MŚ siatkarzy: Kubiak uspokaja w sprawie swoich problemów żołądkowych. "Jest coraz lepiej"
Michał Kubiak zaznaczył, że coraz mniej odczuwa skutki problemów żołądkowych, które trapią go od kilku dni, a o których dotychczas nie chciał mówić podczas mistrzostw świata. "Z dnia na dzień jest coraz lepiej" - zapewnił kapitan polskich siatkarzy.
2018-09-16, 19:04
Posłuchaj
Kapitan reprezentacji Michał Kubiak cieszył się, że mógł pomóc drużynie (IAR)
Dodaj do playlisty
W dniach 10-30 września odbywa się 19. edycja MŚ w piłce siatkowej mężczyzn. Z tej okazji sekcja sportowa portalu PolskieRadio24.pl przygotowała specjalny serwis, na którym można śledzić wszystkie wydarzenia związane z turniejem rozgrywanym w Bułgarii i we Włoszech. Zapraszamy również do słuchania relacji naszych wysłanników na antenach radiowej Jedynki i Trójki.
Powiązany Artykuł
MŚ w siatkówce mężczyzn Włochy/Bułgaria 2018 - specjalny serwis PR24
Kubiak w sobotnim pojedynku z Finami (3:1) zaliczył słabszy występ. Fabian Drzyzga często posyłał mu piłki, ale kapitan biało-czerwonych miał bardzo słabą skuteczność. W końcówce spotkania trener Vital Heynen wziął 30-letniego przyjmującego na bok i długo z nim rozmawiał, a zawodnik słuchał go z poważną miną. W późniejszych rozmowach z dziennikarzami nie chciał zdradzić, o co chodziło i mówił tylko, że to był jego słabszy dzień. Po niedzielnym treningu przyznał jednak, że od kilku dni odczuwa skutki zatrucia pokarmowego.
- Zatrułem się przed meczem z Kubą i tak się to za mną ciągnie. Z dnia na dzień jest jednak coraz lepiej. Nie chcę za dużo o tym mówić, bo to mój prywatny problem, z którym przy pomocy sztabu medycznego muszę sobie poradzić - zaznaczył.
Źródło: TVP Sport
Jak dodał, sam poprosił Heynena o możliwość dłuższej gry w sobotę, choć Belg przymierzał się, by zmienić go już po secie otwarcia.
- Trener spytał mnie, czy jestem gotowy do dalszej gry i byłem. Pomyliłem się w kluczowych momentach, ale nie zwalam tego na zatrucie pokarmowe, a na słabszy moment w mojej grze - podkreślił.
Kubiak nie chciał, by przywiązywać dużą wagę do jego ostatnich kłopotów zdrowotnych.
- Skoro wychodzę na boisko to znaczy, że jestem w pełni zdrowy. Drobne dolegliwości ma każdy i trzeba sobie umieć z tym poradzić. Zatrucie pokarmowe to nie jest coś, co może mnie wyeliminować. Jak mnie dopadnie przed półfinałem, to przecież nie będę leżał wtedy w łóżku - argumentował.
Zastrzegł, że nic mu nie wiadomo, by któryś z jego kolegów z kadry miał podobne problemy ze zdrowiem.
Doświadczony przyjmujący przyznał, że odporność jego organizmu nie jest teraz na najwyższym poziomie. Zapewnił przy tym, że jest obecnie w najwyższej formie pod względem sportowym. W rozmowie z dziennikarzami zdradził, jaką metodę leczenia może wykorzystać przed decydującymi meczami w grupie D.
- Staram się nie pić alkoholu, ale muszę chyba przyjąć "pięćdziesiątkę", żeby się odtruć - przyznał z uśmiechem.
pm
REKLAMA