Janne Ahonen odstawia narty na bok. Słynny skoczek po raz trzeci zakończył karierę
Słynny fiński skoczek narciarski Janne Ahonen ogłosił oficjalnie, że kończy sportową karierę. Dwukrotny zdobywca Pucharu Świata w przeszłości już dwukrotnie podejmował podobną decyzję, by później wracać na skocznie. "Moja decyzja ucieszy wielu Finów" - zaznaczył sarkastycznie, odnosząc się do głosów krytyki, jakie zbierał przez słabsze występy w ostatnich sezonach.
2018-10-27, 14:43
Zakończenie zawodowej kariery nie oznacza, iż pięciokrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni całkowicie porzuci skoki.
- Nie mogę rezygnować ze swojej życiowej przyjemności i będę oddawał próby, gdy najdzie mnie na to ochota. Mogę jednak potwierdzić, iż moja zawodowa kariera z udziałem w konkursach dobiegła końca - powiedział 41-letni Ahonen, cytowany przez portal skijumping.pl.
Źródło: SkiJumpingHistory PL
Słynny skoczek nie kryje też żalu do rodaków. Wielu z nich mocno krytykowało występy Ahonena w ostatnich latach, gdy ten miał problem z awansem do drugiej serii pucharowych konkursów.
REKLAMA
- Oczywiście moja decyzja ucieszy wielu Finów. Szczególnie tych, którzy moim zdaniem wstydzili się moich ostatnich występów w Pucharze Świata. Teraz już nie będą czuli zażenowania - dodał 41-latek.
Ahonen jest jednym z najbardziej utytułowanych zawodników w historii skoków narciarskich. Jest jedynym skoczkiem, który pięć razy wygrywał TCS (1999, 2003, 2005, 2006 - ex aequo z Czechem Jakubem Jandą, 2008). W sezonach 2003/2004 i 2004/2005 zwyciężał w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Wygrał 36 konkursów tego cyklu, a aż 108 razy stawał na podium. W 1997 i 2005 roku zostawał też indywidualnym mistrzem świata.
W bogatej karierze zabrakło mu tylko indywidualnego medalu olimpijskiego, mimo aż siedmiu startów w igrzyskach. W 1998, 2002 i 2006 roku zajmował w indywidualnych zmaganiach czwarte miejsca. W 2002 i 2006 roku zdobywał także srebrne medale w zmaganiach drużynowych. To właśnie chęć walki o indywidualny krążek sprawiała, że Ahonen dwukrotnie wracał na skocznie, mimo wcześniejszych decyzji o końcu kariery.
REKLAMA
Wcześniej Fin żegnał się ze sportem w 2008 i 2011 roku. Za każdym razem wracał na skocznię, jednak nie był w stanie wywalczyć olimpijskiego krążka. Jego powroty zbiegły się w czasie z poważnym kryzysem fińskich skoków, co tylko potęgowało frustrację kibiców.
pm, skijumping.pl
REKLAMA