Krzysztof Głowacki - Mairis Briedis. Na kilka godzin przed pojedynkiem federacja WBC wycofuje mistrzowski pas
W sobotę w Rydze Krzysztof Głowacki skrzyżuje rękawice z Łotyszem Mairisem Briedisem. Na kilka godzin przed walką sensacyjną informację podał w mediach społecznościowych szef federacji WBC, Mauricio Sulaiman. Okazało się, że pas mistrzowski WBC został wycofany z puli.
2019-06-15, 12:27
Posłuchaj
Stawką sobotniej walki były dwa pasy mistrza świata wielkich federacji i awans do finału prestiżowego turnieju World Boxing Super Series w kat. junior ciężkiej - o taką stawkę nie walczył jeszcze żaden polski pięściarz. Tymczasem na kilka godzin przed starciem w Rydze szef federacji WBC podał sensacyjną wiadomość o wycofaniu pasa mistrza świata WBC z puli sobotniego pojedynku.
- WBC wycofuje się z sankcjonowania walki Briedisa z Głowackim. Organizatorzy turnieju World Boxing Super Series nie zachowali zasad i przepisów WBC. Organizacja WBC zdecydowanie odrzuca dyskryminację i nadużycia władzy wobec naszej instytucji. WBC oceni, czy dalej będzie współpracować z WBSS - napisał na Twitterze Mauricio Sulaiman.
- Mam niesamowitą motywację, aby pokonać Briedisa i wygrać cały turniej WBSS i nagrodę główną – trofeum Muhammada Alego. A może kiedyś jeszcze raz spotkam się z Usykiem. Jestem przygotowany na wojnę z Mairisem i będę walczył do samego końca, nawet gdy przegrywam na punkty – stwierdził pochodzący z Wałcza 33-letni Głowacki, legitymujący się rekordem 31-1 (19 KO).
Na ringu w łotewskiej stolicy zmierzy się z miejscowym pięściarzem, rok starszym od siebie pięściarzem Briedisem (25-1, 18 KO), ojcem pięciu synów i jednym z najpopularniejszych sportowców w tym kraju.
Na gali 15 czerwca w Rydze dojdzie także do drugiego półfinału w wadze junior ciężkiej – Kubańczyk Yunier Dorticos (23-1, 21 KO), który w poprzedniej rundzie wyeliminował Mateusza Masternaka (41-5, 28 KO), zmierzy się z Amerykaninem Andrew Tabitim (17-0, 13 KO).
REKLAMA
(mb), Twitter/PAP
REKLAMA