Ekstraklasa: Lech Poznań - Górnik Zabrze. Duński dynamit odpalił. Wysokie zwycięstwo "Kolejorza"

2020-03-03, 21:41

Ekstraklasa: Lech Poznań - Górnik Zabrze. Duński dynamit odpalił. Wysokie zwycięstwo "Kolejorza"
Kadr z meczu Lech Poznań - Górnik Zabrze. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Górnik Zabrze pozostaje jedyną drużyną w Ekstraklasie bez zwycięstwa na wyjeździe. We wtorkowym meczu podopieczni Marcina Brosza przegrali 1:4 z Lechem Poznań. Dwie bramki po zagraniach zmienników zdobył krytykowany ostatnio Christian Gytkjaer. 

Życie bez Angulo

Trener Górnika Marcin Brosz zaskoczył, sadzając na ławce Igora Angulo, a już w trzeciej minucie na prowadzenie wyszli gospodarze. Kombinacyjną akcję zamknął z lewej strony Wołodymyr Kostewycz, a jego uderzenie pewnie dobił Dani Ramirez, zdobywając pierwszego gola w nowym klubie.

Kilka minut później znów błysnęli Kostewycz z Ramirezem, jednak decydujące w akcji podanie Jóźwiaka było nieudane. Zabrzanie odpowiedzieli na to groźnym strzałem zza pola karnego, który oddał Alasana Manneh. Poznaniacy grali lepiej, byli pewni siebie, jednak doprowadziło to do chwili dekoncentracji – bramkarz Van Der Hart wyszedł za pole karne i wybił piłkę głową prosto pod nogi Jimeneza, a Hiszpan minimalnie chybił.

W kolejnych minutach nadal dominował Lech, który budował skrzydłami kolejne ataki. Nie zraziło to jednak zabrzan, stwarzających sobie kolejne świetne szanse. Najpierw udane dośrodkowanie zmarnował jednak niecelnym strzałem z kilku metrów Jirka, a po kilkudziesięciu sekundach piłkę do bramki skierował młody napastnik Piotr Krawczyk, który jednak w momencie podania znajdował się na spalonym. Jirka po raz drugi mógł zostać bohaterem, jednak piłka została wybita na rzut rożny.

Wrzutka z narożnika boiska wyszła za pole karne, następnie trafiła pod nogi Wolsztyńskiego. Po dośrodkowaniu „pusty przelot” zaliczył Van Der Hart, a bramkę zdobył Krawczyk. Chwilę przed przerwą świetnym refleksem wykazał się Martin Chudy, parując strzał Kamila Jóźwiaka. Następnie swój moment miał też golkiper „Kolejorza”, broniąc strzał Janzy z rzutu wolnego.

Duński dynamit odpalił

Po zmianie stron do ataku ruszyli podopieczni Dariusza Żurawia. Pierwszą dogodną sytuację miał po dojściu do prostopadłego podania Gytkjaer, jednak z jego uderzeniem poradził sobie Chudy. Gospodarze dopięli swego w 54. minucie, gdy Kamil Jóźwiak po zejściu do środka z lewej strony, prawą nogą wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Lechici nie zamierzali też dopuścić do sytuacji sprzed przerwy i dążyli do zdobycia kolejnego gola – próbowali Ramirez czy Kamiński. W odpowiedzi na to Erik Janza oddając kolejny groźny strzał, tym razem za pola karnego, z którym miał problemy holenderski bramkarz.

Górnik musiał zaryzykować, przez co narażał się na kontrataki. Po jednym z nich tuż przed polem karnym został sfaulowany Jóźwiak, a do rzutu wolnego podszedł Jakub Moder. Rezerwowy Lecha uderzył bardzo mocno, jednak nieznacznie przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Zabrzanie nie składali broni i dążyli do zdominowania gospodarzy, w czym miał im pomóc wprowadzony wcześniej Angulo. Na niewiele się to jednak zdało – w 80. minucie po prostopadłym podaniu Modera przełamał się Gytkjaer, podcinając piłkę nad wychodzącym Chudym.

Krytykowany po meczu z Jagiellonią Duńczyk wyraźnie odżył po pierwszym trafieniu, dokładając do tego kolejnego gola po podaniu innego ze zmienników – Filipa Marchwińskiego. Po tym wynik nie uległ już zmianie - Lech wskoczył na najniższy stopień ligowego podium i po raz kolejny pokazał ładny dla oka, atrakcyjny futbol do którego, inaczej niż w Białymstoku, dołożył skuteczność.

Lech Poznań - Górnik Zabrze 4:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Dani Ramirez (3), 1:1 Piotr Krawczyk (35), 2:1 Kamil Jóźwiak (54), 3:1 Christian Gytkjaer (80), 4:1 Christian Gytkjaer (86).

Żółta kartka - Lech Poznań: Dorde Crnomarkovic. Górnik Zabrze: Erik Jirka.

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 8 634.

Lech Poznań: Mickey van der Hart - Bohdan Butko, Lubomir Satka, Dorde Crnomarkovic, Wołodymyr Kostewycz - Jakub Kamiński (66. Jakub Moder), Karlo Muhar, Dani Ramirez (81. Juliusz Letniowski), Pedro Tiba, Kamil Jóźwiak (87. Filip Marchwiński) - Christian Gytkjaer.

Górnik Zabrze: Martin Chudy - Dariusz Pawłowski, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janza - Erik Jirka (81. Michał Rostkowski), Roman Prochazka, Alasana Manneh, Jesus Jimenez - Łukasz Wolsztyński (58. David Kopacz), Piotr Krawczyk (58. Igor Angulo). 

Wyniki meczów 25. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:

Wisła Płock - Raków Częstochowa 0:2 (0:1)
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 1:2 (0:1)
Lech Poznań - Górnik Zabrze 4:1 (1:1)
Cracovia - Wisła Kraków 0:2 (0:0)

ŁKS Łódź - KGHM Zagłębie Lubin 3:2 (2:1)
Śląsk Wrocław - Korona Kielce 2:1 (1:0)
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 0:2 (0:0)
Piast Gliwice - Arka Gdynia 1:0 (1:0)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)

1. Legia Warszawa 25 16 3 6 53-24 51 +29
2. Cracovia Kraków 25 13 3 9 33-22 42 +11
3. Śląsk Wrocław 25 11 9 5 34-28 42 +6
4. Lech Poznań 25 11 8 6 44-24 41 +20
5. Pogoń Szczecin 25 11 7 7 27-23 40 +4
6. Piast Gliwice 25 12 4 9 26-24 40 +2
7. Lechia Gdańsk 25 10 7 8 28-29 37 -1
8. Raków Częstochowa 25 11 2 12 32-37 35 -5
9. Jagiellonia Białystok 25 9 7 9 34-35 34 -1
10. Wisła Płock 25 9 6 10 30-40 33 -10
11. KGHM Zagłębie Lubin 25 9 5 11 37-36 32 +1
12. Górnik Zabrze 25 7 9 9 31-34 30 -3
13. Wisła Kraków 25 9 3 13 32-37 30 -5
14. Arka Gdynia 25 6 7 12 21-35 25 -14
15. Korona Kielce 25 6 5 14 14-30 23 -16
16. ŁKS Łódź 25 5 5 15 25-43 20 -18

W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze
Mecze w następnej kolejce
2020-03-06:
Górnik Zabrze - Cracovia Kraków (20.30)
2020-03-07:
Arka Gdynia - Wisła Płock (15.00)
KGHM Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk (17.30)
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław (20.00)
2020-03-08:
Raków Częstochowa - Pogoń Szczecin (12.30)
Wisła Kraków - Lech Poznań (15.00)
Legia Warszawa - Piast Gliwice (17.30)
2020-03-09:
Korona Kielce - ŁKS Łódź (18.00)

Polecane

Wróć do strony głównej