Ekstraklasa: Arka lepsza w deszczowym meczu. Gdynianie z drugą wygraną z rzędu
Korona Kielce przegrała na własnym boisku z Arką Gdynia 0:2 (0:1) w meczu 33, kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Obie ekipy rywalizują w grupie spadkowej.
2019-04-28, 18:44
Posłuchaj
Faworytem niedzielnego meczu była Korona, która w rundzie zasadniczej dwukrotnie wygrała z Arką 2:1. Ponadto w tym roku gdynianie spisują się poniżej oczekiwań - w rozegranych 12 kolejkach odnotowali tylko jedno zwycięstwo, wygrywając w czwartek na własnym stadionie z Miedzią Legnica 2:0.
W pierwszym kwadransie aktywniejsi byli kielczanie, którzy pierwszą groźną akcję stworzyli sobie już w 3. minucie. Po wrzutce w pole karne głową uderzał Piotr Malarczyk, ale piłka po strzale stopera Korony minimalnie poszybowała obok słupka.
Spotkanie rozgrywane było w deszczowej aurze, co miało wpływ na obraz gry. W 17. minucie blisko popełnienia błędu był Pavels Steinbors, który nie trafił w zagraną do niego piłkę, po tym jak ta zatrzymała się w kałuży. Chwilę później z tego samego powodu strzału w polu karnym nie zdołał oddać wbiegający Elia Soriano.
Goście niebezpieczną akcję przeprowadzili dopiero w 34. minucie, kiedy po stracie Ivana Marqueza piłkę przejął Marko Vejinović i popędził z nią 30-metrowym rajdem, ale ostatecznie spudłował. Holender zrehabilitował się pięć minut później, gdy po błędzie Mateja Pucko uderzył z kilku metrów do siatki obok bezradnego w tej sytuacji Matthiasa Hamrola.
Sześć minut po zmianie stron świetną szansę na wyrównanie zmarnował wprowadzony chwilę wcześniej Felicio Brown Forbes, którego uderzenie wybronił Steinbors. Dwie minuty później Kostarykanin znów mógł wpisać się na listę strzelców, ale piłka po jego strzale głową poszybowała obok słupka.
Zmarnowane sytuacje nie zniechęciły gospodarzy, którzy w kolejnych minutach stworzyli sobie kolejne akcje, ale najpierw pewnie przy strzałach Forbesa i Soriano bronił bramkarz Arki, natomiast po uderzeniu Marqueza piłka minimalnie przeleciała obok słupka.
W ostatnim kwadransie szukając wyrównania kielczanie zaczęli atakować większą liczbą zawodników, co skutecznie wykorzystali goście. W 80. minucie po dośrodkowaniu Vejinovicia piłkę do siatki skierował niepilnowany Adam Marciniak.
Korona nie potrafiła już odpowiedzieć na to trafienie i mecz zakończył się zwycięstwem Arki 2:0.
REKLAMA
Korona Kielce – Arka Gdynia 0:2 (0:1).
Bramka: 0:1 Marko Vejinović (39), 0:2 Adam Marciniak (80-głową).
Żółta kartka – Arka Gdynia: Christian Maghoma, Maciej Jankowski, Marko Vejinović, Adam Marciniak, Tadeusz Socha.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 4 479.
Korona Kielce: Matthias Hamrol – Bartosz Rymaniak, Piotr Malarczyk, Ivan Marquez, Łukasz Kosakiewicz – Ivan Jukić (61. Marcin Cebula), Adnan Kovacević (8. Ognjen Gnjatić), Wato Arweładze, Jakub Żubrowski, Matej Pucko (46. Felicio Brown Forbes) – Elia Soriano.
Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Christian Maghoma, Frederik Helstrup, Adam Marciniak - Maksymilian Banaszewski (67. Tadeusz Socha), Adam Danch, Marko Vejinović, Michał Nalepa, Marcus Vinicius (88. Mateusz Młyński) - Maciej Jankowski (62. Nabil Aankour).
pm
REKLAMA