Artur Szpilka - Mariusz Wach. "Wiking" nie wie w której rundzie znokautuje "Szpilę. "Nad łóżkiem mam różne motywujące napisy"

- Co, jeżeli Artur przegra ze mną? To dla niego nie będzie koniec świata. Po takiej przegranej dalej może boksować, wciąż będzie łakomym kąskiem dla różnych promotorów, którzy będą chcieli podwyższyć rangę swoich gal. Na brak ofert z pewnością nie będzie mógł narzekać - mówi w rozmowie z Polskim Radiem Mariusz Wach, który 10 listopada w Gliwicach zmierzy się z Arturem Szpilką. 

2018-11-09, 10:55

Artur Szpilka - Mariusz Wach. "Wiking" nie wie w której rundzie znokautuje "Szpilę. "Nad łóżkiem mam różne motywujące napisy"
Mariusz Wach podczas konferencji prasowej przed walką z Arturem Szpilką . Foto: PR/Darek Matyja

Posłuchaj

Z Mariuszem Wachem rozmawiał Darek Matyja (IAR/PR4)
+
Dodaj do playlisty

Mariusz Wach 14 grudnia skończy 39 lat... ale wcale nie zamierza kończyć kariery. Właśnie staje do pojedynku z młodszym Arturem Szpilką i ma nadzieję, ze starcie będzie dla niego ... promocją. 

Powiązany Artykuł

Głowacki 1200 f.jpg
Głowacki - Własow. "Główka" wróci na szczyt? "Najgorszy okres mam za sobą"

 

- To będzie dla mnie dobra promocja medialna. Wiadomo, Artur jest o wiele bardziej medialny niż ja, ale mam zamiar skraść mu tych jego fanów. 10 listopada będzie dla mnie najważniejszym dniem. To jest kolejny etap w mojej karierze. Na zawodowych ringach nigdy do tej pory nie walczyłem z Polakiem. Wiadomo, że teraz takie pojedynki budzą dużo emocji wśród kibiców. Dla nas zawodników, to tylko kolejny pojedynek. Nie zastanawiam się czy to jest Szpilka, tylko że to jest mańkut 190 cm wzrostu i tyle (...) Przed walką ciężko trenowałem, bo dawno nie walczyłem z mańkutem. Trzeba się było przyzwyczaić do tej odwrotnej pozycji, przypomnieć zachodzenia, zadawanie ciosów, chwilę to trwało - mówi Wach w rozmowie z Polskim Radiem.  

Dla obu pięściarzy będzie to bardzo istotny pojedynek, jednak nawet po ewentualnej przegranej, ani jeden ani drugi raczej nie zakończy kariery - twierdzi Mariusz Wach. 

REKLAMA

- Jeżeli Artur przegra ze mną, to dla niego też nie będzie to koniec świata. Po takiej przegranej dalej może boksować, wciąż będzie łakomym kąskiem dla różnych promotorów, którzy będą chcieli podwyższyć rangę swoich gal. Na brak ofert z pewnością nie będzie mógł narzekać po ewentualnej przegranej ze mną. A jeśli przegram ja, to będzie kolejny obóz, kolejne przygotowania do następnej walki. Wiadomo, że to byłaby plama na mojej karierze sportowej, ale nie tacy mistrzowie przegrywali z Arturem - podkreśla "Wiking".

Wach zdradził też jak motywuje się przed pojedynkiem ze "Szpilą". 

- Na ścianach, nad łóżkiem mam różne motywujące napisy przed tą walką, ale nie nakreślam sobie w konkretnego scenariusza, że wychodzę i nokautuję go w jakiejś tam rundzie. Naprawdę solidnie trenowałem i dobrze przygotowałem się do tego pojedynku. Najważniejsze żebyśmy dali dobre show dla kibiców. Dla nas to jest kolejna walka, tak jakbym wyszedł, wsiadł do tramwaju i pojechał - to jest moja praca i tyle - stwierdza Wach.

Zdaniem Karola Da Costy, który współpracował z Wachem przed walką z Arturem Szpilką, a który w przeszłości zajmował się również przygotowaniem fizycznym "Szpili", przygotowanie szybkościowe Wacha na sobotnie starcie jest wyjątkowe.

REKLAMA

"

Mariusz Wach Nie zastanawiam się czy to jest Szpilka, tylko że to jest mańkut 190 cm wzrostu i tyle (...) Przed walką ciężko trenowałem, bo dawno nie walczyłem z mańkutem. Trzeba się było przyzwyczaić do tej odwrotnej pozycji, przypomnieć zachodzenia, zadawanie ciosów, chwilę to trwało

- Oglądałem jego wcześniejsze walki i rzeczywiście brakowało przygotowania stricte szybkościowego, takiego podzielonego odpowiednio na bloki. Jest odporny na ciosy, ma szczękę z żelaza, to wiemy, ale inne rzeczy trzeba jeszcze poprawić. Największy mankament pięściarzy jest taki, że zaczynają mocne treningi, tak dwa, trzy miesiące przed walką, a to powinien być tylko końcowy etap przygotowań, wcześniej też trzeba pracować równie ciężko. Widzę jednak w Mariuszu dużą wolę walki i w sobotę w ringu zaprezentuje się jeszcze lepiej niż na treningu medialnym - powiedział Da Costa.

Zarówno Wach jak i Szpilka mają za sobą przegrane pojedynki o tytuł mistrza świata. Teraz chcą udowodnić, który z nich jest lepszy. Szpilka do tej pory stoczył 24 walki, z których wygrał 21. Wach ma na koncie 36 pojedynków, w tym 33 zwycięskie. 

10 listopada w Gliwicach podczas gali KnockOut Boxing Night oprócz walki dwóch czołowych polskich pięściarzy kategorii ciężkiej Szpilka - Wach, zobaczymy w akcji Macieja Sulęckiego, którego rywalem będzie Francuz Jean Michel Hamilcaro. W obronie mistrzowskiego pasa zaprezentuje się także Ewa Piątkowska, a jej rywalką będzie Szwajcarka Ornella Domini. 

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy. Z Mariuszem Wachem rozmawiał Darek Matyja.

ah, PolskieRadio24.pl, PR4

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej