MŚ siatkarzy: przebudzenie Torresa nie wystarczyło. Finowie pokonali Portoryko po tie-breaku
Fińscy siatkarze pokonali w Warnie Portorykańczyków 3:2 (25:19, 25:23, 27:29, 21:25, 15:10) w meczu grupowych rywali Polaków w mistrzostwach świata. Imponujący występ w ekipie z Karaibów zaliczył Maurice Torres, który zdobył 37 punktów.
2018-09-16, 19:30
W dniach 10-30 września odbywa się 19. edycja MŚ w piłce siatkowej mężczyzn. Z tej okazji sekcja sportowa portalu PolskieRadio24.pl przygotowała specjalny serwis, na którym można śledzić wszystkie wydarzenia związane z turniejem rozgrywanym w Bułgarii i we Włoszech. Zapraszamy również do słuchania relacji naszych wysłanników na antenach radiowej Jedynki i Trójki.
Powiązany Artykuł
MŚ w siatkówce mężczyzn Włochy/Bułgaria 2018 - specjalny serwis PR24
Portorykańczycy w swoich trzech wcześniejszych meczach grupy D byli łatwymi dostarczycielami punktów dla rywali. Skorzystali z tego m.in. Polacy. W taki sam sposób zaczęło się niedzielne spotkanie - Finowie, tradycyjnie już wspierani w Warnie przez kilka tysięcy swoich entuzjastycznie dopingujących kibiców, pewnie wygrali dwie pierwsze odsłony. Potem jednak ekipa "Suomich", która grała codziennie przez trzy ostatnie dni, zaczęła słabnąć. W drużynie przeciwnej z kolei brylował Torres, który poprzedni sezon spędził w barwach Zaksy Kędzierzyn-Koźle.
27-letni atakujący we wcześniejszych spotkaniach swojej drużyny nie błyszczał, ale w niedzielę w pełni się zrehabilitował. Zakończył spotkanie z dorobkiem 37 pkt i tylko jednego zabrakło mu do wyrównania rekordu MŚ w liczbie punktów zdobytych w pojedynczym meczu, który ustanowił 12 lat temu jego rodak Hector Soto. Torres jednak po spotkaniu, tak jak i pozostali jego koledzy z drużyny byli bardzo zawiedzeni porażką, choć dopiero w tym meczu nie tylko wywalczyli pierwszy punkt w organizowanej przez Bułgarię i Włochy imprezie, ale i zapisali na swoim koncie pierwsze wygrane w niej sety.
- Indywidualne statystyki nie są teraz dla mnie ważne, bo liczyło się zwycięstwo drużyny. Naszym celem był awans do drugiej rundy, a tego nie udało się osiągnąć. Nasi rywale to dobry zespół, który walczył do końca - zaznaczył Torres.
Pochwalił także fińskich kibiców, którzy na koniec docenili także wysiłki i determinację Portorykańczyków. Ci po spotkaniu podeszli zaś do nich, by zrobić sobie wspólne zdjęcie.
Zespół z Karaibów przegrał wszystkie cztery dotychczasowe spotkania w Warnie i nie ma już szans na występ w drugiej fazie zmagań. Praktycznie pewni awansu są zaś Finowie. Analizując szanse matematycznie wyprzedzić ich jeszcze mogą Kubańczycy, którzy wieczorem zmierzą się z Bułgarami.
Najlepiej punktującym zawodnikiem w ekipie "Suomich", której statystykiem jest Oskar Kaczmarczyk, a fizjoterapeutą Paweł Bugała, był Elviss Krastins. Przyjmujący, który w poprzednim sezonie był zawodnikiem Asseco Resovii Rzeszów, zdobył 18 pkt. Trenerem Finów jest zaś Tuomas Sammelvuo, w przeszłości zawodnik Zaksy.
"Suomi" do występów w MŚ powrócili w 2014 roku po 32-letniej przerwie - zostali sklasyfikowani wówczas razem z Serbami na dziewiątej pozycji. Najlepszym wynikiem Portoryko w imprezie tej rangi jest 12. lokata z 2006 roku.
Niedziela jest dniem przerwy u Polaków. W poniedziałek zmierzą się z Irańczykami. Po trzech kolejkach obie ekipy są niepokonane w grupie D.
pm
REKLAMA
REKLAMA