Akcja na Nanga Parbat: podtrzymano próby poszukiwania zaginionych himalaistów

2019-03-03, 12:45

Akcja na Nanga Parbat: podtrzymano próby poszukiwania zaginionych himalaistów
Obóz Daniele Nardiego i Toma Ballarda w Nanga Parbat . Foto: Facebook.com/danielenardialpinista/ (screen)

W niedzielę wznowiono działania poszukiwawcze zaginionych na Nanga Parbat (8126 m) himalaistów - Włocha Daniele Nardiego i Brytyjczyka Toma Ballarda, z którymi po raz ostatni kontaktowano się 24 lutego. Z bazy pod K2 śmigłowcem został przetransportowany pod Nangę Alex Tixkon. Himalaista wraz z czterema uczestnikami swojej wyprawy ma spenetrować obszar poszukiwań z użyciem dronów.

Posłuchaj

Maleją szanse na odnalezienie zaginionych himalaistów na Nanga Parbat (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W niedzielę 3 marca warunki pogodowe pozwoliły na podjęcie z bazy pod K2 ekipy Alexa Txikona. Bask oraz jego trzech kolegów niestety nie mogli rozpocząć na Nanga Parbat akcji rozpoznawczej z wykorzystaniem dronów ponieważ zaczął padać śnieg. Jak podał Stefano Pontecorvo, ambasador Włoch w Pakistanie, akcja ma być kontynuowana w poniedziałek, 4 marca.

Chronologia zdarzeń akcji ratunkowo-poszukiwawczej

Po raz ostatni z Nardim i Ballardem współpracownicy mieli kontakt 24 lutego, gdy wspinacze byli na wysokości 6300 metrów na Żebrze Mummery'ego na Nanga Parbat. Akcja ratowniczo-poszukiwawcza ruszyła 28 lutego. Ze Skardu wystartowały dwa helikoptery, na pokładzie maszyn był Ali Sadpara, który, w 2016 roku wspólnie z Simone Moro i Alexem Txiconem, zdobył Nanga Parbat - było to pierwsze w historii zimowe wejście na ten szczyt, razem z Sadparą byli też inni pakistańscy wspinacze: Imtiaz Hussain i Dilawar Hussain.


Pogoda utrudnia działania

Ze względu na złe warunku atmosferyczne pierwsze rozpoznanie (28 lutego) nie przyniosło żadnych rezultatów, śmigłowce musiały zawrócić do Skardu.

Po kilku godzinach podjęta została druga próba rekonesansu. Biorący w niej udział himalaiści, na wysokości około 6000 metrów, zauważyli namiot (bądź płachtę) przykryty śniegiem oraz ślady lawiny. Podczas lotu wykonano dokładne zdjęcia terenu, które następnie były wnikliwie analizowane. Może okazać się, że sprzęt wcale nie należał do włosko-brytyjskiego zespołu.

28 lutego wieczorem "Mountain Pakistan News" - powołując się na informacje podane na oficjalnym profilu Daniele Nardiego na Facebooku - poinformowało, że w piątek 1 marca, do bazy pod K2 mają polecieć dwa helikoptery, które zabiorą stamtąd czterech uczestników wyprawy kierowanej przez Wasilija Piwcowa. Rosyjsko-kazachsko-kirgiski zespół zgłosił chęć włączenia się w akcję.

Wielicki Bielecki 1200 F.jpgKrzysztof Wielicki 30 lat temu na Lhotse dokonał niemożliwego. "Adam Bielecki nie mógłby tego powtórzyć"

Ekipa z K2 gotowa do akcji

W piątek rano (1 marca) ekipa Piwcowa zdecydowała jednak, że pozostanie w bazie (Rosjanie wyjaśnili swoją decyzję zbyt dużym zagrożeniem lawinowym na Nanga Parbat), za to pod Nangę wyruszyć miał drugi zespół (cztery osoby w tym lekarz), który też działa na K2 - dowodzony przez Alexa Txikona, zimowego zdobywcę Nangi z 2016 roku. Oprócz Txikona w ekipie mieli się znaleźć Felix Criado, Jousep Sanchis i Ignacio de Zuloaga. Jak poinformowano, Bask chce wykorzystać w akcji ratunkowo-poszukiwawczej trzy drony przystosowane do pracy na dużych wysokościach. 

Wszystkie piątkowe założenia zweryfikowała pogoda, ale nie była to jedyna przyczyna tego, że akcja w piątek nie ruszyła. Na oficjalnym profilu Daniele Nardiego poinformowano, że agencja zarządzająca lotami śmigłowców wymagała zaliczki. Rodzina Włocha od razu przekazała niezbędne środki, jednak biurokracja uniemożliwiła uruchomienie maszyn i lot po ekipę Txikona do bazy pod K2 nie był możliwy. 

"Górska" biurokracja

Informacje podane na stronie Nardiego skrytykował Karim Shah Nizari pakistański wspinacz, który pokreślił, że Armia Pakistanu oraz Ascari Aviation robią wszystko, aby "ratować ludzkie życie mimo napiętej sytuacji w kraju". W Pakistanie większość lotów jest zawieszonych z powodu konfliktu na linii Pakistan - Indie i eskalacji problemów związanych z walką o Kaszmir. 

Gdy pojawiły się problemy biurokratyczne, do akcji wkroczył ambasador Włoch w Pakistanie, Stefano Pontecorvo, który od samego początku jest zaangażowany w akcję ratunkową - to on jako pierwszy poinformował o początku działań na Nanga Parbat. Ambasadorowi udało się skutecznie zainterweniować, jednak w międzyczasie pogorszyły się jeszcze bardziej warunki atmosferyczne i cała akcja została przełożona na sobotę (2 marca) - jednak w tym dniu pogoda uniemożliwiła jakiekolwiek działania.

Lawiny

Po pierwszym rekonesansie śmigłowców (28 lutego) stwierdzono, że droga, po której wspinali się poszukiwani Włoch i Brytyjczyk, zasypana jest świeżym śniegiem, musiała wcześniej zejść tam lawina. Kolejna lawina Żebrem Mummery’ego zeszła późnym popołudniem 28 lutego.

Chęć pomocy z różnych stron 

Jednocześnie w piątek 1 marca Ali Sadpara oraz jego dwóch pakistańskich kolegów - Imtiaz Hussain i Dilawar Hussain - wyszli z bazy pod Nangą i dotarli do obozu pierwszego (C1). Himalaiści musieli jednak zawrócić.  

Jak poinformowali współpracownicy Daniele Nardiego, wsparcia akcji poszukiwawczo-ratowniczej udziela także Elisabeth Revol, która w ubiegłym roku zdobyła Nanga Parbat wraz z Tomaszem Mackiewiczem. Eli na Nandze wspinała się z Daniele Nardim w 2013 roku. Zna teren.  

W ubiegłym roku obserwowaliśmy podobną akcję na Nanga Parbat

W styczniu 2018 roku zespół Tomek Mackiewicz - Elisabeth Revol także potrzebowali pomocy. Na Nangę ruszyli wówczas uczestnicy ekspedycji, która atakowała K2 - ekipa ratunkowa składająca się z himalaistów - Adama Bieleckiego, Denisa Urubko, Piotra Tomali i Jarosława Botora uratowali partnerkę "Czapkinsa" - Elizabeth Revol. Mackiewicz niestety na zawsze pozostał na górze.

Obsesja Nardiego? 

Poszukiwany Daniele Nardi nie jest pierwszy raz na Nanga Parbat. Na ośmiotysięczniku działał już wcześniej cztery razy

Przed wyprawą Daniele Nardi był pytany o to, czy Nanga stała się dla niego obsesją? - Nie, i mówię to szczerze. Raczej myślę o nowej drodze na Żebrze Mummery’ego. To moje wielkie marzenie, ale to nie jest obsesja. To raczej miłość do idei, a jeszcze bardziej do stylu rozumienia gór i życia - wyjaśniał 42-letni wspinacz.

Tegoroczny wspinaczkowy partner Nardiego, Tom Ballard głównie wspinał się w Alpach. W ciągu jednego zimowego sezonu zdobył słynne północne, alpejskie ściany - Matterhorn, Eiger, Grandes Jorasses i Petit Dru.

nanga bielecki czech 1200 FNanga Parbat pokonała Bieleckiego i Czecha. "Dostaliśmy lekcję pokory"

Tom jest synem brytyjskiej alpinistki Alison Hargreaves, która jako pierwsza Brytyjka przeszła północną ścianę Eigeru (1988). W 1995 zdobyła trzy ośmiotysięczniki: Mount Everest, Kanczendzongę i K2. Na Everest wspięła się bez wspomagania tlenem z butli, była pierwszą kobietą na świecie, która tego dokonała. Trzy miesiące po tym wyczynie zginęła w lawinie podczas zejścia z K2.  

- Gdy miałem 10 lat wiedziałem, że będę się wspinać, góry stały się całym moim życiem. Wspinałem się zresztą na Eiger zanim się urodziłem - mówił w jednym z wywiadów pochodzący z Derbyshire 30-letni wspinacz, nawiązując do tego, że jego matka, zdobywając północną ścianę Eigeru była w drugim miesiącu ciąży z Tomem. - Nic dziwnego, że teraz chodzę po górach - dodawał.

Tegorocznym celem Nardiego i Ballarda na Nanga Parbat było przejście ściany Diamir nową linią, biegnącą Żebrem Mummery’ego. Himalaiści wspinali się bez użycia tlenu z butli i w stylu alpejskim.  


Aneta Hołówek

Polecane

Wróć do strony głównej