Tokio 2020: Piotr Lisek nie chce ryzykować zdrowia. "Najważniejsze są igrzyska"

2020-01-31, 13:50

Tokio 2020: Piotr Lisek nie chce ryzykować zdrowia. "Najważniejsze są igrzyska"
Piotr Lisek . Foto: Paweł Skraba

Tyczkarz Piotr Lisek będzie jedną z polskich nadziei medalowych podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio. - Igrzyska to najważniejszy cel - zadeklarował w rozmowie z Polskim Radiem trzykrotny medalista mistrzostw świata. 

Posłuchaj

Z rekordzistą Polski w skoku o tyczce podczas imprezy Monika Pyrek Camp w Szczecinie rozmawiał Artur Dyczewski. (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Piotr Lisek rozumie powody, jakie kierowały światową federacją przy odwołaniu Halowych Mistrzostw Świata
  • Tyczkarz zapewnił, że jego głównym celem na ten rok pozostają igrzyska olimpijskie w Tokio 
  • Szczecinianin zaprosił kibiców do Torunia i Łodzi, gdzie niebawem będzie rywalizował w halowych mityngach 

Odwiedził następców? 

Piotr Lisek był gościem imprezy Monika Pyrek Camp w Szczecinie. Jak zapewnił, nie zastanawiał się długo nad uczestnictwem. 

- Tyle lat mieszkam w Szczecinie, że nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności i tutaj nie przyjść. Na twarzach tych dzieciaków jest wymalowana radość, więc myślę, że taka inicjatywa jest świetna - przyznał brązowy medalista ubiegłorocznych mistrzostw świata.

Uraz nie przeszkodzi  w startach 

Rozpoczęcie sezonu halowego nie było zbyt udane dla polskiego tyczkarza. Ostatecznie nie stanął on do rywalizacji w środowym mityngu w Cottbus.

- Musiałem odpuścić pierwszy start w Cottbus, ale na pewno wystartuję na mityngach w Polsce: w Toruniu i Łodzi. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony - zapewnił.

Ze słów Liska wynika, iż uraz, który przeszkodził mu w występie w Niemczech, nie jest poważny. 

- To był drobny uraz, proszę się nie martwić - zapowiedział. - Wychodzimy z założenia, że zdrowie jest najważniejsze i wolimy odpuścić kiedy czujemy choćby niewielki dyskomfort. Z tyłu głowy są igrzyska i to jest nasz najważniejszy cel - zauważył lekkoatleta.

Zdrowie ważniejsze od mistrzostw 

Piotr Lisek ze zrozumieniem przyjął decyzję World Athletics o przełożeniu Halowych Mistrzostw Świata w Nankinie na kolejny rok ze względu na epidemię koronawirusa.

- Myślę, że zdrowie ludzi, którzy mieliby tam przyjechać, jest najważniejsze - zaznaczył. - Trochę jestem w szoku, że nie przełożyli mistrzostw do innej miejscowości, ale zdaje sobie sprawę, że logistycznie jest to dużym problemem. Zdrowie jest najważniejsze - przypomniał.

Czas na przygotowania 

Odwołanie chińskiej imprezy nie przeszkodzi szczecinianinowi w przygotowaniach do igrzysk w Tokio.

- Nie komplikuje mi to przygotowań. Tak naprawdę jest to jeden start w sezonie halowym i ogóle nie rzutuje na przygotowania do jakiejkolwiek imprezy - uspokoił rekordzista Polski w skoku o tyczce.

Źródło: TVP Sport 

Igrzyska olimpijskie w Tokio rozpoczną się 24 lipca i potrwają do 9 sierpnia.

pm

Polecane

Wróć do strony głównej