Puchar Polski: Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk. Finałowy debiut na PGE Narodowym. Dla kogo drugi tytuł w historii?
Jagiellonia Białystok i Lechia Gdańsk wystąpią w czwartek w Warszawie w finale piłkarskiego Pucharu Polski, który przejdzie do historii. Oba zespoły już raz triumfowały, ale nigdy dotychczas nie grały na PGE Narodowym. Biletów nie ma od dwóch tygodni. Początek o godz. 16.
2019-05-02, 10:38
Posłuchaj
Finał Pucharu Polski na antenie radiowej Jedynki. Początek transmisji od godziny 16.00.
Trudno wskazać faworyta czwartkowego spotkania. Jagiellonia to aktualny wicemistrz Polski, który obecnie zajmuje czwarte miejsce w ekstraklasie. Lechia długo prowadziła w tabeli, ale po niedawnej porażce z Legią Warszawa u siebie 1:3 spadła na drugie miejsce.
W drodze do finału PP piłkarze z Białegostoku wyeliminowali kolejno: Lechię Dzierżoniów (1:0 na wyjeździe), GKS Katowice (1:0 po dogrywce na wyjeździe), Arkę Gdynia (2:0 na wyjeździe), Odrę Opole (2:0 na wyjeździe) i w półfinale Miedź Legnica (2:1 u siebie).
Drużyna z Gdańska poradziła sobie kolejno z Wisłą Kraków (1:1, 5-4 w rzutach karnych na wyjeździe), Resovią Rzeszów (3:1 na wyjeździe), Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (3:1 na wyjeździe), Górnikiem Zabrze (2:1 na wyjeździe), a w emocjonującym półfinale pokonała w Częstochowie Raków 1:0.
Brak biletów na PP
Jak powiedział rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski, biletów na czwartkowy finał nie ma już od dwóch tygodni.
- Na trybunach spodziewanych jest 48-49 tysięcy widzów, ponieważ niektóre sektory, jako tzw. buforowe, będą wyłączone z użytkowania - podkreślił Kwiatkowski.
Oba kluby otrzymały do dystrybucji po 10 tysięcy biletów. Pięć tysięcy przeznaczono dla widzów w strefie biznes, lożach, a także dla sponsorów, partnerów PZPN itd. Trzy tysiące miejsc zajmą dzieci (oraz m.in. ich rodzice, opiekunowie i trenerzy) uczestniczące w turnieju "Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku". To rozgrywki trwające cały sezon, których zwieńczeniem są mecze na PGE Narodowym, tuż przed finałem Pucharu Polski.
W otwartej sprzedaży było więc około 20 tysięcy biletów.
Bezpieczeństwo priorytetem PZPN
W poprzednich latach zdarzało się, że w czasie finału Pucharu Polski dochodziło do niebezpiecznych zdarzeń spowodowanych przez pseudokibiców - m.in. rzucano race na boisko i na inne sektory.
PZPN podjął kroki, aby możliwe jak najbardziej zmniejszyć ryzyko takich sytuacji w najbliższym finale.
- Wprowadzone zostały dodatkowe środki bezpieczeństwa. Więcej na razie nie chcemy ujawniać - przyznał rzecznik prasowy PZPN.
Dla kogo drugi tytuł w historii klubu?
Oba kluby mają na koncie po jednym triumfie w Pucharze Polski i po jednej porażce. Jagiellonia zwyciężyła w 2010 roku (1:0 z Pogonią Szczecin), natomiast w 1989 roku przegrała z Legią Warszawa 2:5.
Lechia w 1983 roku, wówczas jako zespół z trzeciego poziomu ligowego, pokonała Piasta Gliwice 2:1. Porażki doznała w 1955 roku - 0:5 z Legią Warszawa.
Czwartkowy mecz będzie dla finalistów szczególny, nie tylko z racji prestiżu i rangi zawodów. Obie drużyny po raz pierwszy wystąpią bowiem na PGE Narodowym.
Finał tradycyjnie będzie miał szczególną oprawę, np. przed jego rozpoczęciem zostanie odegrany hymn państwowy.
REKLAMA
Na arbitra głównego został wyznaczony Bartosz Frankowski z Torunia. Na liniach pomogą Jakub Winkler i Adam Kupsik. Arbitrem technicznym będzie Paweł Raczkowski, sędzią VAR Tomasz Kwiatkowski, a AVAR (asystent VAR) - Marcin Borkowski.
Już wcześniej przeprowadzono losowanie, zgodnie z którym formalnym gospodarzem finału będzie Jagiellonia.
Rola gospodarza oznacza, że klub ma m.in. pierwszeństwo przy wyborze strojów, czyli może zagrać w swoim pierwszym komplecie. Ponadto drużyna z Białegostoku otrzyma szatnię oraz ławkę rezerwowych reprezentacji Polski, która gra na PGE Narodowym w meczach eliminacji ME i MŚ.
W materiałach promocyjnych dotyczących finału PP gospodarz jest umieszczany na pierwszym miejscu.
Finał Pucharu Polski 2018/19
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk
Stadion Narodowy w Warszawie, godzina 16.00
(mb)
REKLAMA