MŚ siatkarzy: kto zaskoczył, a kto dopiero się rozkręca? Oceniamy grę Polaków w pierwszej rundzie
Polscy siatkarze mają za sobą pięć zwycięskich meczów podczas pierwszej fazy grupowej mistrzostw świata. Kto wśród biało-czerwonych wyróżnił się najmocniej? Portal PolskieRadio24.pl wystawił naszym reprezentantom ocenę za postawę podczas pięciu spotkań.
2018-09-19, 14:38
Posłuchaj
W dniach 10-30 września odbywa się 19. edycja MŚ w piłce siatkowej mężczyzn. Z tej okazji sekcja sportowa portalu PolskieRadio24.pl przygotowała specjalny serwis, na którym można śledzić wszystkie wydarzenia związane z turniejem rozgrywanym w Bułgarii i we Włoszech. Zapraszamy również do słuchania relacji naszych wysłanników na antenach radiowej Jedynki i Trójki.
Powiązany Artykuł
MŚ w siatkówce mężczyzn Włochy/Bułgaria 2018 - specjalny serwis PR24
Oceny reprezentantów Polski za pierwszą fazę grupową mistrzostw świata (skala 1-6):
Fabian Drzyzga - 4.
Miewał lepsze i gorsze momenty, generalnie jednak nie zawodził. Od początku turnieju jest pierwszym rozgrywającym, chociaż przed meczem z Kubą wielu spekulowało, że może przegrać rywalizację z Grzegorzem Łomaczem. Często pomagał też w bloku.
Bartosz Kurek - 3+.
Nie zaczął dobrze turnieju. Jego skuteczność w ataku pozostawiała sporo do życzenia. W meczu z Iranem był znakomity w pierwszym secie, by potem zagrać dużo słabiej. W spotkaniu z gospodarzami mistrzostw był już dużo bardziej regularny. Miejmy nadzieję, że to zapowiedź wysokiej formy w dalszej części turnieju.
Piotr Nowakowski - 4-.
Czasem irytował zepsutymi flotami na zagrywce czy nieskończonymi atakami. Patrząc na całą fazę grupową był jednak pewnym punktem drużyny. Tradycyjnie wyróżniał się w bloku.
Mateusz Bieniek - 4.
Tradycyjnie niezawodne ogniwo drużyny. Solidny w polu serwisowym, dobrze radzący sobie w ataku i bloku. W meczu z Iranem został uderzony piłką w głowę i niebawem opuścił parkiet. Nie zagrał też przeciwko Bułgarom. Na drugą rundę powinien jednak być gotowy. Z Bieńkiem w składzie polska drużyna zyskuje na wartości.
REKLAMA
Jakub Kochanowski - 5+.
Rewelacja turnieju. Mistrz świata juniorów sprzed roku okazał się prawdziwym liderem w najważniejszych momentach. Gdy przebywał na parkiecie był znakomity w każdym elemencie gry, zwłaszcza w ataku. Prawdziwy popisem Kochanowskiego była też zagrywka. Odwrócił losy trzeciego seta z Iranem, gdy w końcówce pojawił się na boisku. Niezależnie od tego, jak dalej potoczy się turniej, Kochanowski jest jego wielkim wygranym.
Artur Szalpuk - 5.
Bardzo dobry w przyjęciu, znakomity w ataku. W pierwszych czterech meczach był najlepszym z biało-czerwonych. Słabiej spisał się w starciu z Bułgarami, gdy po prostu nie potrafił się wstrzelić. W starciu z gospodarzami dobrze radził sobie jednak w bloku, więc sporą cegiełkę do triumfu dołożył. Grając tak, jak w meczu z Finlandią, młody przyjmujący jest absolutnym filarem drużyny. Liczymy, że tak samo dobrze zaprezentuje się w kolejnych spotkaniach.
Michał Kubiak - 4+.
REKLAMA
Kapitan naszej drużyny nie zaczął turnieju najlepiej. Kubiakowi dolegały problemy żołądkowe, choć on sam zaznaczał, że nie mają wpływu na jego grę. Przełom nastąpił przed trzecim setem meczu z Finami, gdy przyjmujący otrzymał od sędziego żółtą kartkę za dyskusję. Upomnienie tak na niego podziałało, że chwilę później popisał się dwoma asami serwisowymi. W meczach z Iranem i Bułgarią radził już sobie świetnie. Prawdziwy lider na parkiecie i poza nim. Mamy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach jeszcze poprawi swoją skuteczność.
Paweł Zatorski - 4.
Podobnie jak Kurek i Kubiak rozkręcał się powoli. Z każdym kolejnym setem jego gra w przyjęciu oraz w obronie wyglądała jednak lepiej. Mistrz świata z 2014 roku nie jest może w tak świetnej dyspozycji, jak przed czterema laty, ale nadal stanowi pewny punkt drużyny.
Grzegorz Łomacz, Dawid Konarski, Damian Schulz, Aleksander Śliwka, Bartosz Kwolek, Damian Wojtaszek - bez oceny.
Wszyscy wymienieni grali zbyt krótko, by zostać ocenionymi za całą fazę grupową. Właściwie tylko w meczu z Portoryko Vital Heynen rotował składem na tyle, by dać poważną szansę gry każdemu z czternastu siatkarzy. Łomacz i Konarski lub Schulz często wchodzili na krótkie zmiany z Drzyzgą i Kurkiem. Ważne, iż żaden z szóstki rezerwowych nie zawiódł w dotychczasowych występach. Szeroka kadra będzie niezbędna w kolejnej fazie, gdy poprzeczka zostanie zawieszona wyżej.
Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA