Donald Tusk po roku odejdzie do Brukseli? Kierwiński: fake newsy i bzdury
Donald Tusk szykuje się, że do funkcji premiera, a tymczasem media obiegła informacja, że po roku może zrezygnować z posady dla stanowiska przewodniczącego Komisji Europejskiej. - Nie chcę mi się komentować jakiś kompletnych fake newsów i bzdur - mówi portalowi PolskieRadio24.pl sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński. - Wszyscy wiemy, że kusi go ta Bruksela - uważa poseł PiS Artur Soboń.
2023-11-17, 15:56
Portal Radia Zet poinformował, że Donald Tusk miał powiedzieć w wąskim gronie przyszłych koalicjantów, że "umawia się z ministrami tylko na rok". Według informatorów tego serwisu przewodniczący Platformy Obywatelskiej miał sugerować, że po wyborach do Parlamentu Europejskiego może przenieść się do Brukseli, żeby powalczyć o stanowisko szefa Komisji Europejskiej. - Nie wiemy jednak, czy to nie blef - mówi jeden z polityków przyszłej koalicji.
Politycy Platformy Obywatelskiej, z którymi rozmawiał portal PolskieRadio24.pl nie potwierdzają tych rewelacji. - Nie chcę mi się komentować jakiś kompletnych fake newsów i bzdur. Donald Tusk mówił o tym bardzo jasno, że chce stworzyć gabinet na całą kadencję - mówi sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński.
Do tych doniesień z ostrożnością podchodzi także były premier, a obecnie senator PSL Waldemar Pawlak. - W tej chwili nie należy zajmować się spekulacjami i tym co będzie za rok. Skupmy się na tym co będzie za miesiąc, a za miesiąc powstanie nowy rząd. Dobrze, żebyśmy na początku zajęli się sprawami merytorycznymi, jak np. przygotowanie poprawek do przyszłorocznego budżetu - tłumaczy rozmówca portalu PolskieRadio24.pl.
Poseł PiS: już raz Tusk skorzystał z tej możliwości
O tym, że rewelacje dotyczące przyszłości Donalda Tuska mogą się potwierdzić mówią natomiast politycy Prawa i Sprawiedliwości. - Wszyscy wiemy, że kusi go ta Bruksela. Już raz z tej możliwości skorzystał. Czy zrobi to ponownie? Tego nie wiem, nie wiadomo też, czy będzie taka możliwość. Natomiast z całą pewnością pan przewodniczący Tusk w tym nagraniu, które było chwilę przed jego rozmową w TVN 24 najlepiej pokazał, jak "ceni" sobie swoją obecność w polskim parlamencie - mówi portalowi PolskieRadio24.pl poseł PiS Artur Soboń.
REKLAMA
Wspomniana rozmowa odbyła się w sierpniu ubiegłego roku. Donald Tusk przed programem, w którym był gościem wyraził niezadowolenie ze swojego powrotu w ławy poselskie. "Demotywuje mnie świadomość, że będę musiał kandydować. To jest tak upiorna myśl, że ja będę tam z powrotem siedział... na tej Wiejskiej" - powiedział przewodniczący PO.
- Rodzi się też pytanie co byłoby polityczną ceną, za którą otrzymałby to stanowisko - zastanawia się Artur Soboń, który dodaje, że o ocenę polityczną tej decyzji można byłoby się pokusić dopiero po zapoznaniu się z tymi szczegółami. Donald Tusk już raz zrezygnował z funkcji premiera. Miało to miejsce w 2014 roku, kiedy to otrzymał propozycję objęcia stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej.
FM, PolskieRadio24.pl
REKLAMA