Natalia Maliszewska: biegi pucharowe to jedynie proces, moim celem są igrzyska
Łyżwiarka Natalia Maliszewska odniosła drugie w sezonie zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata w short tracku. Czy Polkę stać na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
2018-11-13, 12:23
W finale Maliszewska pokonała Holenderkę Suzanne Schulting, Chinkę Kexin Fan, Włoszkę Martinę Valcepinę oraz inną zawodniczkę z Holandii - Yarę van Kerkhof. Jej dobre starty od początku sezonu nie są jednak wielkim zaskoczeniem.
- Wiedziałam, że nie będę jeździć gorzej od ostatniego sezonu, w którym zdobyłam wicemistrzostwo świata. Złotych medali w Calgary i Salt Lake City się nie spodziewałam, ale muszę powiedzieć, że te biegi, które doprowadziły mnie do pierwszego finału w Calgary, przejechałam najlepiej w swoim życiu - powiedziała.
Na tę chwilę ze zdecydowaną przewagą prowadzi w klasyfikacji generalnej. Mimo tego nie zachłystuje się sukcesem i patrzy chłodno na przyszłość.
REKLAMA
- Nie mierzę w zwycięstwo w ogólnej klasyfikacji, chociaż oczywiście bardzo bym się z tego cieszyła. Moim celem są igrzyska olimpijskie za 4 lata, a te biegi pucharowe to jedynie proces - dodała.
Celem Maliszewskiej w tym sezonie jest start w jak największej liczbie biegów.
- Chcę próbować i uczyć się nowych rzeczy. Jeździć w jak największej liczbie biegów, półfinałach i finałach. Znajdować się w najdziwniejszych sytuacjach i starać się z nich wychodzić - mówi.
Najbardziej znana polska zawodniczka w short tracku ma nadzieję, że jej dobre wyniki przyciągną na lodowiska młodych zawodników.
REKLAMA
- Jeśli jest ktoś, kto miał już okazję oglądać short track, to jestem pewna, że to nie był jego ostatni raz. To jest bardzo emocjonujący i nieprzewidywalny sport. Jest mi bardzo miło, gdy słyszę, że siostry Maliszewskie są inspiracją dla młodych zawodników. Łza się w oku kręci wtedy - dodaje.
Kolejne zawody Pucharu Świata - od 7 do 9 grudnia w Ałmatach.
ps
REKLAMA