Spór miasta z rządem o port w Elblągu. Radny PiS: prezydent Wróblewski staje po stronie Trzaskowskiego
- Prezydent Elbląga Witold Wróblewski z PSL staje po tej samej stronie co prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski - mówi Rafał Traks. Elbląski radny PiS ocenił działania władz miasta polegające na blokowaniu planowanego pogłębiania wód w porcie Elbląg. Rząd chce udzielić finansowego wsparcia poprzez dokapitalizowanie spółki miejskiej zarządzającej portem w zamian za udziały. Prezydent Elbląga na propozycje odpowiedział "nie". Ekspert branży morskiej przekonuje, że port w Elblągu ma szanse się rozwinąć, ale będzie to port zapasowy i potrzeba na to trochę czasu.
2023-04-26, 17:15
Osią sporu między rządem a władzami miasta jest niespełna kilometrowy odcinek, kończący się bezpośrednio w porcie w Elblągu. Samorząd Elbląga i spółka zarządzająca portem uważają, że powinny go pogłębić Skarb Państwa i Urząd Morski w Gdyni. Ministerstwo Infrastruktury i Urząd Morski w Gdyni wskazują natomiast, że to zadanie zarządu portu, który obecnie jest spółką komunalną.
- Na chwilę obecną mamy na stole propozycję ze strony rządu polegającą na dokapitalizowaniu portu kwotą 100 mln zł, wpisanie portu na listę portów o znaczeniu strategicznym dla gospodarki narodowej, w zamian za przejęcie pakietu kontrolnego udziałów w firmie zarządzającej portem, która należy do miasta - przypomina Rafał Traks, radny miejski z PiS.
Elbląg jest zadłużony, nie ma pieniędzy na port
- Po drugiej stronie jest samorząd, który w budżecie miasta Elbląg ma zero złotych na rozwój portu elbląskiego. Mało tego, finansowanie portu do 2035 r. jest także na poziomie zero złotych. Ponadto zadłużenie miasta jest określone na kwotę około 300 mln zł. Reasumując, z mojego punktu widzenia skorzystanie z propozycji rządowej to idealna opcja - podkreśla Traks.
Opozycja niewiele ma do powiedzenia w Radzie Miasta Elbląg. Radni PiS i radni niezależni mają łącznie dziewięć głosów. Pozostali rządzący - 16 osób - stanowią koalicję PO i PSL.
REKLAMA
Radny PiS zwraca uwagę, że obecne dokapitalizowanie to miejsca pracy, to też wpływy z podatków w przyszłości. - Nie rozumiem argumentów pana prezydenta Witolda Wróblewskiego. W przypadku dokapitalizowania tego portu, zwiększenia możliwości przeładunkowych niemalże z automatu więcej ludzi będzie pracowało w tym porcie. Tu będą pracowali elblążanie, a nie mieszkańcy Warszawy, Krakowa czy Poznania - mówi Traks.
- Prezydent Elbląga Witold Wróblewski staje po tej samej stronie co prezydent Rafał Trzaskowski, czyli jest totalna wojna z rządem tylko po to, żeby robić na złość. Tracą tymczasem mieszkańcy - mówi Traks.
Miasto jest na "nie" i organizuje referendum
Na propozycje rządowe władze samorządowe Elbląga nie chcą przystać. Ich zdaniem środki, które proponuje rząd, czyli "do 100 mln zł", nie są faktycznie przeznaczone na rozwój portu, lecz na dokończenie zadania, które i tak musi zrealizować rząd. Pogłębienie toru wodnego na całym odcinku rzeki jest zadaniem rządu, bowiem tor jest jego własnością.
W poniedziałek rozpoczęły się konsultacje w formie ankiet z elblążanami w sprawie przyszłości portu morskiego w Elblągu.
REKLAMA
- Badanie opinii przeprowadzane jest w dwóch formach - ankiety papierowej i elektronicznej oraz sondażu telefonicznego przeprowadzonego przez wybrany, niezależny ośrodek badawczy - wyjaśniła rzecznik.
Tendencyjne pytanie
Radny PiS krytycznie ocenia wspomniane badanie. - Trudno nazwać to referendum, ale jednak coś tam się dzieje - mówi Traks.
Głosujący odpowiadają na jedno pytanie: czy uważa Pan/Pani że port morski w Elblągu powinien nadal pozostać własnością miasta? Są dwie odpowiedzi: "tak, powinien pozostać nadal własnością miasta" i "nie, powinien zostać przekazany Skarbowi Państwa".
Wyniki mamy poznać dopiero w maju. Tymczasem czas ucieka. Obecnie trwa pogłębianie toru wodnego od przekopu do wrót portu w Elblągu. Ma się zakończyć jesienią.
REKLAMA
Tymczasem Żegluga Gdańska popłynie z Gdyni do przekopu
- Podróż będzie dość długa, ale na pewno interesująca. Planujemy dwugodzinny postój na przekopie, tak by każdy mógł podziwiać inwestycję. Będzie można ze sobą zabrać również rowery - mówi portalowi PolskieRadio24.pl prezes Żeglugi Gdańskiej Jerzy Latała.
Obecnie nie ma szans, by jednostki Żeglugi Gdańskiej docierały do Elbląga. Przy średniej wodzie jej głębokość w porcie Elbląg wynosi około 3 m. Maksymalne zanurzenie katamaranu to 2,9 m. Umożliwia to pływanie jedynie jednostkom rekreacyjnym i sportowym oraz barkom i statkom o ładowności do 1000 ton. Rząd chce pogłębić tor wodny do 4,5 m.
Zdaniem Latały biznes dzięki przekopowi dotrze do Elbląga.
REKLAMA
- Nie bardzo orientuję się w tym sporze. Jednak praktyka pokazuje, że potrzeba trochę czasu przy inwestycjach portowych. To jest biznes na lata. Inwestorzy muszą zamówić odpowiednie statki, co dzisiaj nie stanowi większego problemu. Muszą się znaleźć też armatorzy. To nie jest przedsięwzięcie na pstryknięcie palcem. Port w Elblągu ma szansę rozkwitnąć, będzie portem zapasowym dla portów w Trójmieście - ocenia Latała.
PolskieRadio24.pl/Maciej Naskręt
REKLAMA