PŚ w Wiśle: Klimow wygraną zawdzięcza... Norwegom? "Efekt naszych kombinezonów"
Trener norweskich skoczków narciarskich Alexander Stoeckl podał niecodzienny powód wygranej Jewgienija Klimowa w Wiśle. Jego zdaniem, Rosjanin skakał w kombinezonie z materiału, z którego w ubiegłym sezonie uszyte były wyłącznie stroje norweskie.
2018-11-19, 19:20
W Wiśle byli dziennikarze Polskiego Radia, na bieżąco przesyłając relacje, materiały audio i wideo ze skoczni imienia Adama Małysza oraz okolic. Zapraszamy do śledzenia najciekawszych wydarzeń tego sezonu w naszym serwisie specjalnym.
Serwis specjalny
Powiązany Artykuł

PUCHAR ŚWIATA W SKOKACH NARCIARSKICH 2018/2019
- Przed ubiegłym sezonem znaleźliśmy idealny materiał w czarnym kolorze, który spełniał wszystkie nasze warunki i wyraźnie umożliwiał dłuższe skoki. Wykupiliśmy całą partię i żadna inna drużyna nie mogła uszyć z niego swoich strojów. Teraz fabryka wyprodukowała więcej i mamy efekt - wyjaśnił Stoeckl na antenie kanału norweskiej telewizji TV2.
Dodał, że norweskie sukcesy w ubiegłym sezonie ze złotymi medalami w mistrzostwach świata w lotach indywidualnie i drużynowo, a zwłaszcza złoty medal olimpijski drużynowo w Pjongczangu musiały dać innym wiele do myślenia.
- Norwegia straciła wyłączność na "magiczny materiał" i skoczkowie w strojach uszytych z niego też skakali w Wiśle dalej niż zwykle, jak siódmy Fin Antti Aalto. Ten materiał jest tak dobry, że używamy go również w tym sezonie, lecz jak widać już nie sami - powiedział.
Nieco inne zdanie ma Robert Johansson, zdyskwalifikowany w sobotę w konkursie drużynowym za zbyt duży kombinezon.
- To moje ciało nagle stało się zbyt małe. Niepotrzebnie wybrałem na konkurs czarny kombinezon, ponieważ w niebieskim w seriach próbnych uzyskiwałem najdalsze skoki. Nie sądzę, że kolor czarny daje przewagę, więc w kolejnych zawodach w Kuusamo będę więc raczej skakać w niebieskim - zapewnił.
Również norweskie media nie widzą szczególnej przyczyny wygranej Rosjanina w czarnym "norweskim" kombinezonie. Ich zdaniem, Norwegowie byli po prostu za słabi, a serwismeni wykazali się dyletanctwem.
- Od jesieni 2014 Norwegia została zdyskwalifikowana za nieregulaminowe kombinezony aż 17 razy. To nie może być więc przypadek - napisał dziennik "Verdens Gang".
REKLAMA
Kierownik reprezentacji Norwegii Clas Brede Brathen odpowiedział gazecie.
- Tak się stało, ponieważ w tej dyscyplinie liczą się najmniejsze marginesy i wszyscy próbują się zmieścić w regulaminowych rozmiarach kombinezonów. Że nam się to przytrafiło tyle razy, to raczej przypadek. Johansson prawdopodobnie zjadł za mało na lunch i po prostu w czasie pomiarów na chwilę "zmalał" - uważa działacz.
Kolejne zawody PŚ już w najbliższy weekend w fińskim Kuusamo.
pm
REKLAMA
REKLAMA