Traktat polsko-francuski. Szynkowski vel Sęk: takie porozumienia miały znaczenie w latach 90.
- Czasy znaczenia traktatów dwustronnych odeszły do przeszłości. Miały one znaczenie kiedy nie byliśmy wspólnie w Unii Europejskiej, w latach 90. Dziś przede wszystkim istotne jest to, w jaki sposób potrafimy wykorzystywać swoje szanse w Unii. A niestety nie potrafimy - powiedział w "Rozmowie Polskiego Radia 24" Szymon Szynkowski vel Sęk z Prawa i Sprawiedliwości.
2025-05-09, 18:00
- Gościem Kamila Szewczyka w audycji "Rozmowa Polskiego Radia 24" w piątek (9.05) o godz. 17.33 był Szymon Szynkowski vel Sęk z Prawa i Sprawiedliwości.
Francja i Polska zawarły dwustronny traktat o wzmocnionej przyjaźni i współpracy. Podpisy złożyli w Nancy prezydent Emmanuel Macron i premier Donald Tusk.
- Czasy znaczenia traktatów dwustronnych odeszły do przeszłości. Miały one znaczenie kiedy nie byliśmy wspólnie w Unii Europejskiej, w latach 90. Dziś przede wszystkim istotne jest to, w jaki sposób potrafimy wykorzystywać swoje szanse w Unii Europejskiej. A nie potrafimy niestety, bo prezydencja jest kompletnie niewykorzystana - powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk.
Posłuchaj
- Myślę, że to ma trochę odciągnąć uwagę od tego, że nie potrafimy wykorzystać prezydencji do realizacji naszych interesów, między innymi realizacji interesów ze Stanami Zjednoczonymi. A ten traktat polsko-francuski też jest takim elementem, który może odciągać uwagę od wagi naszych relacji ze Stanami Zjednoczonymi - dodał polityk.
Szef polskiego rządu jeszcze przed podpisaniem dokumentu deklarował, że znajdzie się w nim zapis, który w przypadku zagrożenia zobowiązuje oba kraje do udzielenia sobie pomocy - w tym militarnej. Po podpisaniu traktatu głównego nastąpiło podpisanie drugiego dokumentu, dotyczącego współpracy w zakresie cywilnej energetyki jądrowej. Donald Tusk ogłosił, że na 20 kwietnia ustanowiono Dzień Przyjaźni polsko-francuskiej.
REKLAMA
Źródło: Polskie Radio 24
REKLAMA