Ukraina: opozycja żąda sankcji, dymisji rządu i prezydenta

2013-11-30, 14:00

Ukraina: opozycja żąda sankcji, dymisji rządu i prezydenta
Uczestnicy protestu w Kijowie. Na pierwszym planie mężczyzna, który został ranny podczas rozpędzania demonstracji na Majdanie. Foto: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Ukraińska opozycja chce od Zachodu sankcji wobec władz w Kijowie.

Posłuchaj

Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): opozycja prosi Zachód o reakcję po rozpędzeniu Majdanu
+
Dodaj do playlisty

Ma to być odpowiedź na agresywne działania milicji, która nad ranem rozpędziła pokojowych demonstrantów z placu Niepodległości w stolicy. Opozycjoniści żądają także dymisji prezydenta i rządu, w tym ukarania ministra spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenki.

Ukraińska milicja brutalnie rozpędziła w nocy w Kijowie kilkuset uczestników Euromajdanu - demonstracji poparcia na rzecz integracji europejskiej Ukrainy.

Lider opozycji Arsenij Jaceniuk powiedział, że ukraińscy politycy oczekują reakcji zachodnich partnerów.  - Nie chcemy słów, a działań. Już nie ma żadnych iluzji. Różowe okulary nie są na czasie - zaznaczył.

Także przywódca innej opozycyjnej partii, UDAR, Witalij Kliczko powiedział, że szefowie państw członkowskich Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i innych demokratycznych krajów powinni dokonać oceny sytuacji na Ukrainie. Zaapelował także do Ukraińców, aby wyszli na ulice.  - Każdy powinien wyjść i powiedzieć, co myśli, czy chce mieszkać w totalitarnym policyjnym kraju, gdzie biją dzieci, czy w wolnym europejskim kraju - dodał. On również wezwał do nałożenia sankcji, personalnie na prezydenta Ukrainy W

Opozycja ma zamiar zmobilizować wszystkich swoich zwolenników na niedzielną demonstrację w stolicy. Protesty rozpoczynają się jednak już w sobotę. Manifestanci z placu Niepodległości, a także mieszkańcy Kijowa przychodzą na położony niedaleko plac świętego Michała.

Opozycjoniści zapowiadają, że manifestacje mają być kontynuowane i proponują organizację strajków. Opozycja zapowiada także stworzenie jednej głównej kwatery, w której zapadałyby decyzje, dotyczące dalszych form protestu.

Apel Tymoszenko

Do protestów wezwała także z więzienia Julia Tymoszenko.  Zdaniem Julii Tymoszenko, poranne rozpędzenie pokojowej demonstracji w Kijowie, to dowód na to, że Wiktor Janukowycz wprowadza na Ukrainie dyktaturę. Jedynym ratunkiem jest masowy udział Ukraińców w akcjach protestacyjnych w niedzielę i w następnych dniach.

Julia Tymoszenko napisała w liście odczytanym przez jej córkę, że działań milicji nie można pozostawić bez reakcji. Ukraińcy muszą pokazać, że się temu sprzeciwiają.

IAR/agkm

(źr. TVN24/x-news)

.

Polecane

Wróć do strony głównej