Bez hymnu, podium i nagrodzenia trenerów. Niedopatrzenie organizatorów siatkarskich MŚ
Nie było podium, nie odegrano "Mazurka Dąbrowskiego", w części oficjalnej nie nagrodzono również trenerów drużyn. Organizatorzy nie popisali się w tym zakresie, a przecież gros sportowców marzy o podium i usłyszeniu hymnu narodowego. Co się stało?
2018-10-01, 12:58
Na oficjalnych stronach organizatora (FIVB) czy włoskich mediów próżno szukać jakiejkolwiek informacji przybliżającej przyczyny tak przeprowadzonej (zaplanowanej?) ceremonii dekoracji.
Nie było podium - mistrzowie świata po medale musieli się pofatygować schodami w miejsce, gdzie - chwilę wcześniej - wręczano wyróżnienia indywidualne. Radość z sukcesu była jednak tak wielka, że siatkarzom nie zabrakło werwy w świętowaniu mistrzowskiego tytułu, ale już brak "Mazurka Dąbrowskiego" można uznać za poważną wpadkę lub nawet pewnego rodzaju afront. Przecież zwycięstwo, podium i wysłuchanie hymnu narodowego to taki stereotypowy kanon pragnień każdego sportowca.
Nieco rażący jest również fakt braku dekoracji trenerów w oficjalnej części ceremonii. To bezdyskusyjnie jakieś umniejszenie roli szkoleniowców, którzy są przecież pełnoprawnymi członkami ekip. Żaden z kibiców nie wyobraża sobie chyba tego złota bez - niewątpliwie - geniuszu Vitala Heynena.
REKLAMA
Spróbujemy dowiedzieć się od naszych bohaterów jak odebrali taki kształt ostatniego akordu turnieju. Reklamacje uznajemy za złożoną, ale najważniejszy jest kruszec medalu. Polska drużyna obroniła przecież tytuł mistrzów świata. Cień niesmaku jednak pozostanie, tym bardziej jeśli winna jest strona turyńskiej ekipy producenckiej. Przecież "z ziemi włoskiej do Polski"....
hb
REKLAMA