agkm

(Wideo: rezolucja Euromajdanu)

 

''

Polecane

Wróć do strony głównej