LM piłkarzy ręcznych: remis PGE VIVE na Ukrainie. Niezła sytuacja kielczan przed rewanżem

Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce zremisowali na wyjeździe z ukraińskim Motorem Zaporoże 33:33 (16:16) w pierwszym meczu TOP 16 Ligi Mistrzów. Spotkanie rewanżowe odbędzie się za tydzień w Kielcach.

2019-03-23, 20:59

LM piłkarzy ręcznych: remis PGE VIVE na Ukrainie. Niezła sytuacja kielczan przed rewanżem

Posłuchaj

Skrzydłowy Vive, Arkadiusz Moryto, tłumaczy, że remis nie jest złym wynikiem (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Mistrzowie Polski w Zaporożu zagrali bez kontuzjowanych Daniela Dujszebajewa, Michała Jureckiego i Krzysztofa Lijewskiego. Do składu mistrzów Polski wrócił natomiast starszy syn trenera VIVE Alex, który przez blisko sześć tygodni pauzował z powodu kontuzji kolana. 

Wynik meczu otworzył rzutem z prawego skrzydła Artem Kozakiewicz. W czwartej minucie ten sam zawodnik wykorzystał rzut karny i mistrz Ukrainy prowadził już 3:1. Kielczanie potrzebowali jednak tylko 120 sekund, aby doprowadzić do remisu (bramki Władysława Kulesza i Luki Cindricia). Dobrze rozpoczął bramkarz VIVE Vladimir Cupara, który już po kilku minutach miał na koncie kilka udanych interwencji.

W 10. minucie goście po raz pierwszy wyszli na prowadzenie po bramce Kulesza (6:5). Świetnie w spotkanie wszedł Cindrić, który nie tylko umiejętnie kierował grą drużyny z Kielc, ale też zdobywał efektowne bramki. To po rzucie Chorwata PGE VIVE minutę później wygrywało 7:6. Prowadzenie mogło być wyższe, ale dwa rzuty Kulesza obronił rosyjski bramkarz Motoru Wiktor Kiriejew. 

W 18. minucie Cupara w efektowny sposób zatrzymał Aidenasa Malasinskasa, a kilkadziesiąt sekund później po rzucie Julena Aginagalde polski zespół prowadził już dwiema bramkami (9:7). Gospodarze gorąco dopingowani przez swoich fanów dosyć szybko odrobili straty. Cztery minut później po piątej już bramce Kozakiewicza był remis (10:10), a po kolejnych dwóch minutach Motor odzyskał prowadzenie po rzucie Zakhara Denisowa. 

Kolejny fragment meczu to popis Arkadiusza Moryty. Prawoskrzydłowy VIVE dwukrotnie znalazł drogę do siatki gospodarzy i to polska drużyna była w tym momencie na prowadzeniu (13:12). Na pół minuty przed końcem pierwszej połowy bramkarza Motoru po raz piąty pokonał Cindrić. Kielczanie wygrywali 16:15, ale Borys Puchowski w ostatnich sekundach doprowadził do remisu. W zespole z Kielc warto zwrócić uwagę na udany powrót Alexa Dujszebajewa. Starszy syn trenera PGE VIVE w pierwszych 30 minutach zdobył trzy bramki potwierdzając, że powoli wraca do wysokiej formy sprzed kontuzji. 


Od początku drugiej połowy w bramce kieleckiej drużyny grał Filip Ivić. Chorwat po niespełna trzech minutach miał już dwie udane interwencje. Cały czas wynik oscylował wokół remisu. W 37. minucie sędziowie dopatrzyli się błędu VIVE przy zmianie zawodników. Alex Dujszebajew, który znakomicie rozpoczął drugą połowę (3 bramki w sześć minut), został odesłany na ławkę kar. Było to dopiero pierwsze wykluczenie zawodnika w tym meczu.

Hiszpan na kwadrans przed zakończeniem spotkania po starciu z Dmitro Doroszczukiem dosyć mocno ucierpiał, ale wrócił do gry. Scenariusz kolejnych minut się nie zmieniał. Motor wychodził na jednobramkowe prowadzenie, a kielczanie doprowadzali do remisu. Ten schemat złamał dopiero w 52. minucie Malasinskas. Po trafieniu Litwina ekipa z Zaporoża wyszła na dwubramkowe prowadzenie (28:26). 

Aby doprowadzić ponownie do remisu kielczanie potrzebowali dwóch minut (29:29 – bramki Cindricia i Aginagalde). Na 3,5 minuty przed końcem po ósmej już bramce starszego syna trenera VIVE, to goście byli na prowadzeniu (31:30). 

Już do końca spotkania trwała wymiana ciosów z obu stron. Na 40 sekund przed końcowym gwizdkiem arbitrów Mateusz Jachlewski pokonał Kiriejewa i wyprowadził gości na prowadzenie 33:32. Kielczanie nie dowieźli jednak zwycięstwa do końca. Już po czasie z rzutu karnego gola na wagę remisu zdobył Artem Kozakiewicz, który był w tym pojedynku najskuteczniejszym zawodnikiem Motoru (dziewięć trafień). Dla gości najwięcej - po osiem bramek - zdobyli Luka Cindrić i Alex Dujszebajew. 

Rewanżowe spotkanie rozegrane zostanie za tydzień w Kielcach. 

Motor Zaporoże – PGE VIVE Kielce 33:33 (16:16) 

Motor Zaporoże: Wiktor Kiriejew, Gennadij Komok – Artem Kozakiewicz 9, Aidenas Malasinskas 5, Borys Puchowski 5, Paweł Paczkowski 4, Dmitro Doroszczuk 3, Maksim Babiczew 3, Jurij Kubatko 2, Zakhar Denisow 1, Mateusz Kus 1, Jewgienij Buinenko, Władysław Donstow, Aleksiej Szynkel, Żarko Peszewski, Igor Soroka.

PGE VIVE Kielce: Filip Ivić, Vladimir Cupara – Luka Cindrić 8, Alex Dujszebajew 8, Władysław Kulesz 4, Arkadiusz Moryto 4, Arciom Karalek 4, Julen Aginagalde 2, Mateusz Jachlewski 2, Blaz Janc 1, Bartłomiej Bis, Mariusz Jurkiewicz, Marko Mamić, Angel Fernandez Perez. 

Kary: Motor – 0 min. VIVE – 4 min. 

Sędziowali: Peter Brunovsky i Vladimir Canda (Słowacja).

REKLAMA

pm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej