Komisja ds. Pegasusa bez posłów PiS? Padły deklaracje

W przyszłym tygodniu Sejm wybierze skład komisji śledczej do spraw Pegasusa. PiS zamierza zgłosić do niej te same osoby, na których powołanie nie chce zgodzić się koalicja rządowa. W komisji nie będzie członków największego klubu opozycyjnego? 

2024-01-19, 11:41

Komisja ds. Pegasusa bez posłów PiS? Padły deklaracje
Komisja ds. Pegasusa bez posłów PiS? To prawdopodobny scenariusz. Foto: Sejm Rzeczypospolitej Polskiej/Facebook

Na czwartek zaplanowany był w Sejmie wybór składu komisji śledczej ds. Pegasusa. Potwierdziły się jednak nieoficjalne informacje Polskiego Radia i głosowanie w tej sprawie zostało przesunięte na przyszły tydzień. Prezydium Sejmu przychyliło się do wniosku posłów koalicji rządowej i zdecydowało, że klub PiS ma wyznaczyć nowych kandydatów do zasiadania w tej komisji.

KO: kandydaci PiS są w konflikcie interesów 

- Uzasadnienie jest bardzo proste: nie można być sędzią we własnej sprawie. Wszyscy kandydaci PiS-u do tej komisji byli zamieszani w sprawę Pegasusa - mówił w środę podczas briefingu w Sejmie poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki. Parlamentarzyści z KO i Lewicy wezwali prezydium Sejmu do wykreślenia z listy kandydatów na członków komisji przedstawicieli PiS. Chodzi o Michała Wójcika, Sebastiana Kaletę, Jana Kanthaka i Janusza Cieszyńskiego. Sejmowa większość chce, aby PiS zgłosiło do komisji innych kandydatów. 

- Jeżeli PiS do przyszłego tygodnia nie zaproponuje nowego składu uchwały, która mogłaby zawierać nazwiska osób niebędących w konflikcie interesów, to uważam, że jesteśmy w stanie taki skład powołać. Prezydium Sejmu rozdzieli te miejsca między inne koła bądź kluby - mówi portalowi PolskieRadio24.pl poseł KO Witold Zembaczyński, który razem z Marcinem Bosackim i Joanną Kluzik-Rostkowską są kandydatami do komisji z ramienia Koalicji Obywatelskiej.

REKLAMA

- Oczywiście, nie powinno tak być, że największy klub opozycyjny nie będzie miał w tej komisji swoich przedstawicieli. Jesteśmy jedynie za tym, aby nie zasiadali w niej posłowie, którzy będą sędziami we własnej sprawie. Uważamy, że zgłoszenie do komisji osób, które były w kierownictwie Ministerstwa Sprawiedliwości będącego w dyspozycji Funduszu Sprawiedliwości, z którego kupowano Pegasusa, jest prowokacją - dodaje Zembaczyński.  

PiS: nie zgłosimy nowych kandydatów

Scenariusz, w którym komisja będzie pracować bez członków wskazanych przez PiS, jest bardzo prawdopodobny. Prawo i Sprawiedliwość zapowiada, że zgłosi do komisji nowych kandydatów. - Będziemy zgłaszać tych samych kandydatów do komisji śledczej. To są świetni ludzie, przygotowani do pracy w tej komisji. Nie ma żadnego konfliktu interesów. Argument, którym posługuje się "koalicja 13 grudnia", odbieramy w ten sposób, że obawiają się kompetencji przedstawicieli PiS w tej komisji - mówi szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak.

- Jeżeli będzie taki sposób działania "koalicji 13 grudnia", z jakim mieliśmy do czynienia na przykład w przypadku marszałek Elżbiety Witek, to pokażą swoje prawdziwe oblicze po raz kolejny. To jest koalicja zemsty, ludzi, którzy nie mają programu, nie mają przesłania - dodaje Mariusz Błaszczak.

Lewica zgłosi do komisji Tomasza Trelę, PSL - Magdalenę Srokę, Polska 2050 - Pawła Śliza, a Konfederacja - Przemysława Wiplera. Komisja ta ma zbadać legalność czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do 20 listopada 2023 r.

REKLAMA

Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl 

mp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej