Ekstraklasa: popis skuteczności Jagiellonii. Białostoczanie nie dali szans Zagłębiu
Zagłębie Sosnowiec przegrało na własnym boisku z Jagiellonią Białystok 1:4 (0:1) w meczu 14. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Dla zwycięzców bramki zdobywali Karol Świderski (dwukrotnie), Arvydas Novikovas i Łukasz Burliga. Honorową bramkę dla gospodarzy strzelił Vamara Sanogo.
2018-11-05, 20:05
Posłuchaj
Jako pierwsi zaatakowali gospodarze i już w trzeciej minucie mogli wyjść na prowadzenie. Alexandre Cristovao nie doszedł jednak do piłki po świetnym dośrodkowaniu Patrika Mraza z lewej strony. Dziesięć minut później, po stracie Łukasza Burligi na połowie Zagłębia, gospodarze znowu byli blisko gola. Kontratak rozprowadził Żarko Udovicić, jednak jego zagranie wzdłuż bramki w kierunku Konrada Wrzesińskiego wybił na rzut rożny Guilherme Sitya. Z czasem do głosu doszli wyżej notowani goście.
W dwudziestej minucie dobre prostopadłe podanie od Przemysława Frankowskiego otrzymał Karol Świderski, ale napastnik białostoczan zbyt długo czekał ze strzałem i został zablokowany. W odpowiedzi z kolejną kontrą wyszli sosnowiczanie. W polu karnym upadł Cristovao, jednak sędzia Jarosław Przybył uznał, że nie ma mowy o rzucie karnym. W 23. minucie po świetnym przerzucie Arvydasa Novikovasa do Frankowskiego, reprezentant Polski uderzył na bramkę, jednak Dawid Kudła sparował piłkę na rzut rożny. Po nim głową uderzał Taras Romanczuk, ale wprost w bramkarza Zagłębia.
W 26. minucie Jagiellonia miała kolejną świetną okazję. Dośrodkowanie Guilherme trafiło na głowę Frankowskiego, ale po raz kolejny świetnie interweniował Kudła. Cztery minuty później w polu karnym znalazł się Świderski, jednak jego dogranie w kierunku Frankowskiego trafiło w ręce interweniującego Kudły. W odpowiedzi Adam Banasiak podał do Cristovao, ale napastnik przesadził z dryblingiem i stracił piłkę w polu karnym Jagi.
W 33. minucie znów świetnie spisał się Kudła. Bramkarz Zagłębia przeniósł piłkę na rzut rożny po uderzeniu głową Nemanji Mitrovicia, któremu ze stałego fragmentu gry dogrywał Mateusz Machaj. W 38. minucie goście wyszli wreszcie na prowadzenie. Machaj podał do Świderskiego, który uderzył zza pola karnego. Futbolówka odbiła się jeszcze od rąk Kudły i wpadła do bramki, odbijając się od prawego słupka.
REKLAMA
W 42. minucie białostoczanie mogli podwyższyć prowadzenie. Piłka po strzale Lukasa Klemenza skozłowała, a Kudła przeniósł ją nad poprzeczką. Więcej goli w pierwszej części gry jednak nie padło i Jagiellończycy zeszli na przerwę ze skromną przewagą.
Jagiellonia rozpoczęła drugą połowę od bardzo mocnego uderzenia. Już w pierwszej akcji po powrocie na boisko białostoczanie wymienili między sobą dziesięć podań. W polu karnym znalazł się Marko Poletanović, który świetnie wyłożył piłkę Novikovasowi. Litwin nie zmarnował okazji i kopnął celnie do pustej bramki. Drugi gol dla białostoczan padł już w dwudziestej trzeciej sekundzie drugiej połowy.
W 53. minucie gospodarze byli blisko gola kontaktowego. Konrad Wrzesiński wpadł w pole karne, ale prawoskrzydłowy uderzył nad bramką strzeżoną przez Mariana Kelemena. Zaledwie minutę później znacznie skuteczniejsi okazali się być goście. Novikovas odebrał piłkę Arkadiuszowi Jędrychowi, wpadł w pole karne i dograł do Świderskiego, który zdobył swoją drugą bramkę w meczu. Po kolejnych trzech minutach białostoczanie mogli jeszcze podwyższyć przewagę. Kudła odbił jednak strzał Novikovasa w sytuacji sam na sam.
REKLAMA
W 63. minucie w pole karne białostoczan przedarł się wprowadzony kilka minut wcześniej Vamara Sanogo, który wyprzedził Guilherme, ale dośrodkowanie napastnika zostało wybite. Dwie minuty później, po podaniu Szymona Pawłowskiego, uderzał Cristovao, ale zrobił to bardzo niecelnie. W 68. minucie groźnie było natomiast pod bramką Kudły. Bramkarz Zagłębia pewnie złapał jednak strzał z dystansu autorstwa Martina Pospisila.
Sosnowiczanie, mimo niekorzystnego wyniku, walczyli o zmniejszenie strat. W 72. minucie Cristovao poradził sobie z Klemenzem w polu karnym gości, ale dobra interwencja Kelemena uchroniła Jagiellonię przed utratą bramki. Pięć minut temu starania gospodarzy przyniosły efekt. Bartosz Kwiecień stracił piłkę przed swoim polem karnym na rzecz Bartłomieja Babiarza. Futbolówka trafiła do Sanogo, a Francuz kopnął mocno sprzed szesnastki. Piłka odbiła się jeszcze od nóg Kwietnia i wpadła do bramki białostoczan. Kelemen nie miał szans na skuteczną interwencję.
Zagłębie zaatakowało odważniej i w 83. minucie było bliskie powodzenia. Po złym wybiciu głową przez Guilherme piłka trafiła pod nogi Giacomo Melo, ale strzał Brazylijczyka był niecelny. W końcówce obie drużyny próbowały jeszcze ataków, ale dogodnych sytuacji pod bramkami długo brakowało. Tak było do ostatniej akcji meczu, gdy Pospisil łatwo poradził sobie z Melo na lewej stronie pola karnego, po czym dograł do niepilnowanego Burligi. Prawy obrońca białostoczan ustalił wynik meczu.
Wysoka wygrana Jagiellonii była w pełni zasłużona. Zwycięstwo pozwoliło białostoczanom awansować na drugie miejsce w tabeli (27 pkt), z jednym punktem straty do prowadzącej Lechii Gdańsk. Zagłębie, z jedenastoma punktami, nadal zamyka ligową tabelę. W piętnastej serii gier wicemistrzowie Polski podejmą u siebie przeżywającego kryzys Lecha Poznań, a piłkarze z Sosnowca wybiorą się do Płocka, by zagrać z tamtejszą Wisłą.
REKLAMA
Zagłębie Sosnowiec - Jagiellonia Białystok 1:4 (0:1).
Bramki: 0:1 Karol Świderski (38), 0:2 Arvydas Novikovas (46), 0:3 Karol Świderski (54), 1:3 Vamara Sanogo (77), 1:4 Łukasz Burliga (90+4).
Żółta kartka - Zagłębie Sosnowiec: Piotr Polczak, Bartłomiej Babiarz.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 3 112.
Zagłębie Sosnowiec: Dawid Kudła - Michael Heinloth, Arkadiusz Jędrych, Piotr Polczak, Patrik Mraz - Konrad Wrzesiński, Bartłomiej Babiarz (78. Giacomo Melo), Szymon Pawłowski, Adam Banasiak (71. Dejan Vokić), Zarko Udovicic (59. Vamara Sanogo) - Alexandre Cristovao.
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Lukas Klemenz, Nemanja Mitrović, Guilherme Sitya - Arvydas Novikovas, Marko Poletanović (75. Bartosz Kwiecień), Mateusz Machaj (61. Martin Pospisil), Taras Romanczuk, Przemysław Frankowski - Karol Świderski (82. Cillian Sheridan).
pm
REKLAMA