Vettel ruszył lawinę. Ricciardo w McLarenie, Sainz w Ferrari - transfery w F1 [KOMENTARZ]
Sebastian Vettel odchodząc z Ferrari, spowodował natychmiastową lawinę w Formule 1. Zaledwie kilkanaście godzin później McLaren potwierdził, że Daniel Ricciardo będzie kierowcą zespołu w sezonie 2021, z kolei w ekipie z Maranello pojawi się Carlos Sainz. A to dopiero początek kadrowych rozgrywek w F1.
2020-05-15, 14:30
- Sebastian Vettel w Ferrari spędził sześć sezonów, wygrywając dotychczas 14 Grand Prix
- Dla Daniela Ricciardo nie był to udany sezon w zespole Renault. Australijczyk przeniósł się do Enstone z Red Bulla
- Po dobrych występach w McLarenie Carlos Sainz został zakontraktowany przez ekipę Ferrari, w której po raz pierwszy w historii z Charlesem Leclerkiem stworzą duet hiszpańsko-monakijski
- Tegoroczny sezon F1 ma wystartować w lipcu wyścigiem o Grand Prix Austrii
Niemieckie domino
Powiązany Artykuł
Formuła 1: wszystko zaczęło się na Silverstone. 70 lat od pierwszego wyścigu w historii MŚ
Czterokrotny mistrz świata Formuły 1 ostatecznie nie doszedł do porozumienia z włodarzami Scuderii i po sezonie 2020 rozstanie się ze stajnią Maranello. Jak podkreślił Mattia Binotto „nie chodziło o kwestie finansowe”, ale już od dłuższego czasu było wiadomo na którą stronę garażu został przeniesiony środek ciężkości. Sam fakt podpisania z Charlesem Leclerkiem kontraktu do 2024 roku dał jasny sygnał, że to młody Monakijczyk będzie w Ferrari numerem jeden. Tym samym po ogłoszeniu przez Niemca decyzji o rozstaniu ze Scuderią, zapowiada się ciekawy scenariusz na resztę tegorocznego sezonu, który ma się rozpocząć od lipcowego Grand Prix Austrii.
- Żeby osiągnąć jak najwięcej w tym sporcie wszystkie elementy muszą działać perfekcyjnie. Zespół i ja zdaliśmy sobie sprawę, że nie mamy już pragnienia żeby pozostać razem po zakończeniu sezonu. Kwestie finansowe nie odegrały tutaj żadnej roli – powiedział Vettel. Z kolei Binotto dodał: "Nie udało nam się jeszcze wspólnie zdobyć tytułu mistrza świata, co byłoby dla Seba piątym mistrzostwem, ale wciąż wierzę, że w sezonie 2020 możemy wiele osiągnąć".
Podobnie jak przed rokiem Vettel, tym razem już z innej pozycji będzie musiał stoczyć pojedynek z zespołowym partnerem, który ma najlepszą z możliwych okazji do tego, by wykazać się w roli lidera zespołu. W poprzednim sezonie Leclerc udowodnił już, że wcale nie zamierza pełnić roli skrzydłowego i ma wszystkie predyspozycje do tego, żeby w przyszłości zostać mistrzem świata. O czym zresztą dobrze przekonał się czterokrotny triumfator cyku.
Zmarnowany rok?
Odejście Vettela było prawdziwą bombą na rynku transferowym Formuły 1. Od razu pojawiły się spekulacje, kto może przyjąć czerwone barwy. Jednym z głównych kandydatów był Daniel Ricciardo, który w 2019 roku zdecydował się na jazdę w ekipie Renault, rezygnując z Red Bulla. Komunikat McLarena o zakontraktowaniu Australijczyka na 2021 dał również odpowiedź, że w Maranello zdecydowano postawić na Carlosa Sainza. Włoski zespół zdawał sobie sprawę, że Ricciardo ma aspiracje na zostanie mistrzem świata, a już też nie należy do generacji młodych kierowców, jak choćby Leclerc czy Sainz. W Ferrari postawili na Leclerca, tym samym nie byłoby mowy o tym, żeby Ricciardo miał podobne szanse jak Monakijczyk.
REKLAMA
>>> CZYTAJ TAKŻE: Kubica wciąż ma ten żar F1? "Potrafi to robić garstka ludzi" [NASZ WYWIAD]
Siedmiokrotny zwycięzca Grand Prix po nieudanym czasie spędzonym w Renault, postawił kolejny krok, przechodząc do ekipy z Woking. Zespół z Enstone wciąż nie może powalczyć o coś więcej niż tylko czołówka środka stawki, a Ricciardo przez cały sezon 2019 nie miał wystarczająco konkurencyjnego samochodu, by powalczyć o wyższe cele. Już wcześniej szef teamu Cyril Abiteboul przyznał, że nadchodzący sezon będzie sprawdzianem dla obu stron. Zbliżające się mistrzostwa świata F1 być może pokażą co udało się zrealizować Renault po dłuższej przerwie, ale inny problemem francuskiego zespołu będzie znalezienie równie dobrego kierowcy, który wspólnie z Estebanem Oconem postara się przywrócić Renault na właściwe tory.
- Jestem pewien, że sezon 2020 pozwoli nam osiągnąć znacznie więcej. Ambicje i strategia Renault pozostają bez zmian – podkreślił Abiteboul po decyzji Daniela Ricciardo.
Pierwszy taki duet w historii
Daniel Ricciardo od dawna przymierzany był do fotela w Ferrari. Problem w tym, że przy obecnym układzie sił w Maranello, trudno byłoby sobie wyobrazić by włoski zespół zdecydował się na duet Leclerc – Ricciardo. Po pierwszych doświadczeniach Monakijczyka z czterokrotnym mistrzem świata nie inaczej mogłoby być w przypadku Australijczyka, który wcześniej pokazał, że nie będzie odgrywał drugoplanowej roli w Red Bullu. 30-latek podziękował "Bykom" i zdecydował się na ryzykowny ruch w postaci Renault. Reszta to już historia.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Formuła 1: Daniel Ricciardo kierowcą McLarena w sezonie 2021
"Podpisanie umowy z Danielem Ricciardo jest kolejnym krokiem naprzód McLarena w długoterminowym projekcie" – powiedział Zak Brown, CEO stajni z Woking. Dla jednej z najbardziej utytułowanych ekip w stawce, każdy kolejny sezon jest dużym krokiem naprzód. Zestaw Lando Norris – Daniel Ricciardo może się okazać idealnym duetem, który wykona kolejny skok McLarena w stronę czołówki.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Sir Stirling Moss - dżentelmen, który oddał tytuł mistrza świata Formuły 1
Z kolei w barwach McLarena to właśnie Carlos Sainz zdobył swoje pierwsze podium w historii startów w F1 podczas GP Brazylii na Interlagos. Hiszpan pokazał, że potrafi dysponować dobrym tempem i jest wystarczająco szybki co udowodnił w zeszłorocznym deszczowym wyścigu na Hockenheimring, zajmując szóste miejsce. Ponadto w przeciwieństwie do Ricciardo Sainz jest młodszy, co stawia go na zupełnie innym etapie kariery, a tym samym w Maranello mogą mieć inne zamiary wobec hiszpańskiego kierowcy. Syn legendarnego mistrza świata WRC dołącza do Ferrari mając 26 lat, więc cały czas ma przed sobą perspektywę długiej kariery w królewskiej kategorii. W ostatnim sezonie pokazał się z bardzo dobrej strony, wypadając lepiej na tle Lando Norrisa. We włoskiej ekipie Sainz może się wiele nauczyć i wbrew pozorom być dobrym partnerem dla Leclerca, w przyszłości walcząc o najwyższe cele.
- Carlos Sainz już pokazał, że ma wielki talent oraz umiejętności. Jego charakter pozwala na to, że idealnie pasuje do tego żeby być częścią naszej rodziny – powiedział Mattia Binotto, szef Scuderii.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Formuła 1. Oficjalnie: Carlos Sainz następcą Sebastiana Vettela w Ferrari
Wspólnie z Leclerkiem Sainz po raz pierwszy w historii Ferrari stworzy duet hiszpańsko-monakijski. Ponadto będzie trzecim Hiszpanem, który będzie reprezentował czerwone barwy. Ostatnim był Fernando Alonso, któremu nie udało się ze Scuderią wywalczyć mistrzowskiego tytułu.
***
Z powodu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 sezon Formuły 1 jeszcze się nie rozpoczął, ale decyzja Sebastiana Vettela mocno ożywiła ruch transferowy w stawce. Po zakontraktowaniu Daniela Ricciardo i Carlosa Sainza, został jeden wolny fotel w zespole Renault. Czterokrotny mistrz świata wciąż nie podjął decyzji odnośnie swojej przyszłości. Ponadto większość kierowców z obecnej stawki będzie negocjować swoje kontrakty na kolejny sezon. Co najważniejsze nadal nie wiadomo gdzie w 2021 będzie jeździł sześciokrotny mistrz świata Lewis Hamilton, choć wszystko wskazuje na to, że pewnie przedłuży umowę z Mercedesem i będzie starał się śrubować kolejne rekordy. Pewne jest to, że w najbliższych tygodniach, mimo braku wyścigów, możemy spodziewać się ciekawych ruchów na mapie F1.
Mateusz Brożyna
REKLAMA