LM siatkarzy: Greenyard Maaseik - PGE Skra Bełchatów. Mistrz Polski bez szans w starciu z belgijskim gigantem
Siatkarze PGE Skry Bełchatów przegrali na wyjeździe z belgijskim Greenyard Maaseik 0:3 (21:25, 22:25, 27:29) w drugiej kolejce grupy D Ligi Mistrzów. W drugim meczu tej grupy Trefl Gdańsk podejmie w środę mistrza Niemiec Berlin Recycling Volleys (godz. 18).
2018-12-19, 08:52
Bełchatowianie na parkiecie najlepszej belgijskiej ekipy nie poprawili swoich humorów po słabych występach w ekstraklasie, gdzie w ostatnim czasie zaliczyli niespodziewane porażki z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie 1:3 i ostatnio z GKS Katowice 0:3.
Od początku spotkania lepiej spisywali się gospodarze, którzy ryzykowali na zagrywce, a w ataku rzadko mylił się reprezentant Belgii Jolan Cox. W dwóch wyglądających podobnie pierwszych setach drużyna z Maaseik uzyskiwała kilkupunktową przewagę, a pogoń mistrzów Polski okazywała się nieskuteczna.
W otwierającej partii podopiecznym Roberto Piazzy udało się zniwelować straty do dwóch punktów (20:22), lecz za sprawą serwisu Timo Tammemaa i ataku ze środka Aleksa Grozdanowa seta zasłużenie wygrali gospodarze. W drugim prowadzili już 11:5, ale dzięki zagrywce Artura Szalpuka i Karola Kłosa siatkarze z Bełchatowa doprowadzili do remisu (13:13). Później znów jednak oddali inicjatywę rywalom, którzy odzyskali trzypunktową przewagę (20:17 i 23:20) i ponownie przypieczętowali wygraną atakiem ze środka.
Najlepszy w wykonaniu PGE Skry był trzeci set, w którym początkowo odwróciły się role. Bełchatowianie długo prowadzili trzema punktami (10:7 i 15:12), ale to nie wystarczyło na wygranie w Belgii nawet jednego seta. Gospodarze doprowadzili do remisu po prostych błędach graczy z Bełchatowa, a po autowym ataku Milada Ebadipoura Greenyard wygrywał 20:18. Niespodziewanie jednak sporo emocji przyniosła końcówka, w której siatkarze mistrza Polski obronili dwie piłki meczowe, a następnie prowadzili 27:26. W decydującym momencie w piłkę po nie najlepszej wystawie Grzegorza Łomacza nie trafił jednak Jakub Kochanowski, a serwisu Grozdanowa nie odebrał Kacper Piechocki.
Na inaugurację rozgrywek PGE Skra pokonała Trefla 3:1. W kolejnym spotkaniu 16 stycznia bełchatowianie zagrają w Berlinie z Recycling Volleys.
Greenyard Maaseik - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:21, 25:22, 29:27)
Greenyard Maaseik: Jay Blankenau, Jelte Maan, Aleks Grozdanow, Jolan Cox, Keith Pupart, Timo Tammemaa - Just Dronkers (libero) - Simon Peeters, Seppe Baetens
PGE Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz, Mariusz Wlazły, Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Artur Szalpuk, Milad Ebadipour - Kacper Piechocki (libero) - Renee Teppan, Kamil Droszyński
REKLAMA
(mb)
REKLAMA