Nie ma zagrożenia radiacyjnego w Polsce. PAA odradza picie płynu Lugola

- Ataki na Zaporoską Elektrownię Jądrową nie stwarzają zagrożenia dla mieszkańców Polski. Założyliśmy różne scenariusze, również te najdalej idące. Odpowiedź była jednoznaczna - zagrożenie w Polsce nie występuje - poinformował prezes Państwowej Agencji Atomistyki Łukasz Młynarkiewicz

2022-09-30, 14:26

Nie ma zagrożenia radiacyjnego w Polsce. PAA odradza picie płynu Lugola
Nie ma zagrożenia radiacyjnego w Polsce. PAA odradza picie tzw. płynu lugola. Foto: Twitter/MSWiA

Przypomnijmy, że w połowie września resort rozpoczął dystrybucję jodku potasu w związku z walkami w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej na Ukrainie. W zeszłym tygodniu personel tej okupowanej przez Rosjan elektrowni wyłączył w ramach środków bezpieczeństwa ostatni działający tam reaktor.

Prezes Państwowej Agencji Atomistyki Łukasz Młynarkiewicz stwierdził w piątek podczas konferencji prasowej, że sytuacja związana z agresją na Ukrainę i znajdujące się na jej terenie obiekty jądrowe jest wydarzeniem bez precedensu.

Żaden obiekt jądrowy nie powinien być celem działań militarnych. Elektrownie jądrowe, choć mają dużą wytrzymałość, nie są projektowane z myślą o wojnie, o celowym ostrzale artyleryjskim - powiedział Łukasz Młynarkiewicz.

Zapewnił, że "działania militarne oraz ataki na Zaporoską Elektrownię Jądrową nie stwarzają bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców Polski".

REKLAMA

- Chcę tu wyraźnie podkreślić: zdrowie i życie mieszkańców Polski nie jest zagrożone. Zaporoże nam nie zagraża i to się nie zmieni, nawet gdy reaktory zostaną włączone, bo dzisiaj wszystkie reaktory pozostają wyłączone. Nie grozi nam scenariusz Czarnobyla ani Fukushimy - zaznaczył Młynarkiewicz.

Picie tzw. płynu Lugola może być szkodliwe

Podkreślił, że nie należy spożywać preparatów ze stabilnym jodem lub tzw. płynu Lugola bez wyraźnych zaleceń. "Takie działanie jest bezsensowne i może być również szkodliwe".

Prezes Młynarkiewicz poinformował również, że Państwowa Agencja Atomistyki dysponuje nowoczesnymi narzędziami analitycznymi.

- Od początku trwania wojny wykonaliśmy dziesiątki symulacji zdarzeń radiacyjnych na terytorium Ukrainy. Dziś wiemy znacznie więcej. Założyliśmy różne scenariusze, również te najdalej idące. Takie, które zakładają uszkodzenie obwodu bezpieczeństwa oraz uwolnienie skażeń bezpośrednio do atmosfery i to w dużych ilościach, także w wyniku działań celowych. Wyniki naszych symulacji skonfrontowaliśmy z innymi dozorami jądrowymi - partnerami zagranicznymi. Odpowiedź była jednoznaczna - zagrożenie na terytorium Polski nie występuje - zaznaczył Łukasz Młynarkiewicz.

REKLAMA

Czytaj więcej:

MN/KOZ/PAP/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej