Atak dronów na Kreml. Gen. Polko: to próba wpisania się przez Rosjan w narrację kanclerza Niemiec
- W moim przekonaniu jest to prowokacja rosyjska - tak komentuje dla portalu PolskieRadio24.pl atak dronami na Kreml Roman Polko. Generał podkreśla, że tego typu prowokacje będą się ze strony Rosjan powtarzać.
2023-05-04, 19:00
Rosyjskie media państwowe poinformowały w środę, że w nocy doszło do próby zaatakowania Kremla dwoma dronami. Władze Rosji oskarżyły o te działania Ukrainę, twierdzą, że doszło do aktu terroru i próby zabicia Władimira Putina - relacjonuje agencja. Ukraina jednoznacznie odrzuca te oskarżenia.
Trzy ważne aspekty
Portal PolskieRadio24.pl zwrócił się z prośbą o komentarz w tej sprawie do Romana Polko, generała dywizji Wojska Polskiego, oficera wojsk powietrznodesantowych i sił specjalnych.
- Jeżeli miałby to być atak ukraiński, to byłby to wyjątkowo nieudolny atak - mówi dla portalu PolskieRadio24.pl generał Roman Polko. - O taki brak kompetencji nie posądzam żołnierzy ukraińskich, czy ich dowódców, bo do tej pory wykazali się raczej sprawnymi manewrami - dodaje.
- W moim przekonaniu jest to prowokacja rosyjska obliczona właśnie na to, żeby się wpisać, po pierwsze, w narrację chociażby też kanclerza Niemiec, który mówi, że uzbrojenie, które jest przekazywane Ukrainie, nie może być używane na terytorium Rosji. Władimir Putin mówi "hej Europo! Patrzcie, wasze uzbrojenie jest używane na terytorium Rosji!" - mówi Polko.
REKLAMA
Po drugie - zdaniem generała - "tego typu sytuacje mają usprawiedliwić działania zbrodnicze, ludobójcze, które mają miejsce na Ukrainie". - Rosjanie starają się stworzyć wrażenie, że Ukraina również nie ma żadnych ograniczeń - podkreśla nasz rozmówca.
- Po trzecie, to co chyba jest najważniejsze, prowokacja ma służyć mobilizacji własnego społeczeństwa na zasadzie "patrzcie, jesteśmy atakowani, musimy się bronić". To działanie, by blokować nastroje, które być może gdzieś tam zaczynają kiełkować w głowach Rosjan. Mowa tu o nastrojach antywojennych, chęci powstrzymania wojny. One kiełkują nie ze względów humanitarnych, a tak naprawdę ze względu na to, że Rosja nie odnosi żadnych sukcesów na froncie ukraińskim - podkreśla Polko.
Prowokacje będą się powtarzać
Roman Polko zauważa ponadto, że takie działania ze strony władz Kremla będą się powtarzać.
- Rosja już nie raz pokazała swoje oblicze. Pamiętajmy, co było podstawą krwawego rozliczenia się z Czeczenami. Chodzi o wysadzenie dwóch budynków mieszkalnych. To zwalczanie terroryzmu w szkole w Biesłanie, gdzie tak naprawdę rosyjskie siły mordowały zakładników, a nie próbowały w jakiś i w jakikolwiek sposób ich ratować- mówi Polko.
REKLAMA
- Widzimy, też w jaki sposób działali Rosjanie na Ukrainie, czyli pojawienie się tak zwanych zielonych ludzików. Łamanie wszelkich konwencji międzynarodowych przez Rosje jest na porządku dziennym. Stąd tych prowokacji Rosja przygotowała mnóstwo. Te są wyjątkowo nieudolne, ale niestety będą się powtarzać - podkreśla generał.
- Rosja oskarża Ukrainę o atak dronem. Biały Dom: zobaczymy, jakie są fakty
- "Nie atakujemy Putina, zostawiamy to trybunałowi". Zełenski odpiera zarzuty Kremla
PolskieRadio.pl/Maciej Naskręt
REKLAMA