Ekstraklasa: kolejna wpadka Jagiellonii. Górnik zdołał wywieźć punkt z Białegostoku
Jagiellonia Białystok zremisowała 2:2 z Górnikiem Zabrze w sobotnim spotkaniu 24. kolejki Ekstraklasy. Gospodarze stracili gola w samej końcówce spotkania za sprawą niezawodnego Igora Angulo.
2019-03-02, 20:51
Posłuchaj
Mecz w Białymstoku mógł podobać się kibicom. Od początku oba zespoły walczyły o środek boiska, dużo grały z pierwszej piłki i już na połowie przeciwnika próbowały ją odebrać. Jagiellonia zaczęła od efektownej akcji już w 1. min, ale strzał z powietrza Stefana Scepovica minął bramkę Górnika. W odpowiedzi goście skontrowali, strzał Ishmaela Baidoo również był niecelny.
W 23. min prowadzenie objęła Jagiellonia. Po rzucie rożnym, w polu karnym zabrzan trzymany był przez Borisa Sekulica za koszulkę Zoran Arsenic i choć sędzia Jarosław Przybył tego faulu nie zauważył, to jednak po skorzystaniu z pomocy VAR wskazał na "jedenastkę". Jej pewnym egzekutorem był Guilherme Sitya; to w drugiej części sezonu jego drugi gol z karnego.
Białostoczanie bardzo krótko cieszyli się prowadzeniem. W 25. min. składną akcję Górnika zakończył bowiem celnym strzałem z pola karnego Szymon Żurkowski. Uderzył w długi róg, Grzegorz Sandomierski nie zdołał piłki odbić.
Po wyrównaniu wyniku, wyrównała się też gra, bo do tego momentu lekką przewagę mieli gospodarze. Do końca połowy żadna z drużyn nie miała już stuprocentowych okazji, by wyjść na prowadzenie.
REKLAMA
Drugą część meczu lepiej zaczął Górnik. Goście utrzymywali się przy piłce, w 54. min. Łukasz Wolsztyński zagrał z linii końcowej w pole karne, ale strzał Baidoo zablokowali obrońcy. Trzy minuty później znowu na prowadzenie wyszła jednak Jagiellonia. Gola zdobył płaskim strzałem z pola karnego Arvydas Novikovas, który do tego momentu był mało widoczny.
Potem przez dłuższy czas, choć nie było sytuacji podbramkowych, obie drużyny walczyły na całym boisku. W 89. min. potwierdziła się reguła, że w każdym meczu z Jagiellonią gola zdobywa Igor Angulo. Zmęczony po środowym meczu w ćwierćfinale Pucharu Polski z Lechią Gdańsk, Hiszpan pojawił się na boisku na ostatnie pół godziny gry. Tuż przed końcowym gwizdkiem, uderzeniem głową, nie dał szans Sandomierskiemu. Sędzia skorzystał z pomocy VAR by upewnić się, czy napastnik Górnika nie był na spalonym i gola uznał.
REKLAMA
W doliczonym czasie gry Jagiellonia próbowała zdobyć zwycięską bramkę i była tego blisko. Po akcji prawą stroną Zoran Arsenic zagrał z linii końcowej w pole karne, tam w zamieszaniu uderzał Jakub Wójcicki, ale piłkę z linii bramkowej zdołał wybić któryś z obrońców Górnika.(
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 2:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Guilherme Sitya (23-karny), 1:1 Szymon Żurkowski (25), 2:1 Arvydas Novikovas (57), 2:2 Igor Angulo (89-).
Żółta kartka: Jagiellonia - Marko Poletanovic, Zoran Arsenic, Ivan Runje. Górnik - Boris Sekulic.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 7162.
REKLAMA
Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Zoran Arsenic, Ivan Runje, Nemanja Mitrovic, Bodvar Bodvarsson - Marko Poletanovic, Taras Romanczuk - Arvydas Novikovas, Jesus Imaz (70. Martin Pospisil), Guilherme Sitya (84. Jakub Wójcicki) - Stefan Scepovic.
Górnik Zabrze: Martin Chudy - Boris Sekulic, Paweł Bochniewicz, Przemysław Wiśniewski, Adrian Gryszkiewicz - Ioannis Mystakidis (61. Igor Angulo), Szymon Żurkowski, Walerian Gwilia (72. Adam Arnarson), Mateusz Matras, Ishmael Baidoo (66. Jesus Jimenez) - Łukasz Wolsztyński.
ps
REKLAMA