NBA: odrodzenie "Wojowników"? GSW wygrali po raz drugi z rzędu

Koszykarze Golden State Warriors po raz pierwszy w obecnym sezonie NBA wygrali dwa mecze z rzędu. Finaliści poprzedniej edycji pokonali we własnej hali Minnesota Timberwolves 113:104, ale wciąż należą do najsłabszych zespołów ligi.

2019-12-24, 12:21

Obecny skład Warriors odbiega od tego, który przez poprzednie pięć lat spisywał się znakomicie
O wygranej "Wojowników" w meczu z "Leśnymi Wilkami" przesądziły druga i trzecia kwarta
Porażkę zanotowali natomiast broniący tytułu Toronto Raptors, którzy po dogrywce przegrali w Indianapolis
Kapitalnie we własnej hali grają Miami Heat, którzy tym razem wygrali z Utah Jazz

Po zmianach personalnych i kontuzjach "Wojownicy" w ogóle nie przypominają zespołu, który uczestniczył w ostatnich pięciu finałach NBA, a mistrzostwo wywalczył w 2015, 2017 i 2018 roku.

Obecnie mają na koncie siedem triumfów i 24 porażki. To najgorszy bilans w Konferencji Zachodniej. Na Wschodzie identycznym bilansem legitymują się New York Knicks, zaś na końcu stawki plasują się zawodnicy Atlanta Hawks (6-25).

Kluczowe dwie kwarty

Po remisowej pierwszej kwarcie, w drugiej i trzeciej ekipa Warriors była zdecydowanie lepsza od Timberwolves i przed rozpoczęciem ostatniej części gry prowadziła różnicą 17 punktów (84:67). W czwartej odsłonie "Leśne Wilki" zmniejszyły rozmiary przegranej.

Najskuteczniejszymi koszykarzami "Wojowników" byli D'Angelo Russell - 30 pkt i Alec Burks - 25. Wśród gości wyróżnili się Andrew Wiggins - 22 pkt i rezerwowy Jordan McLaughlin - 19.

REKLAMA

Zbiórki Drummonda nie wystarczyły

Zespół Philadelphia 76ers wygrał na wyjeździe z Detroit Pistons 125:109, a triple-double popisał się gracz "Szóstek" Ben Simmons. Zapisał przy swoim nazwisku 17 asyst, 16 punktów i 13 zbiórek. Tobias Harris dołożył 35 punktów, a Joel Embiid - 20.

W drużynie Pistons najlepiej zaprezentował się Andre Drummond - 27 pkt. Tym razem zaczął spotkanie jako rezerwowy, ale i tak zebrał z tablic dziewięć piłek. Prowadzi w tej klasyfikacji w NBA.

Dogrywka nie dla mistrzów

W jedynym poniedziałkowym meczu zakończonym po dogrywce Indiana Pacers pokonali Toronto Raptors 120:115. Pierwsza odsłona nie wskazywała na kłopoty gospodarzy, bowiem prowadzili 30:19. Później do głosu doszli broniący tytułu Raptors. Mistrzom nie pomogło jednak 30 punktów Kyle'a Lowry'ego.

O sukcesie Pacers przesądził Aaron Holiday, który zanotował dwie "trójki" w dogrywce, a łącznie miał 19 pkt i 10 asyst. Po 24 "oczka" zdobyli Myles Turner i T.J. Warren.

Twierdza w Miami

Bardzo dobrze we własnej hali grają koszykarze Miami Heat, którzy wygrali 13 z 14 spotkań. Przed świętami pokonali Utah Jazz 107:104, a najlepszymi statystykami mógł się pochwalić Bam Adebayo - 18 punktów, 12 zbiórek, sześć asyst, trzy przechwyty i trzy bloki.

REKLAMA

"Egzekucja" w Memphis

W Memphis miejscowi Grizzlies ulegli San Antonio Spurs 115:145. W pierwszej kwarcie triumfatorzy uzyskali aż 46 punktów. Z kolei w pierwszej połowie LaMarcus Aldridge ze Spurs zdobył 28 pkt, a mecz zakończył z 40 "oczkami".

Wyniki poniedziałkowych meczów koszykarskiej ligi NBA:

New York Knicks - Washington Wizards 115:121
Cleveland Cavaliers - Atlanta Hawks 121:118
Detroit Pistons - Philadelphia 76ers 109:125
Orlando Magic - Chicago Bulls 103:95
Indiana Pacers - Toronto Raptors 120:115 (po dogrywce)
Miami Heat - Utah Jazz 107:104
Memphis Grizzlies - San Antonio Spurs 115:145
Phoenix Suns - Denver Nuggets 111:113
Sacramento Kings - Houston Rockets 104:113
Portland Trail Blazers - New Orleans Pelicans 94:102
Golden State Warriors - Minnesota Timberwolves 113:104

Tabela:

REKLAMA