Premier Morawiecki: Tusk przypomniał sobie o przemyśle zbrojeniowym i zaczął opowiadać farmazony

Donald Tusk - niszczyciel polskiego przemysłu, grabarz przemysłu zbrojeniowego, przypomniał sobie o nim i zaczął opowiadać farmazony - stwierdził w Gliwicach premier Mateusz Morawiecki. Jak zauważył, dawno nie widział kogoś, kto "by sobie w ten sposób strzelił w kolano".

2023-04-26, 10:50

Premier Morawiecki: Tusk przypomniał sobie o przemyśle zbrojeniowym i zaczął opowiadać farmazony
Mateusz Morawiecki ocenił, że Donald Tusk to niszczyciel polskiego przemysłu. Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Szef rządu wraz z wicepremierem, szefem MON Mariuszem Błaszczakiem złożyli w środę rano wizytę w Zakładach Mechanicznych "Bumar-Łabędy" S.A. w Gliwicach.

"W Bumarze jest wielki potencjał przemysłowy"

Mateusz Morawiecki podczas wystąpienia zadeklarował, że będzie robić wszystko, aby "nie tylko Łabędy przetrwały, ale żeby miały przed sobą szansę na rozwój, dobrą przyszłość".

- Zrobię wszystko, aby właśnie tak było, bo tutaj w Gliwicach w Bumarze jest wielki, wspaniały potencjał rozwojowy, potencjał produkcyjny - podkreślił premier.

Premier: Tusk to niszczyciel polskiego przemysłu

Nawiązał też do wtorkowej wypowiedzi szefa PO Donalda Tuska ws. zakładów zbrojeniowych w Stalowej Woli. Lider PO powiedział m.in. że "ludzie zastanawiają się, dlaczego rząd PiS uznał, że gigantyczne zakupy w Korei są lepsze, niż te sprawdzone w boju i produkowane w całości tu w Polsce, w Stalowej Woli armatohaubice" Krab.

REKLAMA

- Ostatnio mój konkurent polityczny, główny przeciwnik Donald Tusk przypomniał sobie o przemyśle zbrojeniowym i na Podkarpaciu zaczął opowiadać farmazony. On - niszczyciel polskiego przemysłu, grabarz przemysłu zbrojeniowego - przypomniał sobie o przemyśle zbrojeniowym. Dawno nie widziałem kogoś, kto by sobie w ten sposób strzelił co najmniej w kolano - mówił premier.

8 tys. ludzi na bruk

Jak podkreślił, to w czasach Tuska przemysł zbrojeniowy był zwijany.

- Tam, na Podkarpaciu, 8 tys. ludzi poszło na bruk. To jest dowód tego, w jaki sposób Platforma Obywatelska zajmowała się przemysłem zbrojeniowym - wskazał.

- Panie Tusk, jak pan ma odwagę, to niech pan pójdzie do tych zwolnionych pracowników, tylko proszę włożyć grubą kufajkę, żeby pana kijami nie obili za mocno - dodał premier.

REKLAMA

Morawiecki wskazał, że za czasów rządów Tuska brakowało zleceń, zamówień, a jedyną ofertą było sprzedanie części zakładu chińskiemu producentowi maszyn budowlanych.

- Taką przyszłość dla polskiej zbrojeniówki szykowała PO i realizowała PO - mówił Morawiecki.

"Kpina w żywe oczy"

Zdaniem premiera nie może być tak, że - jak mówił - "jeździ sobie facet po Polsce, kłamie w żywe oczy i różne media, które go wspierają, robią dobrą minę do złej gry".

- To tak jakby bandyta wszedł do sklepu z porcelaną, potłukł prawie wszystkie zastawy, pozostałe ukradł i jeszcze, wychodząc, zadzwonił na policję i powiedział, że jakiegoś rabunku w sklepie ktoś dokonał. Dajcie spokój, przecież takie coś to jest kpina w żywe oczy - ocenił Morawiecki.

REKLAMA

Zakłady Mechaniczne "Bumar-Łabędy" S.A. to jedna ze spółek wchodzących w skład PGZ. Są podmiotem zaliczanym do przedsiębiorstw o strategicznym znaczeniu dla obronności kraju. Firma specjalizuje się w produkcji, remontach oraz modernizacji sprzętu pancernego.

Czytaj także:

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej