Dekret Bierurta. Warszawa dostanie pieniądze
To zaledwie kropla w morzu potrzeb. A przyjęte rozwiązanie nie załatwia sprawy raz na zawsze. A mimo to, Warszawa ma powody do zadowolenia.
2013-12-05, 18:40
Posłuchaj
Stolica dostanie pieniądze na wypłatę zasądzonych już odszkodowań związanych z dekretem Bieruta. Parlament zakończył prace nad ustawą, która przyznaje miastu w latach 2014-2016 po 200 milionów złotych rocznie z Funduszu Reprywatyzacyjnego.
- To dobra wiadomość dla stolicy, ale problem odszkodowań powinien zostać rozwiązany systemowo, a nie doraźnie - uważa senator PO Aleksander Pociej. Jego zdaniem, konieczna jest ustawa reprywatyzacyjna. - Dopiero wtedy będzie możliwość ograniczenia tych roszczeń, które idą w dziesiątki miliardów złotych, i których żaden budżet, nie tylko Warszawy, ale również państwa nie wytrzyma - podkreśla Pociej w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową.
Także wiceprzewodniczący stołecznej Rady Miasta Sebastian Wierzbicki (SLD) uznaje, że przyjęta przez parlament ustawa to rozwiązanie doraźne. - Warto jednak je docenić - dodał.
Zdaniem radnej PO Zofii Trębickiej, zasądzone wyroki to kwota rzędu 600 milionów złotych. A nowe wnioski wciąż napływają. Trzeba się spodziewać, że będą kolejne, kosztowne dla miasta wyroki. - Tak więc decyzja Senatu to kropla w morzu potrzeb - wyjaśnia radna Warszawy.
Dwa lata temu Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, zgodnie z którym odszkodowania za nieruchomości zabrane dekretem Bieruta muszą być wypłacane po cenach obecnie obowiązujących. Od tego czasu lawinowo wzrosła liczba pozwów, które byli właściciele lub ich spadkobiercy składają do sądów.
"O własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy" to tytuł dekretu jaki w 26 października 1945 roku został podpisany przez ówczesnego przewodniczącego Krajowej Rady Narodowej Bolesława Bieruta. Po tym dokument wszedł w życie wszystkie grunty w granicach miasta zostały przejęte najpierw przez gminę m.st. Warszawy, a w 1950 r. przez Skarb Państwa.
Państwo przejęło wtedy około 12 tysięcy hektarów gruntów i ponad 20 tysięcy nieruchomości.
Teoretycznie właściciele gruntów mogli w ciągu sześciu miesięcy od dnia objęcia działek w posiadanie przez gminę zgłosić wnioski o przyznanie im na tych terenach "prawa wieczystej dzierżawy z czynszem symbolicznym lub prawa zabudowy za symboliczną opłatą". Ale w praktyce wyglądało to tak, że wnioski w ogóle nie były rozpatrywane lub wydawano decyzje odmowne, bez podawania przyczyn. Co więcej, wielu właścicieli nic nie mogło wskórać bo byli w komunistycznych więzieniach, przebywały za granicą lub nie zostały poinformowane o takiej możliwości.
REKLAMA
Nagrania na temat Bieruta w Radiach Wolności>>>
Na początku grudnia 2007 roku Sąd Najwyższy uznał, że to Skarb Państwa ma obowiązek pokryć koszty wszystkich decyzji wydanych m.in. przez rady narodowe, urzędy gmin, województw przed 27 maja 1990 roku, czyli przed przed reformą administracji. Dotyczy to m.in. decyzji wywłaszczeniowych, które powoływały się na ustawę nacjonalizacyjną, na dekret o reformie rolnej, a także na "dekret Bieruta".
Władze Warszawy od dawna alarmowały, że nie stać ich na wpłatę tych odszkodowań. Teraz, dzięki decyzji Sejmu i Senatu stolica otrzyma zastrzyk gotówki. Aby tak się stało swój podpis pod ustawą musi złożyć prezydent Bronisław Komorowski.
IAR/PAP/asop
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
REKLAMA