Sędziowie niższych lig zagrożeni. "To bandytyzm, który powinien być karany"

Kilka dni temu doszło skandalicznego zajścia na boiskach najniższej klasy rozgrywkowej w polskiej piłce. W meczu Pomorzanki Jarosławsko z Zorzą II Dobrzany pobity i opluty został 18-letni sędzia. Szymon Marciniak, najbardziej znany polski arbiter, apeluje o surowe kary.

2019-10-17, 21:34

Sędziowie niższych lig zagrożeni. "To bandytyzm, który powinien być karany"
Szymon Marciniak . Foto: Shutterstock
  • W ostatnim czasie miało miejsce kilka incydentów z agresją wobec sędziów
  • Do podobnych przypadków dochodzi najczęściej w niższych ligach
  • Szymon Marciniak jest zdania, że podobne zachowania powinny być surowo karane

Sędziujący spotkanie 18-letni Szymon Pawłowski został uderzony głową w twarz przez jednego z piłkarza gospodarzy, a chwilę później opluty przez bramkarza drużyny. Arbiter trafił do szpitala, prawdopodobnie ma złamany nos. Napastnikiem był 39-letni mężczyzna, który miał dopuścić się ataku ze względu na otrzymaną żółtą kartkę.

"Zauważyłem, że wspomniany zawodnik biegnie w moim kierunku, lecz myślałem, że chce on tylko podbiec, aby dyskutować ze mną na temat kary lub okazywać niezadowolenie. Jednak jego zamiar był inny, gdyż zostałem uderzony przez niego głową w twarz. Atak był wykonany bardzo dynamicznie, gdyż zawodnik biegł z około dziesięciu metrów i zdążył się już rozpędzić, następnie wziął zamach, co tylko podkreśla celowość działań. Zawodnik ten był ode mnie większy, a siła z jaką dokonał ataku spowodowała, że upadłem na murawę około półtora metra od miejsca uderzenia.

Ocknąłem się już na ziemi, a wokół mnie znajdowali się zawodnicy drużyny gości, którzy pomogli mi wstać, pozbierać elementy wyposażenia sędziowskiego, który wypadły mi z ręki i kieszeni oraz odprowadzili do szatni. Czułem się zamroczony i nie do końca wiedziałem co się przed chwilą wydarzyło" - opisywał sytuację sędzia.

REKLAMA

Pawłowski zadzwonił po pogotowie, a w pobliskim szpitalu została mu udzielona pomoc. Wszystkie wydarzenia zostały dokładnie przedstawione w protokole meczowym. 

Sprawa została zgłoszona na policję, a klub ogłosił, że zawodnik zostanie wyrzucony. Zawodnikowi, który uderzył sędziego, grozi pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Dochodzenie będzie prowadzone pod tym kątem - poinformowała policja.

Niestety, nie jest to pierwszy taki przypadek w ostatnim czasie. Coraz więcej mediów pisze o trudnej sytuacji sędziów, którzy prowadzą mecze niższych lig. Wielu z nich traktuje to hobbystycznie, dla innych jest to dopiero początek drogi do poważniejszej piłki. Często nie są przygotowani do tego, co spotyka ich ze strony kibiców i piłkarzy. 

REKLAMA

Krytyka podejmowanych decyzji i wyzwiska to tylko część tego, z czym muszą się liczyć. Coraz więcej sędziów mówi zdecydowanie o tym, jak trudne do zniesienia są te sytuacje. Nie brakuje przypadków, w który arbitrzy czują się zagrożeni fizyczną napaścią.

Głos w tej sprawie zabrał Szymon Marciniak, czołowy polski sędzia, mający na swoim koncie wiele meczów zarówno na krajowym podwórku, jak i w na arenie międzynarodowej.

- Pobicie to bandytyzm, który powinien być karany przez państwo. Apeluję, by sędziowie zgłaszali nawet drobne akty przemocy. Pomóc mogłoby uznanie sędziego funkcjonariuszem publicznym. Surowe kary odstraszyłyby tchórzy. Przyzwolenie na traktowanie młodych sędziów jako obiektu drwin i osób, na których można się wyżyć za wszystkie prawdziwe i urojone krzywdy, musi się skończyć - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

ps

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej