Polak na celowniku giganta? Saga z udziałem Milika trwa

W świecie piłki nożnej funkcjonuje powiedzenie, że transfery lubią ciszę. W przypadku Arkadiusza Milika jak na razie znajduje to potwierdzenie - włoskie media donoszą o przenosinach Polaka do Juventusu. Czy w plotkach jest ziarnko prawdy?

2020-04-19, 08:00

Polak na celowniku giganta? Saga z udziałem Milika trwa
Arkadiusz Milik . Foto: shutterstock.com/Gennaro Di Rosa

Arkadiusz Milik jest piłkarzem Napoli od 2016 roku. Można domyślać się, że zrobiłby w Serie A większą karierę, gdyby jego kariery nie zahamowały kontuzje - 26-latek dwukrotnie zrywał więzadła w kolanach, za każdym razem jednak wracał do gry.

Kolejny bohater sagi?

Od dłuższego czasu każde kolejne okienko transferowe przynosi nowe spekulacje dotyczące przyszłości napastnika reprezentacji Polski. Wśród klubów, które miały być zainteresowane usługami Milika, przewijały się takie marki jak Atletico Madryt, Sevilla, Borussia Dortmund czy nawet Manchester United. Za każdym razem okazywało się jednak, że zawodnik zostawał w Neapolu i zdobywał gole, choć trudno widzieć w nim lidera zespołu czy piłkarza, którego nie dałoby się zastąpić.

Powoli sytuacja zaczyna przypominać sagę transferową z Robertem Lewandowskim w roli głównej - wszyscy dobrze wiemy, że kapitan biało-czerwonych nie zdecydował się na to, by odejść z Bayernu, nie ma zresztą większych powodów, by się temu dziwić. W Monachium ma status kluczowego piłkarza, zarabia krocie, zdobywa trofea, cieszy się szacunkiem i uznaniem. Zainteresowanie innych klubów było też dla snajpera dobrym argumentem przy okazji negocjacji dotyczących przedłużania umowy. 

REKLAMA

Ostatnia szansa na zarobek

Najnowsze doniesienia włoskich mediów donoszą o zainteresowaniu Milkiem ze strony włoskiego hegemona. Juventus Turyn ma mieć Polaka na celowniku, a jego transfer z pewnością jest opcją, która może dojść do skutku już latem - kontrakt napastnika wygasa w 2021 roku.

I ten właśnie rok będzie mógł rozpocząć od podpisania umowy z nowym pracodawcą. Jeśli Napoli chce zarobić na jego transferze, to najbliższy czas będzie do tego jedną z ostatnich okazji.

Jasne jest więc, że cena nie będzie astronomiczna, włodarze "Starej Damy" z pewnością są świadomi zalet i wad Polaka, zwłaszcza, że mogli go bez większych problemów oglądać praktycznie co tydzień na włoskich boiskach.

REKLAMA

Trudno spodziewać się, by Milik miał z miejsca wskoczyć do składu Juventusu, jednak sprowadzenie wciąż młodego, bo 26-letniego przecież piłkarza, który nie obraża się za rolę rezerwowego i potrafi dać coś ekstra z pewnością brzmi jak sensowny układ. Nie można też zapominać, że Milika doskonale zna Maurizio Sarri, który prowadził go w Napoli. Miejsce na okładce "Tuttosport" także mówi swoje.

Konkurencja i niepewność

Mistrz Włoch ma jednak jeszcze dwóch kandydatów do tego, by wzmocnić linię ataku - są to Mauro Icardi, który obecnie gra w PSG w ramach wypożyczenia z Interu Mediolan, a także Gabriel Jesus z Manchesteru City.  

Choć Włochy są sparaliżowane z powodu pandemii koronawirusa i nie wiadomo, kiedy zostaną wznowione rozgrywki, nie brakuje plotek dotyczących transferów. Na razie to gdybanie, ponieważ nikt nie jest w stanie stwierdzić jednoznacznie, jakie będą długotrwałe skutki koronawirusa i w jaki sposób zmieni futbol.

REKLAMA

Wielu ekspertów jest zdania, że druzgocące dla wielu krajów doświadczenia poskutkują tym, że futbolowa maszyna, w której funkcjonują gigantyczne pieniądze, zejdzie na niższe obroty i zawodnicy będą musieli pogodzić się z mniejszymi zarobkami, a transfery nie będą już aż tak spektakularne. Być może dla współczesnej piłki będzie to powrót do normalności.

W obecnym sezonie Arkadiusz Milik rozegrał 22 spotkania w barwach Napoli i zdobył w nich 12 bramek. W sumie w Serie A jego licznik zatrzymał się na 36 trafieniach.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej