Adam Wójcik był gwiazdą, ale tego nie zauważał. "Wciąż nie mogę się pogodzić, że dobiegł do mety ostatecznej"
Adam Wójcik, jeden z najlepszych w historii polskich koszykarzy. Ośmiokrotny mistrz kraju oraz złoty medalista rozgrywek w Belgii zmarł na białaczkę 26 sierpnia 2017 roku.
2022-08-26, 08:57
Adam Wójcik "Oława" zaczynał od... piłki nożnej
"Oława" to pierwszy boiskowy pseudonim koszykarza, który przygodę ze sportem rozpoczynał od... piłki nożnej i pozycji bramkarza. Talent do koszykówki odkrył u niego nauczyciel wf w rodzinnym mieście - Mieczysław Turek, a następnie jego umiejętności szlifował Krzysztof Walonis, trener grup młodzieżowych, a potem seniorskiego zespołu Gwardii Wrocław.
W barwach tego klubu Wójcik na ligowych parkietach zadebiutował w sezonie 1987/88. To był początek długiej i błyskotliwej kariery. W sumie rozegrał 651 meczów w trakcie 20 sezonów w polskiej ekstraklasie, występując też w Mazowszance Pruszków, Bobrach Bytom, Prokomie Treflu Sopot, PBG Baskecie Poznań, PGE Turowie Zgorzelec oraz Śląsku Wrocław, z którym osiągnął najwięcej sukcesów. Karierę zakończył 3 maja 2012 r. w Sopocie w wieku 42 lat.
Adam Wójcik i jego pasmo sukcesów na parkietach
Ośmiokrotny mistrz Polski (1995, 1998-2001, 2005-2007), zdobywca pięciu srebrnych medali oraz jednego brązu uzyskał na najwyższym szczeblu krajowych rozgrywek 10 087 punktów, co jest drugim w historii wynikiem; więcej zdobył tylko Eugeniusz Kijewski.
Trzykrotnie został uznany najbardziej wartościowym zawodnikiem (MVP) finałów polskiej ligi - w 1998 i 2001 r. jako gracz Śląska, a w 2005 w barwach Prokomu Trefla. Wystąpił w 11 finałach play off – w sumie rozegrał w nich 56 meczów i uzyskał 805 punktów. Dwukrotnie został też wybrany MVP Meczu Gwiazd polskiej ligi (1999 i 2009), notując łącznie osiem występów w takich spotkaniach.
Za granicą zdobył mistrzostwo Belgii z zespołem Spirou Charleroi; grał także w ligach greckiej (Peristeri Ateny), hiszpańskiej (Unicaja Malaga) oraz włoskiej (Capo d'Orlando).
W seniorskiej reprezentacji kraju rozegrał 149 oficjalnych meczów i zdobył 1821 punktów, co jest 10. wynikiem w historii. Wziął udział w czterech mistrzostwach Europy: 1991 - 7. miejsce, 1997 - 7. miejsce, 2007 - lokaty 13-16 oraz 2009 - pozycje 9-10.
Ostatnim spotkaniem był mecz z Hiszpanami w Łodzi podczas Eurobasketu w Polsce w 2009 roku. Cztery lata później pracował w sztabie drużyny narodowej jako asystent Niemca Dirka Bauermanna.
REKLAMA
"Cały czas nie potrafię o nim mówić w czasie przeszłym"
Z medali i sukcesów indywidualnych cieszył się jak każdy, ale nigdy nie były one powodem do wywyższania się. Był gwiazdą, ale nawet wówczas, gdy pod koniec kariery nazywano go "Profesorem" pozostał skromnym chłopakiem z Oławy. Tak wspominają go koledzy i rywale z parkietów, trenerzy i żona Krystyna.
- Cały czas nie potrafię o nim mówić w czasie przeszłym. Nigdy nie powiedział czegoś złego o drugiej osobie, nie trzymał też w sercu urazy. Nawet tego najsłabszego zawodnika na parkiecie zawsze usprawiedliwiał. Niepoprawny optymista z wiecznym uśmiechem na twarzy – powiedziała Krystyna Wójcik.
Łukasz Koszarek też podkreślał cechy charakteru wybitnego kolegi. - Na boisku był bardzo koleżeński. Nie dawał odczuć, że jest gwiazdą. Próbuję sobie przypomnieć, ale nie mogę znaleźć takiej sytuacji, by podniósł na kogoś głos, czy to na parkiecie, czy w szatni. Zawsze starał się uspokajać sytuację, tonować nastroje – powiedział Koszarek.
Posłuchaj
Eugeniusz Kijewski wspominał Adama Wójcika: nie mogę się pogodzić, że już dobiegł do mety ostatecznej
Eugeniusz Kijewski, jeden ze szkoleniowców, z którym Wójcik przez lata współpracował - najpierw w kadrze, a potem klubie, zwrócił uwagę na empatię, jaka charakteryzowała tego zawodnika.
- Był miłym, ciepłym człowiekiem. Pomagał w każdej sytuacji. Nie było żadnego problemu, by wystąpił np. w akcjach charytatywnych czy promocyjnych na szczytny cel. Pomagał klubowi i reprezentacji nie tylko na boisku. Kończyłem boiskowe występy w Lechu Poznań w 1990 roku w finałowych spotkaniach z Gwardią Wrocław. Miałem wówczas za rywala młodego Adama Wójcika, który rozpoczynał karierę. Można powiedzieć, że przejął ode mnie pałeczkę. Nie mogę się pogodzić, że już dobiegł do mety ostatecznej – mówił po odejściu Wójcika Kijewski.
REKLAMA
Posłuchaj
Zawodnik pośmiertnie został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Orderem Odrodzenia Polski. Jego dwaj synowie, bliźniacy Jan i Szymon także grają w koszykówkę, a sport łączą ze studiami w USA.
/red
REKLAMA