NBA: dziewięć punktów Marcina Gortata. Clippers wygrali w Sacramento
Marcin Gortat zdobył dziewięć punktów, a jego Los Angeles Clippers pokonali na wyjeździe Sacramento Kings 133:121 w czwartkowym meczu ligi NBA. Zespół polskiego koszykarza z bilansem 15-6 prowadzi w tabeli Konferencji Zachodniej.
2018-11-30, 10:59
Środkowy z Łodzi mecz rozpoczął w podstawowej piątce, a na parkiecie łącznie spędził 18 minut. Wykorzystał ten czas bardzo dobrze. Trafił cztery z pięciu rzutów z gry i jedyny wolny, a oprócz dziewięciu punktów miał także pięć zbiórek, asystę i blok. Popełnił jedną stratę i trzy faule.
Spotkanie praktycznie pozbawione było historii. Goście już w pierwszej kwarcie osiągnęli 18-punktowe prowadzenie i choć później wyraźnie ono zmalało, to przejąć inicjatywy "Królom" nie pozwolili.
W zwycięskiej drużynie najlepszy był Tobias Harris - 28 punktów. Zmiennik Gortata Montrezl Harrell dołożył 24 pkt. Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługuje Serb Bogdan Bogdanovic - 26 pkt.
Postawa Clippers jest największym zaskoczeniem pierwszej części sezonu. Przed jego rozpoczęciem eksperci typowali, że zespół nie ma szans na awans do fazy play off i dodatni bilans. Tymczasem z 21 dotychczasowych meczów podopieczni trenera Doca Riversa wygrali 15.
Koszykarze z "Miasta Aniołów" kolejny mecz rozegrają już w niedzielę, na wyjeździe z Dallas Mavericks (10-9).
Minionej nocy szlagierowo zapowiadała się konfrontacja Toronto Raptors - Golden State Warriors. Zdaniem wielu właśnie te drużyny mogą zmierzyć się w finale obecnych rozgrywek. Spotkanie nie rozczarowało, a po dogrywce wygrali je Raptors 131:128.
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko osiągnęli 18 punktów przewagi. Warriors mozolnie odrabiali stratę, a do remisu udało im się doprowadzić, gdy do końca czwartej kwarty pozostawało 8,6 s.
Celnym rzutem za trzy popisał się wówczas Kevin Durant, który łącznie na swoim koncie zapisał 51 pkt. W obliczu absencji kontuzjowanych Stephena Curry'ego i Draymonda Greena jego indywidualny wyczyn okazał się jednak nie wystarczający. Barierę 10 pkt osiągnęło bowiem jeszcze tylko dwóch zawodników gości.
- Stephen gotowy do gry powinien być w sobotę. Oczywiście nie możemy się tego doczekać, ale jestem dumny z drużyny za walkę bez niego. Draymond powinien wrócić niewiele później - powiedział trener Warriors Steve Kerr.
Raptors do wygranej poprowadził Kawhi Leonard - 37 pkt. On miał znacznie większe wsparcie. Kameruńczyk Pascal Siakam dołożył 26 pkt, co jest jego rekordem kariery, a Hiszpan Serge Ibaka zdobył 20 pkt.
- W dogrywce byliśmy świetni zarówno w ataku, jak i w obronie. To zwycięstwo jest dla nas bardzo cenne - podkreślił Leonard.
Raptors (19-4) prowadzą w Konferencji Wschodniej. Broniący tytułu Warriors (15-8) sklasyfikowani są na trzeciej pozycji na Zachodzie.
W ostatnim czwartkowym meczu koszykarze Los Angeles Lakers pokonali u siebie Indiana Pacers 104:96. W ekipie "Jeziorowców" tradycyjnie prym wiódł LeBron James, który tym razem uzyskał 38 pkt, dziewięć zbiórek i siedem asyst.
Wyniki czwartkowych meczów koszykarskiej ligi NBA:
Toronto Raptors - Golden State Warriors 131:128 (po dogrywce)
Los Angeles Lakers - Indiana Pacers 104:96
Sacramento Kings - Los Angeles Clippers 121:133
REKLAMA
Tabele:
EASTERN CONFERENCE
ATLANTIC DIVISION
Z P .Proc
1. Toronto 19 4 .826
2. Philadelphia 15 8 .652
3. Boston 11 10 .524
4. Brooklyn 8 14 .364
5. New York 7 16 .304
CENTRAL DIVISION
1. Milwaukee 15 6 .714
2. Detroit 11 7 .611
3. Indiana 13 9 .591
4. Chicago 5 17 .227
5. Cleveland 4 16 .200
SOUTHEAST DIVISION
1. Charlotte 11 10 .524
2. Orlando 10 12 .455
3. Washington 8 13 .381
4. Miami 7 13 .350
5. Atlanta 5 17 .227
WESTERN CONFERENCE
NORTHWEST DIVISION
1. Denver 14 7 .667
2. Oklahoma City 13 7 .650
3. Portland 13 8 .619
4. Minnesota 11 11 .500
5. Utah 10 12 .455
PACIFIC DIVISION
1. LA Clippers 15 6 .714
2. Golden State 15 8 .652
3. LA Lakers 12 9 .571
4. Sacramento 10 11 .476
5. Phoenix 4 17 .190
SOUTHWEST DIVISION
1. Memphis 12 8 .600
2. Dallas 10 9 .526
3. New Orleans 11 11 .500
4. San Antonio 10 11 .476
5. Houston 9 11 .450
(mb)
REKLAMA