MŚ siatkarzy: reakcje biało-czerwonych po finale w Turynie. "Byliśmy najlepszą drużyną i wywozimy to, co należy się najlepszej drużynie"

Polscy siatkarze pokonali w Turynie Brazylijczyków 3:0 (28:26, 25:20, 25:23) w finale mistrzostw świata i obronili tytuł. Te same drużyny zmierzyły się w decydującym spotkaniu w poprzednim turnieju tej rangi w 2014 roku w Katowicach - wówczas biało-czerwoni wygrali 3:1.

2018-10-01, 10:02

MŚ siatkarzy: reakcje biało-czerwonych po finale w Turynie. "Byliśmy najlepszą drużyną i wywozimy to, co należy się najlepszej drużynie"

Po finale mistrzostw świata siatkarzy, w którym Polska wygrała z Brazylią 3:0, powiedzieli: 

Michał Kubiak (kapitan reprezentacji Polski): "To trudny moment, bo wiele osób mówiło, że nam nie wyjdzie, a jednak jest medal. I to złoty. Wiedziałem i zawsze powtarzałem, że nasza drużyna ma potencjał, ale nie wierzono mi. Największą satysfakcję mam z tego, co osiągnęliśmy jako zespół, a nie z nagrody indywidualnej (dla najlepszego przyjmującego - przyp. red.). Naszą siłą jest jedność. Wszyscy zawodnicy uwierzyli w filozofię trenera". 

Grzegorz Łomacz (rozgrywający reprezentacji Polski): "Jeszcze to wszystko do mnie nie dociera. Na pewno to nie był prosty mecz, ale łatwiejszy niż wczorajszy półfinał z USA. Koledzy zagrali dziś fantastycznie. W tak długim turnieju zawsze są gorsze momenty. Kluczem była drużyna. W najtrudniejszych momentach zawsze się wspieraliśmy i byliśmy razem". 

Powiązany Artykuł

MS_siatkowka_banner_p24.jpg
MŚ w siatkówce mężczyzn Włochy/Bułgaria 2018 - specjalny serwis PR24

Jakub Kochanowski (środkowy reprezentacji Polski): "To był bardzo długi turniej, ponad trzy tygodnie, z tego co liczyłem. Dlatego każda krztyna energii była na wagę złota... dosłownie. Co zdecydowało o zwycięstwie? Graliśmy najlepszą siatkówkę na turnieju. To trzeba sobie powiedzieć. Byliśmy najlepszą drużyną i wywozimy to, co należy się najlepszej drużynie. Trzeba podkreślić, że oprócz tego, co było na boisku, to byliśmy także bardzo zgrani poza nim i to naprawdę bardzo dużo nam dało.

- Po przyjeździe do Turynu - jak zaczęliśmy grać pierwsze dobre spotkania i zobaczyliśmy, że wchodzimy na bardzo wysokim poziom - to już wiedzieliśmy, że możemy bić się o medale. Zdobycie złotego było jednym z moich największych marzeń w życiu i cieszę się, że udało mi się je spełnić. Jutro wcześnie rano mamy wyjazd z hotelu i powrót do Polski, więc raczej nie będziemy się kłaść".

(mb)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej