Martin Schulz: nie mogę zagwarantować, że PE poprze porozumienie z Wielką Brytanią

2016-02-16, 18:00

Martin Schulz: nie mogę zagwarantować, że PE poprze porozumienie z Wielką Brytanią
Brytyjski premier David Cameron i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. Foto: PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

- Trzeba powiedzieć to jasno: żaden przywódca nie może przyjść do Parlamentu Europejskiego i oczekiwać gwarancji przyjęcia przez posłów swej propozycji. W demokracji to nie jest możliwe - stwierdził szef PE.

Posłuchaj

Martin Schulz: trzeba powiedzieć to jasno: żaden przywódca nie może przyjść do Parlamentu Europejskiego, przedstawić swoją propozycje i oczekiwać gwarancji jej przyjęcia przez posłów. W demokracji to nie jest możliwe (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron od miesięcy próbuje wypracować nowe porozumienie z Unią Europejską.

Aby kompromis był praktycznie realizowany, będą musiały być wprowadzone w życie nowe przepisy. To z kolei będzie wymagało zgody Parlamentu Europejskiego.

Szef PE Martin Schulz poinformował, że Cameron zwrócił się z prośbą do Parlamentu, aby współpracował w tym procesie.

Schulz wyjaśnił, że po tym, jak porozumienie zostanie uzgodnione przez przywódców 28 państw członkowskich odbędzie się "bardzo konstruktywna debata w Parlamencie Europejskim".

Dodał, że nie można przewidzieć, jak się ona zakończy. - Nie mogę zagwarantować, że Parlament poprze porozumienie z Wielką Brytanią - zaznaczył.

- Parlament Europejski zrobi wszystko, by wesprzeć sprawiedliwy kompromis z Wielką Brytanią, ale nie mogę uprzedzać wyników głosowania - oświadczył Schulz.

W ubiegłym tygodniu przywódcy Unii Europejskiej dostali od szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska wynegocjowany z Londynem projekt dokumentu końcowego szczytu, który zawiera propozycje uzgodnień w czterech dziedzinach wskazanych przez Camerona.

Ostateczne porozumienie z Londynem spróbują wypracować przywódcy państw Unii na szczycie 18-19 lutego.

***

REKLAMA

Wielka Brytania oczekuje reform w czterech głównych obszarach polityki europejskiej: zarządzaniu gospodarczym i roli państw pozostających poza strefą euro, konkurencyjności, suwerenności państw członkowskich i migracji w ramach Unii Europejskiej.

W kwestii polityki gospodarczej "Wielka Brytania nie oczekuje dodatkowych wyłączeń lub prawa weta", ale "prawnie wiążącego uznania zasad, które zakładają, że UE to nie tylko strefa euro i żadne państwo nie powinno być dyskryminowane ze względu na używaną walutę"

W kwestii konkurencyjności brytyjski szef rządu pochwalił Komisję Europejską za rozwinięcie planów dotyczących jednolitego rynku cyfrowego, a także postęp w negocjacjach dotyczących umów handlowych z USA, Chinami i Japonią. Podkreślił jednak, że oczekuje redukcji nadmiernej liczby unijnych regulacji, które - jak ocenił - ograniczają możliwość rozwoju europejskich przedsiębiorstw.

Cameron oczekuje "formalnego, prawnie wiążącego i nieodwracalnego" wyłączenia Wielkiej Brytanii z koncepcji "coraz ściślejszej Unii". Oświadczył, że jego rząd będzie się domagał wzmocnienia roli parlamentów narodowych, które miałyby uzyskać prawo blokowania propozycji legislacyjnych przygotowanych przez instytucje unijne.

Najwięcej kontrowersji budzą brytyjskie żądania w sprawie świadczeń socjalnych. Wiele krajów, w tym Polska, obawia się, że te żądania doprowadzą do ograniczenia swobody przepływu osób w Unii.

Zaproponowane rozwiązanie przewiduje ustanowienie "mechanizmu zabezpieczającego", który pozwoli krajom UE na ograniczenie w wyjątkowej sytuacji dostępu do niektórych świadczeń socjalnych dla nowo przybyłych imigrantów z innego państwa unijnego maksymalnie na cztery lata.

Wyjątkowa sytuacja to taka, w której napływ migrantów zarobkowych przez dłuższy czas obciąża system zabezpieczeń społecznych albo prowadzi do poważnych trudności na rynku pracy czy zakłóceń w funkcjonowaniu służb publicznych.

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej