Doha 2019: kontrowersje po brązie Polaka. Wojciech Nowicki czuje niedosyt
Konkurs rzutu młotem na lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Dosze przyniósł biało-czerwonym dwa kolejne medale. Wojciech Nowicki, który ostatecznie sięgnął po brąz, nie był zadowolony ze swojej dyspozycji.
2019-10-03, 15:08
Posłuchaj
W Dosze lekkoatleci walczą o medale mistrzostw świata. W stolicy Kataru występuje 44-osobowa reprezentacja Polski. Z tej okazji przygotowaliśmy serwis, w którym można znaleźć najważniejsze informacje dotyczące zmagań lekkoatletów, relacje naszych wysłanników – Rafała Bały, Cezarego Gurjewa i Tomasza Gorazdowskiego czy tabelę medalową. Zapraszamy.
Powiązany Artykuł
Doha 2019
Mistrzostwa świata rozpoczęły się 27 września i potrwają do 6 października. Dwa lata temu w Londynie Polacy zdobyli osiem medali - po dwa złote i srebrne oraz cztery brązowe. Tym razem o taki rezultat będzie wyjątkowo trudno i zanosi się na to, że dorobek biało-czerwonych nie będzie tak okazały.
W konkursie rzutu młotem doszło do sporych kontrowersji, które jednak skończyły się szczęśliwie dla biało-czerwonych.
REKLAMA
Wojciech Nowicki początkowo zajmował czwarte miejsce, ale po proteście PZLA brązowe medale przyznano Polakowi i Bence Halaszowi. Węgier spalił swoją najlepszą próbę, czego nie zauważyli sędziowie.
Protest został jednak złożony już po konkursie i organizatorzy postanowili przyznać dwa brązowe medale, wyjaśniono, że Halasz nie mógł poprawić swojego wyniku.
Jury argumentowało, że pierwszy rzut dał mu przeświadczenie, że ma miejsce na podium. To z kolei miało wpłynąć na jego postawę w kolejnych rzutach - gdyby musiał atakować podium, przyjąłby inną strategię. Chcąc być fair w stosunku do obu sportowców, zapadła decyzja o przyznaniu dwóch brązowych medali.
REKLAMA
- Doszło do kuriozalnej decyzji. Nowicki dostanie medal, to znaczy, że rzut Węgra jest unieważniony, a tak nie jest. To teraz pytanie - czy ten rzut był ważny, czy nieważny? Wynik Halasza nadal widnieje, co znaczy, że rezultat nie został unieważniony. A właśnie tak powinno być i Węgier powinien w drodze łaski otrzymać medal. Takie zachowanie sędziów bym zrozumiał. Dobrze jednak, że sędziowie znaleźli takie rozwiązanie - ono nie krzywdzi nikogo - powiedział Janusz Rozum, sędzia międzynarodowy IAAF
Mimo medalu Nowicki nie był zadowolony ze swojej dyspozycji.
- Konkurs kompletnie się nie ułożył. Byłem trochę zagubiony w tym wszystkim. Później śmialiśmy się, że jestem taki "lucky loser" i gdzieś jakoś opatrzność czuwała i ostatecznie wywieziemy dwa medale - przyznał.
>>> Polska w czołówce klasyfikacji medalowej
REKLAMA
ps
REKLAMA