Liga Narodów: wielkie emocje na Wembley. Anglicy w Final Four, a Chorwaci podzielili los Polaków

Przed rozpoczęciem meczu w tabeli grupy prowadzili Hiszpanie z sześcioma punktami. Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego rozegrali jednak już wszystkie cztery mecze. Obie drużyny rywalizujące na Wembley miały natomiast po cztery punkty, co oznaczało, że zwycięzca otrzyma prawo uczestnictwa w Final Four rozgrywek, które odbędą się w Portugalii w czerwcu przyszłego roku. Ewentualny remis premiowałby z kolei Hiszpanów. 

Anglicy dominowali, jednak świetnie w bramce gości spisywał się Lovre Kalinić. Synowie Albionu długo bili głową w mur, a pierwsi gola zdobyli... podopieczni Zlatko Dalicia. W 57. minucie Andrija Kramarić zabawił się z angielskimi defensorami i nie dał szans Jordanowi Pickfordowi. Gospodarze stanęli pod ścianą: taki wynik sprawiał, że spadną do niższej dywizji. 

W ostatnim kwadransie podopieczni Garetha Southgate'a zagrali jednak znacznie skuteczniej. W 78. minucie do wyrównania doprowadził Jesse Lingard, który wykorzystał dogranie na pustą bramkę od Harry'ego Kane'a. Snajper Tottenhamu był zresztą bohaterem gospodarzy. W 85. minucie kapitan Anglików najlepiej zachował się w zamieszaniu podbramkowym i skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Bena Chilwella z rzutu wolnego. 

REKLAMA

Anglicy nie popełnili błędu z półfinału tegorocznego mundialu i nie pozwolili Chorwatom wyrównać. Po ostatnim gwizdku greckiego arbitra Anastasiosa Sidriropoulosa londyński stadion oszalał z radości. Anglicy zagrają w Final Four nowych rozgrywek UEFA. Chorwaci spadną natomiast do niższej dywizji, podobnie jak Polacy i Niemcy. Wciąż istnieje jednak możliwość, że europejska federacja zdecyduje się na zwiększenie ilości drużyn grających w dywizji A do 16. 

Anglia - Chorwacja 2:1 (0:0)

Bramki: 0:1 - Kramarić (57.), 1:1 - Lingard (78.), 2:1 - Kane (85.)

Tabela grupy A4:

1. Anglia 4 2 1 1 6-5 7 - awans do Final Four
2. Hiszpania 4 2 0 2 12-7 6
3. Chorwacja 4 1 1 2 4-10 4 - spadek

W drugim meczu dywizji A Szwajcarzy pokonali Belgów 5:2.

REKLAMA

Wynik w Lucernie jest sporą niespodzianką, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że Belgia - trzecia drużyna tegorocznych mistrzostw świata - była w świetnej sytuacji przed niedzielnym meczem.

Podopieczni trenera Roberto Martineza wyprzedzali Szwajcarów o trzy punkty, w październiku wygrali z nimi 2:1. Na dodatek w rewanżu prowadzili już 2:0 po golach prezentującego jesienią świetną dyspozycję Thorgana Hazarda, brata słynniejszego Edena.

Gospodarze zdołali jednak jeszcze przed przerwą zdobyć trzy bramki (dwukrotnie Haris Seferovic, a raz Ricardo Rodriguez z rzutu karnego). W 62. minucie na 4:2 podwyższył Nico Elvedi, a w końcówce wynik ustalił bohater spotkania Seferović. Napastnik Benfiki Lizbona strzelił swojego trzeciego gola tego dnia.

Niedzielny rezultat oznacza, że Szwajcaria wygrała grupę A2 z dorobkiem dziewięciu punktów. Taki sam dorobek ma druga Belgia, ale gorszy bilans bezpośrednich meczów. Już wcześniej było wiadomo, że do dywizji B spadnie pozostająca bez żadnego punktu Islandia.

REKLAMA

Tadela grupy A2:

1. Szwajcaria 4 3 0 1 14-5 9 - awans do Final Four
2. Belgia 4 3 0 1 9-6 9
3. Islandia 4 0 0 4 1-13 0 - spadek

pm