El. ME 2020. Trener Austrii obawia się polskich "strzelb". "Każdy zespół ma też swoje słabości"
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Austrii Franco Foda nie ma wątpliwości przed czwartkowym meczem z Polską w eliminacjach mistrzostw Europy, że głównym atutem biało-czerwonych jest siła ofensywy. - Nie możemy się za bardzo otworzyć - podkreślił.
2019-03-20, 15:01
Relacje z meczów piłkarskiej reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2020 na antenach radiowej Jedynki i Trójki. Spotkanie na stadionie w Wiedniu skomentują Andrzej Janisz i Filip Jastrzębski. Informacje i wydarzenia z obozu biało-czerwonych można śledzić na portalu PolskieRadio24.pl.
Powiązany Artykuł
"Drżąc o Alabę". W Austrii obawy przed meczem z Polską
Austriacy podejmą biało-czerwonych w Wiedniu o 20.45 w pierwszej kolejce grupy G. Na razie gospodarze odbyli dwa treningi, oba we wtorek.
- Drużyna robi na mnie bardzo dobre wrażenie, panuje dobry nastrój, nie ma żadnych nowych urazów - poinformował Foda na konferencji prasowej.
Jego zdaniem najtrudniejszym zadaniem jego podopiecznych będzie powstrzymanie grających w silnych klubach polskich napastników.
- Ogólnie wiadomo, że Polska ma obecnie bardzo silną ofensywę, z Robertem Lewandowskim z Bayernu Monachium, Arkadiuszem Milikiem i Piotrem Zielińskim z Napoli i Krzysztofem Piątkiem z Milanu. To wymaga od nas, abyśmy jak najbardziej zacieśniali przestrzenie między zawodnikami. Nie powinniśmy się za bardzo otworzyć. Jednak gramy u siebie i musimy koncentrować się na naszych silnych stronach - powiedział szkoleniowiec.
Podobnego zdania jest kapitan gospodarzy Julian Baumgartlinger.
Powiązany Artykuł
Jerzy Brzęczek zdecydował, kto jest numerem 1 w kadrze
- Oczywiście zdajemy sobie sprawę, gdzie tkwi siła polskiego zespołu, ale musimy się do tego dostosować. Poza tym wiemy też, jakie są nasze mocne strony i co musimy jeszcze poprawić. Polska jest kompletną drużyną, ale wierzymy, że jesteśmy w stanie zdominować grę - zapewnił 31-letni pomocnik Bayeru Leverkusen, nazywając biało-czerwonych "absolutnymi faworytami grupy".
Polska nie wygrała żadnego meczu w pierwszej edycji Ligi Narodów.
- Trzeba zaznaczyć, że miała bardzo trudnych rywali: Portugalię i Włochy. Oczywiście bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy te spotkania. To były zacięte mecze, które równie dobrze mogły się skończyć zwycięstwem Polski. Tak czy inaczej, zrobiła w nich dobre wrażenie. Płynnie zmieniała taktykę z 4-2-3-1 na 4-4-2, potrafiła bronić się głęboko, ale i stosować wysoki pressing. Pracowaliśmy nad tym, żeby przygotować się na te wszystkie warianty i jesteśmy gotowi - zapewnił Foda.
Z powodu urazów z kadry Austrii w ostatnich dniach wypadło kilku zawodników, m.in. Guido Burgstaller, Hannes Wolf czy Philipp Lienhart.
- To nie zmienia naszych założeń taktycznych na spotkanie z Polską. Takie sytuacje się zdarzają i wtedy moim zadaniem jest szybkie rozwiązanie takiego problemu. W tym przypadku to znalezienie odpowiednich piłkarzy, którzy zastąpią nieobecnych tak, żebyśmy nie stracili szans na zwycięstwo - powiedział Foda.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Grosicki: chcemy, żeby ludzie znów żyli reprezentacją [TYLKO U NAS]
Jak dodał, jego zespół będzie musiał być bardzo skoncentrowany w obronie, ale to nie znaczy, że Austria zagra w czwartek defensywnie.
- Podstawą każdego zwycięstwa jest solidna defensywa. Nawet grając "do przodu" bardzo ważne jest przekonanie, że nie jest się podatnym na zagrożenia pod własną bramką. W ubiegłym roku pokazaliśmy, że nie pozwalamy sobie strzelać wielu goli, to bardzo ważne. Oczywiście, chcemy też grać ofensywnie, wywierać presję na przeciwnikach, być aktywnym i dłużej utrzymywać się przy piłce. Polska ma silną ofensywę, ale jak każdy zespół ma też swoje słabości i musimy je jak najlepiej wykorzystać - analizował szkoleniowiec.
Trzy dni po meczu w Wiedniu, na który do środowego południa sprzedano 37,5 tysiąca biletów, Austria zagra w Hajfie z Izraelem, natomiast piłkarze trenera Jerzego Brzęczka podejmą w Warszawie Łotwę. W tej grupie grają także Słowenia i Macedonia Północna.
Początek meczu inaugurującego eliminacje Euro 2020 o godz. 20.45.
(mb)
REKLAMA