Witold Bańka walczy o stanowisko szefa WADA. To może być wielki dzień ministra

Posłuchaj

Minister Sportu i Turystyki jest pewien, że rozwój walki z dopingiem jest w interesie rozwoju sportu wyczynowego (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Obecnie organizacją kieruje przedstawiciel ruchu olimpijskiego Craig Reedie. Jego następca zostanie oficjalnie zatwierdzony podczas kongresu WADA, który w listopadzie bieżącego roku odbędzie się w Katowicach. Jeżeli Witold Bańka zostanie wybrany na szefa Światowej Agencji Antydopingowej, będzie musiał zrezygnować z funkcji ministra w polskim rządzie, funkcję tę pełni od 2015 roku. 

Decyzja przedstawicieli Rady WADA powinna być znana we wtorek koło 16. polskiego czasu. - Nie jest jednak wykluczone, że głosowanie może zostać przesunięte na jutro - powiedziała w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Anna Ulman, rzecznik MSiT, która jest razem z ministrem Bańką w Montrealu. 

O stanowisko szefa WADA ubiegają się trzy osoby, dwie z nich - Marcos Diaz z Dominikany oraz Witold Bańka - mają oficjalne poparcie. Kandydaturę Polaka najpierw zatwierdziła Rada Europy, później poparły ją wszystkie państwa Unii Europejskiej. Trzecią osobą ubiegającą się o stanowisko jest Norweżka Linda Helleland. Zdaniem ekspertów polski minister ma największe szanse na objęcie posady szefa WADA.

- Podchodzę do tej sytuacji z pokorą. Jest 18 elektorów (5 głosów ma Europa, 4 Ameryka, 4 Azja, 3 Afryka, 2 Oceania), więc żeby wygrać, potrzeba 10 głosów. Trzeba szukać poparcia na innych kontynentach, co też czynię - mówił minister w jednym z wywiadów.

Witold Bańka ma doświadczenie w pracy w Komitecie Wykonawczym WADA. Przygotowana przez ministra polska ustawa ds. zwalczania dopingu także zyskała uznanie, to dzięki niej Bańka został członkiem Komitetu Wykonawczego oraz kandydatem na szefa tej instytucji.

- Z wielką pokorą podchodzę do tego tematu. Przedstawiłem już swój program, opowiedziałem o wizji Światowej Agencji Antydopingowej, potrzebie zmian w tej organizacji oraz o konieczności zintensyfikowania walki z dopingiem. Nie wzięło się to znikąd, bo pokazuję, w jaki sposób tę drogę przeszła w krótkim czasie Polska. Jeszcze w 2016 roku krajowy system był niedostosowany do wymogów ŚAA. Istniała nawet groźba odebrania akredytacji naszemu laboratorium. Zostało to sprawnie zmienione - wskazał szef resortu sportu w rozmowie z Polskim Radiem.

Powstała w 1999 roku Światowa Agencja Antydopingowa jest niezależną fundacją działającą przy Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim (MKOl). Obecnie jej siedziba znajduje się w Montrealu. Jej celem jest walka z niedozwolonym wspomaganiem w sporcie, m.in. poprzez opracowywanie i ustalanie przepisów oraz procedur antydopingowych. Poza tym m.in. publikuje listę substancji zakazanych i wydaje akredytacje dla krajowych laboratoriów antydopingowych.

ah, PolskieRadio24.pl