Uciekły przed wojną do Libanu. Tu były wykorzystywane seksualnie
Organizacja Human Rights Watch (HRW) bije na alarm! Syryjki, które szukały schronienia w Libanie były zmuszane do seksu przez pracodawców, gospodarzy, a nawet pracownika lokalnej organizacji pomocowej.
2013-11-27, 17:38
53-letnia mieszkanka Damaszku, powiedziała HRW, że była napastowana seksualnie w dziewięciu z dziesięciu domów, w których pracowała, by utrzymać siebie i czwórkę dzieci. Męscy pracodawcy usiłowali dotykać ją w intymne miejsca, przymuszać do seksu lub zmusić jej 16-letnią córkę do małżeństwa. Syryjka porzuciła pracę w domach i polega teraz na pomocy instytucji kościelnych.
W ciągu minionych trzech miesięcy odnotowano także przypadki wykorzystywania seksualnego kilku uchodźczyń przez pracownika jednej z lokalnych organizacji charytatywnej - podała HRW.
Organizacja Human Rights Watch twierdzi, że przeprowadziła wywiady z kilkunastoma kobietami, które skarżyły się, że były w Libanie molestowane i zmuszane do seksu. Syryjki nie zgłaszały tego władzom bo bały się zemsty prześladowców. Bały się też, że mogą zostać aresztowane za brak ważnych dokumentów. - Kobiety, które z Syrii uciekły przed śmiercią i przemocą, powinny znaleźć w Libanie schronienie, a nie być seksualnie napastowane - podkreśliła dyrektorka HRW ds. praw kobiet Liesl Gerntholtz.
ONZ szacuje, że do Libanu przedostało się 800 tys. uchodźców z Syrii, którzy uciekli przed wojną trwającą od marca 2011 roku. Całkowita liczba syryjskich uchodźców zapewne przekracza milion, ponieważ wielu z nich nie rejestruje się w odpowiednich agencjach ONZ.
HRW wezwała libańskie władze oraz ONZ, by otoczyły uchodźczynie ochroną i ułatwiły im zgłaszanie nadużyć wobec nich władzom. Do krajów-darczyńców zaapelowano o zwiększenie pomocy dla uchodźców, aby zmniejszyć ich podatność na różne formy wykorzystywania.
PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA