Seksskandale w USA. "Nagle liberalne media mówią, że może Bill Clinton był faktycznie winny gwałtu" [WYWIAD]

2017-11-22, 16:05

Seksskandale w USA. "Nagle liberalne media mówią, że może Bill Clinton był faktycznie winny gwałtu" [WYWIAD]
Były prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton wystąpił podczas konferencji bezpieczeństwa w Pradze. Foto: Shutterstock/Gregory Reed

- Nagle, niespodziewanie, lewicowe, liberalne media, na co dzień strażnicy standardów progresywnych wartości, mówią że może i Bill Clinton był faktycznie winny gwałtu. Kryli go przez lata - mówił w rozmowie z PolskieRadio.pl Matthew Tyrmand, publicysta i działacz społeczny.  

Seksskandal w USA zbiera coraz większe żniwo. We wtorek ze stacji CBS zwolniony został Charlie Rose, dziennikarz znany kilku pokoleniom Amerykanów. Został oskarżony o wykorzystywanie seksualne stażystek.

Wszystko zaczęło się od hollywoodzkiego producenta Harveya Weinsteina, który teraz ma zarzuty od ponad 80 kobiet, w tym również o gwałty. Sprawa dotarła także do świata polityki, dwóch polityków z dwóch największych partii ma kłopoty.

Startujący w wyborach uzupełniających Republikanin Roy Moore miał się spotykać z 13-latką gdy sam miał 32 lata. - Możliwe, że ma coś "za uszami" ale możliwie też, że to lewicowa operacja, podobna do tej z Trumpem. W odpowiednim momencie, tuż przed wyborami wyciągnęli znikąd oskarżenia, tak samo jest tu - komentował Matthew Tyrmand.

"Clinton to gwałciciel"

Co do oskarżonego o molestowanie polityka partii Demokratycznej publicysta ma jednoznaczny stosunek ze względu na zdjęcie, na którym wyraźnie widać co robił Moore. - Okazało się, że Al Franken, komik oraz feminista, Demokrata, liberał w sensie amerykańskim, molestował kobietę. Jest to udokumentowane na zdjęciu jak macał kobietę śmiejąc się przy tym. Owa kobieta mówi, że była molestowana przez niego także na inne sposoby. Wkrótce będą nowe oskarżenia, niedługo to zamieni się w kulę śniegową - stwierdził Tyrmand.

Niektóre środowiska liberalne, tradycyjnie kibicujące Demokratom, zaczęły mówić o rozliczeniu Billa Clintona. - Nagle, niespodziewanie, lewicowe, liberalne media, na co dzień strażnicy standardów progresywnych wartości, mówią, że może i Bill Clinton był faktycznie winny gwałtu. Kryli go przez lata. To są ci sami ludzie, którzy mówią, że nigdy nie można oskarżać ofiary, że trzeba jej wierzyć na słowo w cokolwiek powie. Najczęściej taka ofiara to kobieta i należy wierzyć we wszystko, co powie i atakować mężczyznę - zaznaczył publicysta.

- Te zasady nigdy nie imały się Clintonów. Wobec Billa Clintona wystosowano naprawdę dużo zarzutów gwałtu, jest to dobrze udokumentowane, wiemy nawet o  rekompensatach finansowych za milczenie - dodał.

Daniel Czyżewski, PolskieRadio.pl

Polecane

Wróć do strony głównej