Dr Szymon Kardaś: podejście rosyjskie do umów gazowych polega na "pakietowości"
2019-12-12, 21:12
- Rosja podczas szczytu normandzkiego chciała wykorzystać "kartę gazową", ale ta kalkulacja się do końca nie sprawdziła - powiedział w Polskim Radiu 24 dr Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Posłuchaj
Gość Polskiego Radia 24 mówił o spotkaniu tzw. normandzkiej czwórki w kontekście umowy gazowej pomiędzy Rosją a Ukrainą. - Ukraina jest gotowa wyjść naprzeciw i odebrać dług w formie dostaw gazu, a dla Rosjan jest to co prawda uznanie długu, ale każda ze stron może traktować to jako sukces, gdyż Rosjanom zależy na dostawach gazu na Ukrainę. Ich postulat został spełniony, a Ukraina odebrała swój dług. Jest to rozwiązanie win-win - zwrócił uwagę.
Celowa rozgrywa Gazpromu
- Pozostaje jeszcze jednak kwestia polityczna. Problemem jest najprawdopodobniej Władimir Putin, który temat zadłużenia stawiał jako warunek zawarcia jakiegokolwiek porozumienia. Pytanie, czy coś zmieniło się w tej sprawie od szczytu normandzkiego - mówił.
Powiązany Artykuł
Szczyt "normandzkiej czwórki". Wolodymyr Zełenski: na razie mamy remis
- Orzeczenia, które zapadły w latach 2017 i 2018, z których wynika dług Gazpromu wobec Ukrainy, zostały przez Gazprom zaskarżone. Wniesiono łącznie trzy apelacje i tylko pierwsza została rozpatrzona. Kolejne będą rozpatrzone w latach 2020 i 2021, po wygaśnięciu obecnych umów. Gazprom z pewnością zrobił to celowo, by rozciągnąć to w czasie maksymalnie jak się da, by rozmawiać z innej pozycji ze stroną ukraińską - tłumaczył.
- Szanse na skuteczne anulowanie tych rozstrzygnięć nie są wielkie. Póki co Gazprom może mówić, że sprawa jest otwarta. Kontrakt tranzytowy jest dla Rosji bardzo ważny, bo to Rosja ma zobowiązania wobec europejskich odbiorców jej gazu - przyznał ekspert.
Gra pozorów
- Rosja sprawia wrażenie, jakby na tym kontrakcie bardziej zależało Ukrainie i stronie europejskiej, a tymczasem jest to raczej w interesie Rosji, ponieważ ma długoterminowe zobowiązania kontraktowe. Jeżeli nie będzie możliwości transportu gazu przez Ukrainę, Gazprom będzie miał problem z wywiązaniem się z umów wobec krajów zachodnich - zauważył.
Powiązany Artykuł
Zgromadzenie Ogólne ONZ wezwało Rosję do opuszczenia Krymu. Przyjęta rezolucja
Jego zdaniem "coraz więcej przemawia za tym, że porozumienie zostanie osiągnięte. W ostatnich kilkunastu dniach mamy do czynienia z intensyfikacją dialogu rosyjsko-ukraińskiego. Być może kompromis poszedł dalej, niż nam się w tej chwili wydaje. Najważniejszym problemem pozostaje kwestia długu".
"Rosjanie zwyczajnie blefują"
- Szczyt normandzki z punktu widzenia rosyjskiego był tak przemyślany, aby w negocjacjach wykorzystać "kartę gazową". Z pewnością jest to kwestia będąca elementem rozmów politycznych, bo podejście rosyjskie wymaga "pakietowości". Oczekiwanie strony rosyjskiej w kontekście szczytu normandzkiego było takie, aby zasygnalizować możliwość kryzysu gazowego, a jeśli nie będzie porozumienia, aby wpłynąć na partnerów zachodnich, by nacisnęli na Ukrainę - zaznaczył.
Powiązany Artykuł
Wspólne oświadczenie przywódców ws. sytuacji na Ukrainie
- Ta kalkulacja nie do końca się sprawdziła, ale gaz jest wykorzystywany przez Rosję jako instrument polityczny. Dziś w niektórych krajach magazyny gazowe są pełne nawet w 100 proc., więc nawet gdyby doszło do wstrzymania dostaw gazu, nie byłby to taki kryzys jak w 2009 r. - wyjaśnił.
- Rosjanie zwyczajnie blefują i warto, aby Zachód i Ukraina mieli tego świadomość. W tym punkcie Rosjanie mają relatywnie słabsze karty, strona rosyjska jest "na musiku" - powiedział.
***
Audycja: "7 dni wschód"
Prowadzący: Piotr Pogorzelski
Gość: dr Szymon Kardaś (Ośrodek Studiów Wschodnich)
Data emisji: 12.12.19
Godzina emisji: 20.33
PR24/pkr/IAR