MŚ w Seefeld 2019: Adam Małysz czuje niedosyt. "Jesteśmy w momencie zawieszenia"
Polscy skoczkowie nie zdołali sięgnąć po medal na rozgrywanych w Seefeld mistrzostwach świata ocenił były znakomity skoczek, a obecnie dyrektor sportowy Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz, z którym rozmawiał Maciej Nowak.
2019-02-25, 09:58
Posłuchaj
Biało-czerwoni nie obronili tytułu wywalczonego dwa lata temu w Lahti, gdzie złoty medal zdobyli Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Maciej Kot. Tego ostatniego nie ma w tym roku w kadrze na mistrzostwa, w niedzielę zastąpił go doświadczony Stefan Hula. Niestety, 32-latkowi nie udało się skoczyć na miarę oczekiwań i nie brakowało głosów, że to właśnie jego słabsza dyspozycja w pierwszej serii zadecydowało o braku medalu.
Adam Małysz podkreślał, że nikt nie obwinia zawodnika, a za wynik jest odpowiedzialna cała drużyna.
- Nie ma co panikować i mówić, że jest to wina Stefana, po prostu nie skakaliśmy tak, jak powinniśmy. Niemcy są w super dyspozycji, ale drugie czy trzecie miejsce było w naszym zasięgu, trzeba było tylko dobrze skoczyć. Jesteśmy w takim momencie zawieszenia w związku z sytuacją Stefana Horngachera, to odbija się na sztabie i zawodnikach. Zgodziliśmy się z tym, by poinformował o tym, czy zostanie na stanowisku po mistrzostwach świata, bo nie mieliśmy wyjścia, ale widzimy, że było to błędem - powiedział Małysz.
Kogo mimo słabszego wyniku wyróżnił dyrektor sportowy i czy były mistrz wierzy, że Stefan Horngacher pozostanie na stanowisku? Zapraszamy do posłuchania całej rozmowy z Adamem Małyszem.
ps
REKLAMA
REKLAMA