Tokio chce igrzysk zorganizowanych racjonalnie. "Japończycy zachowują stoicki spokój"
Japonia w obliczu pandemii koronawirusa musiała przełożyć zaplanowane na ten rok igrzyska olimpijskie. Cezary Gurjew sprawdził, jak Kraj Kwitnącej Wiśni poradził sobie z tą trudną decyzją.
2020-05-01, 09:27
Posłuchaj
W Japonii potwierdzono dotychczas ok. 13 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem, a zmarło prawie 400 osób.
- Dzięki temu, że Japonia zachowała środki bezpieczeństwa i wprowadziła zalecenia kierowane do narodu, udaje jej się dość łagodnie przejść przez pandemię. Wciąż mamy relatywnie niewiele przypadków śmiertelnych, średnio w Tokio odnotowujemy 100-120 zachorowań dziennie. Japończycy wykazują stoicki spokój, są przyzwyczajeni do szeregu kataklizmów, mam tu na myśli głównie trzęsienia ziemi - mówił Radosław Tyszkiewicz, zastępca ambasadora Polski w Japonii.
Z powodu pandemii koronawirusa zmagania olimpijskie w Tokio zostały w marcu przeniesione niemal równo o rok, na okres od 23 lipca do 8 sierpnia 2021. Do końca wierzono, że uda się zorganizować najważniejszą sportową imprezę roku, ostatecznie podjęto jednak decyzję odnośnie przełożenia sportowych zmagań.
REKLAMA
- Władze doszły do wniosku, że lepiej je przełożyć i odbyć w takiej atmosferze sportowego święta. Około 70 procent Japończyków przyjęło decyzję ze zrozumieniem, ponieważ jest to naród racjonalny, który wolałby mieć igrzyska zorganizowane w sposób, w jaki powinny one wyglądać - powiedział Tyszkiewicz.
Japonia była już gospodarzem igrzysk. W 1940 roku sportowe święto nie odbyło się z powodu II Wojny Światowej, jednak impreza z 1964 roku była jednym z najważniejszych momentów we współczesnej historii tego kraju.
>>>Tokio 2020: 55 lat temu Japonia wróciła na pokojową mapę świata
Od czego będzie uzależnione to, czy uda się zorganizować igrzyska w przyszłym roku i czy Japonia ma plan B? Zapraszamy do posłuchania całej rozmowy.
ps
REKLAMA
REKLAMA