Andrzej Janisz ocenia 3. kolejkę Ekstraklasy: na koniec sezonu komuś tych punktów zabraknie
- W Gliwicach nie ma siedmiu lat tłustych, a potem chudych, tylko zgodnie z tradycją sytość z biedą przeplatają się corocznie - mówi na antenie Polskiego Radia Andrzej Janisz, w komentarzu piłkarskim podsumowującym 3. kolejkę Ekstraklasy. Mistrz Polski słabo rozpoczął sezon ligowy i znajduje się dopiero w drugiej części tabeli z dorobkiem dwóch punktów.
2019-08-06, 10:00
Posłuchaj
- Po trzech kolejkach 7 punktów zgromadził: Lech Poznań, Pogoń Szczecin i Śląsk Wrocław
- Tabelę Ekstraklasy zamyka Wisła Płock i Arka Gdynia, obie ekipy mają po 1 "oczku"
- Trzy kolejki naszej Ekstraklasy idealnie wpisały się w dotychczasową historię letnich startów polskich drużyn w nowym sezonie. Mistrz Polski, Piast Gliwice uzbierał ledwie dwa punkty za dwa remisy i zajmuje 13-te miejsce w tabeli. Wicemistrz Legia Warszawa z czterema punktami na dziewiątej pozycji. Trzecia, Lechia Gdańsk ma punkt więcej od Legii i jest czwarta, a czwarta w ubiegłym sezonie Cracovia z czterema punktami plasuje się na szóstym miejscu - komentuje Janisz.
Według komentatora i dziennikarza radiowej Jedynki, obrońca tytułu może mieć problemy na koniec sezonu Ekstraklasy.
Andrzej Janisz Słyszałem teorię, że polskie kluby na przełomie lipca i sierpnia nigdy nie są w formie, gdyż ta przygotowywania jest na jesień
- Przypominam, że zdobyć było można już dziewięć punktów, więc tylko Lechia przekroczyła 50 procent. Ale nikogo to jakoś nie martwi, a jeden z piłkarzy powiedział nawet, że do końca dużo meczów i punktów do zdobycia, więc nic się nie stało. Tyle tylko, że gdy będą się ważyć losy mistrzostwa komuś tych punktów pewnie zabraknie. Raczej nie Piastowi, który zachwycony kwotą za Joela Valencię skwapliwie pozbył się swego najlepszego piłkarza i gwiazdy naszej ekstraklasy. W Gliwicach nie ma siedmiu lat tłustych, a potem chudych, tylko zgodnie z tradycją sytość z biedą przeplatają się corocznie. W tym więc tytuł Piastowi nie grozi, ale punktów może zabraknąć w walce o czołową ósemkę, lub nawet o utrzymanie - dodał.
- Słyszałem teorię, że polskie kluby na przełomie lipca i sierpnia nigdy nie są w formie, gdyż ta przygotowywania jest na jesień. Rzeczywiście tak kiedyś bywało, że piłkarze z naszej ligi najlepiej wyglądali w październiku. Czasy się jednak zmieniły i mapa Europy także. Państw przybyło, a co za tym idzie miejsc w pucharach ubyło. Najwyższy poziom potrzebny jest teraz już w lipcu, by nie odpadać we wczesnej fazie z europejskich pucharów, a jednocześnie wejść w sezon z przytupem i wykorzystać rozlazłość pozostałych. Dlaczego jeszcze nikt na to nie wpadł i nie spróbował - nie wiem, ale wiem, że wytłumaczenie – bo się nie da - jest raczej mądrością ludową niż naukową diagnozą. W obecnym futbolu wszystko się da, wymyślić, zaprogramować i zrealizować. Trzeba tylko mieć odwagę i wyobraźnię oraz środki, inwestowane lepiej niż w nieprzyzwoicie wysokie pensje piłkarzy - przyznał.
REKLAMA
Andrzej Janisz podsumowuje trzecią kolejkę Ekstraklasy. Zapraszamy do wysłuchania całego komentarza piłkarskiego.
(mb)
REKLAMA