Tajemnicze zamknięcie hotelu w Gdańsku. Instytucje z Pomorza nie potrafią wyjaśnić sprawy

2023-06-28, 16:40

Tajemnicze zamknięcie hotelu w Gdańsku. Instytucje z Pomorza nie potrafią wyjaśnić sprawy
Od lewej Roman Perucki dyrektor PFB, Hotel Królewski, Mieczysław Struk marszałek województwa pomorskiego.Foto: FB/Mieczysław Struk/PFB Edyta Steć/Hotel Królewski

We wrześniu 2022 r. na Ołowiance w Gdańsku przestał działać Hotel Królewski. Zabytek jest własnością samorządu województwa. Gdy portal PolskieRadio24.pl zaczął pytać o obiekt, wyszedł na jaw bałagan. Właściciel, czyli marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, uważa, że dotychczasowy dzierżawca może dalej wynajmować obiekt. Tymczasem dyrektor Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, Roman Perucki, który z ramienia marszałka zarządza zabytkiem, twierdzi, że umowa jest rozwiązana. Do budżetu w ostatnich latach z tytułu pracy hotelu wpływało nawet 80 tys. zł miesięcznie.

Hotel Królewski znajduje się na zachodnim brzegu Ołowiance w Gdańsku. To wyspa, którą otaczają wody Motławy. Z tego względu jest to miejsce bardzo prestiżowe na mapie Gdańska. Hotel historycznie mieści się w zabytku - Spichlerzu Królewskim, miejscu "wymyślonym" przez samego Kazimierza Jagiellończyka (choć sam spichlerz powstał dopiero ok. 150 lat później - w 1604 r.).

Obiekt miał należeć do króla i tu miały być przechowywane towary przeznaczone wyłącznie dla niego. Spichlerz ucierpiał w czasie II wojny światowej, ale został odbudowany niemal ze zgliszczy. Po transformacji obiekt wszedł do zasobów samorządu województwa. Władze wojewódzkie z czasem obiekt przekazały w ręce dyrektora Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.

Zabytek dzięki środkom z Niemiec mógł zostać zaadaptowany na hotel. Nazwano go Hotelem Królewskim. Jego powierzchnia wynosi blisko 1,3 tys. m kw. Na parterze jest restauracja na 78 osób.

Hotel działał do września 2022 r. Teraz do budynku nie można wejść, po zmroku nie są zapalane światła, nie wiadomo czy obiekt był zimą ogrzewany.

Dwa tłumaczenia

Zapytaliśmy o budynek jego zarządcę, dyrektora Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku Romana Peruckiego. W jego imieniu odpowiedział portalowi PolskieRadio24.pl rzecznik instytucji.

- Według naszej wiedzy pokoje nie są obecnie wynajmowane. Trwa postępowanie sądowe z byłym dzierżawcą obiektu, z którym umowa została rozwiązana - mówi Łukasz Rudziński, rzecznik prasowy Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku. - Do 8 września 2022 roku obowiązywała umowa z poprzednim dzierżawcą, a koszty utrzymania budynku należały w tym czasie do niego. Trudno więc określić nam jednoznacznie, jaki jest koszt utrzymaniu obiektu w całym 2022 roku - mówi Rudziński.

O stanowisko poprosiliśmy też marszałka Województwa Pomorskiego Mieczysława Struka z PO - właściciela hotelu. Odpowiedź rzecznika jego prasowego jest zaskakująca, odmienna od zdania władz filharmonii.

- Zgodnie z decyzją sądu dzierżawca Hotelu Królewskiego ma prawo do prowadzenia działalności hotelowej. Zamknięcie obiektów jest zatem tylko i wyłącznie jego decyzją. Natomiast Polska Filharmonia Bałtycka podejmuje wszelkie czynności mające na celu utrzymanie obiektów w jak najlepszym stanie - mówi rzecznik Michał Piotrowski.

- Przypominam też, że zgodnie z ustawą o prowadzeniu i organizowaniu działalności kulturowej Filharmonią zarządza jednoosobowo jej dyrektor. Podkreślam, iż Filharmonia podejmuje wszystkie działania i kroki przewidziane prawem, które mają na celu zakończenie toczących się postępowań i wyegzekwowanie przysługujących praw - dodaje Piotrowski.

Kontakt z rzekomym dzierżawcą

Na budynku Hotelu Królewskiego jest wywieszony numer telefonu do kontaktu. Telefon odebrała kobieta. - Nie mogę udzielać żadnych informacji, ale zapewniam, że chcemy wznowić działalność obiektu - powiedziała portalowi Polskie Radio24.pl anonimowo.

Skontaktowaliśmy się też z opozycją w Sejmiku Województwa Pomorskiego, by zapytać o kwestię zabytku. Jerzy Barzowski, przewodniczący klubu PiS, nie krył zdziwienia pytaniem.

- Jestem kompletnie zaskoczony tą informacją. Myślałem, że ten budynek funkcjonuje. Mienie publiczne powinno pracować dla dobra wszystkich mieszkańców Pomorza, tym bardziej że to jest zabytek i to w takim prestiżowym. Podejmę czynności wyjaśniające - mówi.

Warto zaznaczyć, że ostatni znany czynsz uzyskany w drodze przetargu z tego obiektu i budynku stanowiącego jego zaplecze wynosił ponad 80 tys. zł miesięcznie.

Czytaj też:

Maciej Naskręt

Polecane

Wróć do strony głównej